Szczepionka AZD1222 została wymyślona wspólnie przez Uniwersytet Oksfordzki i jego firmę spin-out Vaccitech, przy wsparciu koncernu farmaceutycznego AstraZeneca.
Analiza okresowa wyników szczepionki Oxford-AstraZeneca została zrobiona po 131 przypadkach COVID-19, zaobserwowanych wśród uczestników badania (oznacza to, że sprawdza się wtedy m.in. czy chorzy dostali szczepionkę, czy placebo i jak ciężko zachorowali). Analiza dokonana przez niezależny zespół ekspertów wykazała, że szczepionka na COVID-19, określana nazwą AZD1222, jest skuteczna w 70 procentach.
W trzeciej fazie badań klinicznych szczepionki wzięło udział około 25 tysięcy ochotników, połowa z nich to Brytyjczycy, pozostali wolontariusze pochodzą z RPA i Brazylii. U osób, które otrzymały dwie pełne dawki skuteczność szczepionki oceniono na 62 procent. Eksperci jednak zauważyli, że najlepszy efekt (nawet 90 procent ochrony) daje szczepionka podawana według innego schematu, a mianowicie najpierw połowa dawki, a następnie pełna dawka (łączna analiza obu schematów dawkowania wykazała średnią skuteczność wynoszącą właśnie owe 70 proc.). Dawki podaje się w odstępie miesiąca.
Analizy bezpieczeństwa szczepionki dokonano po zaszczepieniu 24 tysięcy osób. Na tej podstawie oceniono, że szczepionka AZD1222 wydaje się bezpieczna. Preparat monitorowany był od kwietnia i aż do dzisiaj nie stwierdzono żadnych poważnych efektów ubocznych po zaszczepieniu. W trakcie badań zdarzyło się jednak, że musiały być przerwane, gdy jeden z wolontariuszy w Wielkiej Brytanii poważnie zachorował, ale ostatecznie nie znaleziono wtedy powiązań ze szczepieniem na COVID-19.
Niewiele jeszcze wiemy o łagodnych skutkach ubocznych wywołanych przez tę szczepionkę, takich jak ból ramienia czy zmęczenie. Podkreśla się natomiast inną ważną cechę oksfordzkiej szczepionki. Wygląda na to, że działa ochronnie i na młodsze i na starsze osoby. To ważne, bo nie każda szczepionka działa na starszych ludzi z powodu zmian w układzie immunologicznych, do których dochodzi wraz z wiekiem.
Jednak nikt nie wie, jak długo trwa ochrona wywołana szczepionką oksfordzką (i jakakolwiek inną szczepionką na COVID-19). Ponadto nie znamy jeszcze odpowiedzi na pytanie, w jakim stopniu aktualnie testowane szczepionki zapobiegają bezobjawowemu COVID-19, chociaż istnieją pewne przesłanki mówiące, że szczepionka Oxford-AstraZeneca może tak działać. Należy jednak poczekać, aż firma opublikuje pełne dane z badania klinicznego.
Szczepionka oksfordzka oparta jest na zmodyfikowanym genetycznie adenowirusie. Co to oznacza? Jako nośnik genów białka kolca koronawirusa (tego, które gra główne skrzypce w procesie zakażenia) służy jeden ze znanych od lat adenowirusów, patogen odpowiedzialny za łagodne przeziębienia u szympansów. Jednak adenowirus w szczepionce jest nieszkodliwy, został bowiem wcześniej tak zmodyfikowany, aby nie był w stanie się powielać. A zatem nie może wywołać żadnej choroby u zaszczepionego człowieka. W środku tak spreparowanego adenowirusa, nazwanego ChAdOx1 (adenowirus szympansa Oxfort One), umieszczono teraz wyizolowany gen koronawirusa kodujący białko kolca.
Adenowirusa szympansów wybrano do zaprojektowania szczepionki ze względu łatwość, z jaką poddaje się manipulacjom genetycznym. Potrafi wzbudzić silną odpowiedź immunologiczną, jest też bezpieczny dla ludzi, ponieważ ich nie atakuje. Kilka eksperymentalnych szczepionek opartych na adenowirusie szympansa wydaje się dobrze działać, w tym na przykład szczepionka przeciw Eboli.
Po wstrzyknięciu preparatu zawierającego tak zmodyfikowane adenowirusy w organizmie zaczynają pojawiać się cząsteczki białka kolca SARS-CoV-2, które są natychmiast wykrywane przez "strażników" układu odpornościowego, czyli wyspecjalizowane komórki mające za zadanie obronę przed zagrożeniami ze strony patogenów. Wyprodukowane przez układ immunologiczny przeciwciała niszczą obce białko. Ale przy okazji organizm ma szansę nauczyć się, jak wygląda intruz. Tzw. komórki pamięci immunologicznej przechowują potem długo informację o szkodliwym białku, dzięki czemu, gdy ponownie się na niego natkną, są w stanie naprawdę szybko zareagować i wzbudzić tzw. swoistą odpowiedź immunologiczną na zakażenie.
Szczepionkę oksfordzką przechowuje się w standardowych lodówkach medycznych, dzięki czemu łatwiej będzie ją dystrybuować. Co do ceny szczepionki, to jak wynika z zapowiedzi, będzie tańsza niż inne najbardziej obecnie zaawansowane preparaty. AstraZeneca mówi o cenie wynoszącej 3-4 dolary za dawkę (szczepionka Moderny ma kosztować 25 dolarów, a Pfizera - 20 dolarów).
Firma obiecuje, że po zatwierdzeniu jej preparatu do użytku przez odpowiednie organy regulacyjne jest w stanie wyprodukować 2 miliardy dawek do lata przyszłego roku. Linie produkcyjne są utrzymywane w gotowości. Wielka Brytania ma już zagwarantowane 100 milionów dawek szczepionki Oxford-AstraZeneca, a ponadto zamówiła 40 mln dawek szczepionki Pfizera oraz 5 mln dawek od Moderny (te dwie szczepionki oparte są innowacyjnej technologii wykorzystującej informacyjne RNA, zwane mRNA).
Źródła: The Guardian, BBC News,AstraZeneca