Dzisiaj Facebook wrzucił mi taka oto zajawkę od Ministerstwa Zdrowia jak poniżej. I wzięła mnie po prostu jasna cholera
- pisze na swoim profilu Slawomir Michalowski (oryginalna pisownia na Facebooku) i pokazuje kopię imiennego "zaproszenia" które dostał:
Slawomirze, pomóż chronić siebie i innych, szczepiąc się przeciw grypie. Polskie Ministerstwo Zdrowia zaleca pracownikom służby zdrowia, osobom starszym i narażonym populacjom zaszczepienie się przeciw grypie już teraz. Odwiedź witrynę internetową organizacji i dowiedz się, czy dotyczy to także Ciebie.
Slawomir nie jest odosobniony. Podobną wiadomość (patrz zdjęcie) dostali Bogusław, Michał, Hanna, Miszko, autorka tego tekstu i wielu, wielu innych. Reakcje zwykle podobne do tej Sławomira (pisownia oryginalna):
Od 6-ciu tygodni regularnie dzwonię do swojej przychodni z pytaniem, czy jest szczepionka na grypę. I cały czas była odpowiedź, że nie mają i nie wiedzą kiedy będą mieli, ale by znów za kilka dni zadzwonić. Dzisiaj pani w recepcji powiedziała mi szczerze, że raczej nie będą mieli szczepionki i jedyna droga, to upolować gdzieś w aptece. Ale w aptekach też nie ma i są listy oczekujących. PROSZĘ więc, by durne ministerstwo nie pisało durnych postów zachęcających do szczepienia ale dostarczyło szczepionki na grypę, BO SZCZEPIONEK NIE MA!!!
czy Michała Kołaka:
Nie ma szczepionek na grypę, dzięki działaniom Ministra Zdrowia (a raczej przez ich brak), ale ten sam minister zachęca do szczepienia się - jak to możliwe? (...) Otóż, to jest przekaz. Ty myślisz, że potrzebujesz szczepionki. Pan minister myśli, że Ci ją daje. Voila! Myślisz, że jesteś zaszczepiony/a!
Mnóstwo komentarzy w tym stylu, najczęściej uderzających w Ministerstwo Zdrowia, podejrzeń o marnowanie państwowych pieniędzy podczas pandemii, ale też oburzenie antyszczepionkowców ("Namawiają mnie do szczepienia tak, jakby nie wiedzieli, że to zabija"). Trudno znaleźć kogoś, kto byłby zachwycony akcją i docenił jej walory edukacyjne.
Podejrzewając ponury żart hakerski i nie mogąc uwierzyć w aż tak bezsensowny strzał w kolano, zapytaliśmy o akcję w resorcie zdrowia. Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska z biura komunikacji Ministerstwa Zdrowia uspokaja:
Informuję, że to nie jest akcja Ministerstwa Zdrowia. Jest to akcja FB promująca szczepienia na grypę. W każdym kraju FB przekierowuje na stronę do administracji publicznej za to odpowiedzialnej i do strony, gdzie widnieją informacje na ten temat.
Rzeczywiście, komunikat przekierowuje na taką oficjalną stronę. Szkoda, że jej ostatnią aktualizację zrobiono w listopadzie 2019 roku. Można się więc sporo dowiedzieć o działaniu szczepionki, przeznaczeniu czy skuteczności, ale nic na temat tego, skąd ją wziąć. Jak ktoś się wkurzył na Facebooku, tu się nie uspokoi.
Strony aktualne też niewiele wnoszą. O tym, że nie ma szczepionek dla obywateli, wie już chyba każdy, kto próbował je kupić. Oficjalny komunikat o szczepionkach przeciw grypie dla personelu medycznego odsyła na stronę, gdzie można zgłaszać "zapotrzebowanie na bezpłatne dawki". Przezornie, w przypadku braku możliwości zapewnienia odpowiedniej liczby szczepionek przeciw grypie, minister zdrowia zastrzega "możliwość częściowej realizacji zapotrzebowania". Trudno powiedzieć, po co, bo link i tak nie działa.
Strona, na której 'można' zgłaszać zapotrzebowanie na szczepienie przeciw grypie zrzut ekranu, data dostępu 16.11.20
Od pewnego czasu temat szczepień na grypę nieco ucichł, być może w związku z szumnymi zapowiedziami zapewnienia powszechnego dostępu do szczepień przeciw COVID-19 premiera Mateusza Morawieckiego (więcej na ten temat). Rzecz w tym, że jedno szczepienie nie wyklucza drugiego, ale przede wszystkim jeszcze niedawno słyszeliśmy, że każdy, kto będzie chciał zaszczepić się na grypę w Polsce, na pewno będzie mógł to zrobić. Wciąż to tylko puste obietnice.
Naszym głównym celem jest zwiększenie świadomości pozytywnego efektu na zdrowie publiczne, jaki dają szczepienia, w tym przeciwko sezonowej grypie. Biorąc pod uwagę nadal niski współczynnik szczepień w wielu częściach świata, współpracujemy z globalnymi organizacjami zdrowia publicznego nad kampaniami edukacyjnymi. Uważamy, że zwiększanie świadomości i zrozumienia tematu szczepień jest bardzo ważne - nawet w krajach, w których chwilowo istnieją trudności z dostępem do szczepionek przeciwko sezonowej grypie
- brzmi oficjalne stanowisko biura prasowego Facebooka. I teoretycznie trudno mu się dziwić, a jednak udało się rozwścieczyć wielu ludzi, głównie tych, którzy, podobnie jak Facebook, są po stronie mocy szczepionek.