Spray do nosa blokuje koronawirusa, zanim rozwinie się zakażenie. Obiecujące wyniki badań na fretkach

Preparat atakuje koronawirusa bezpośrednio. Zablokował krytyczny pierwszy etap infekcji SARS-CoV-2 u fretek. Naukowcy mają nadzieję, że sprawdzi się także u ludzi.

Naukowcy z Uniwersytetu Columbia, współpracujący przy tym projekcie z kilkoma innymi instytucjami naukowymi na świecie, poinformowali, że opracowali skład aerozolu do nosa, który zatrzymał proces replikacji koronawirusa w nosie i w płucach u fretek. Spray na koronawirusa przeszedł pozytywne próby na zwierzętach w laboratorium; nie był jeszcze testowany na ludziach. Badanie nie zostało, póki co zrecenzowane i czeka na oficjalną publikację w "Science". Obecnie jest dostępne na serwerze preprint bioRxiv.

Spray do nosa niczym szczepionka?

Naukowcy piszą, że ich preparat jest nietoksyczny. Spray ma w swoim składzie cząstkę o nazwie lipopeptyd, składającą się z lipidu połączonego z peptydem (łańcuchem aminokwasów) - wyjaśniają naukowcy. - Ten konkretny lipopeptyd pasuje dokładnie do pewnego odcinka w łańcuchu aminokwasów w białku wypustowym (białku kolca) koronawirusa.

Zanim białko kolca otworzy wirusowi drogę do wnętrza ludzkiej komórki, musi doczepić się do ściany komórkowej, aby ją rozciąć i "wstrzyknąć" do środka swoje RNA. Odsłania przy tym dwa aminokwasy, a lipopetyd wykorzystuje ten moment i doczepia się do jednego z nich. Dzięki temu wirus nie może już skutecznie zahaczyć się o komórkę.

Skuteczność sprayu wypróbowano na fretkach, które - podobnie jak ludzie - zakażają się wirusami przez nos. Kilka zwierząt zostało celowo zakażonych SARS-CoV-2, a następnie do ich klatek wpuszczono zdrowe zwierzęta. Niektórym fretkom podawano spray, innym placebo. Po upływie doby zachorowały wszystkie fretki, którym podano placebo i ani jedna, która wdychała spray. Nie doszło do zakażenia się fretek od chorych osobników.

Spray działał ochronnie przez 24 godziny, ponieważ osiadał w nosie oraz na komórkach płucnych. - Jeśli zadziała równie dobrze u ludzi, można będzie nawet spać w jednych łóżku z zakażoną osobą i nadal być bezpiecznym - mówi dr Anne Moscona, współautorka pracy.

Naukowcy mają nadzieję, że ich odkrycie zainteresuje firmy farmaceutyczne

Badacze przetestowali preparat na czterech różnych szczepach koronawirusa oraz na SARS i MERS. Preparat wymaga teraz sprawdzenia, czy działa także na ludzi.

Naukowcy uważają, że lipoproteina mogłaby być tanio produkowana w dużych ilościach w postaci proszku, który nie wymaga specjalnych warunków przechowywania czy chłodzenia. Na miejscu farmaceuta czy lekarz mógłby ten proszek mieszać z wodą, aby powstał aerozol. Łatwy w transporcie proszek może znaleźć zastosowanie w krajach rozwijających na terenach wiejskich, ponieważ nie wymaga chłodzenia - podsumowuje dr Anne Moscona.

Zobacz wideo Wyszkowski: Pandemia pokazała, że nie jesteśmy niezniszczalni

Źródła: bioRxiv.gov, The New York Times

Więcej o: