Podczas pandemicznej izolacji przekonaliśmy się do warzyw - wynika z badań ankietowych

Ponad 40 procent Polaków zmieniło nawyki żywieniowe w czasie izolacji zarządzonej z powodu pandemii koronawirusa. Jedliśmy zdrowiej, wybierając na przykład zamienniki mięsa oraz warzywa. Większość posiłków przygotowywaliśmy sami od podstaw.

Na zlecenie firmy Upfield w czerwcu tego roku wykonane zostały badania, sprawdzające jak żywiliśmy się w czasie pandemicznej izolacji. Badaczy interesował nasz sposób odżywiania się, a także styl życia podczas lockdown.

Wydaje się, że przekonaliśmy się do kuchni roślinnej

Niemal co trzecia badana osoba zapewniła, że w podczas izolacji częściej niż zwykle sięgała po produkty pochodzenia roślinnego. Zamiast mięsa spożywano jego zamienniki, chętniej kupowano napoje roślinne, ser bezmleczny oraz margarynę. Prawie 14 procent osób zauważyło, że do gotowanych posiłków dodaje teraz więcej składników roślinnych niż przed pandemią.

Co druga osoba, która zdecydowała się na kuchnię roślinną stwierdziła, że skłoniła ją do tego chęć bardziej zrównoważonego odżywiania się, a niemal co trzecia uznała, że chce zdrowiej jeść i wzmacniać układ odpornościowy.

Zatem w jaki sposób żywiliśmy się podczas izolacji? Co czwarty ankietowany jadł mniej mięsa, niż przedtem, 10 procent spożywało mniej nabiału, 60 procent częściej gotowało od podstaw, a 46 procent deklarowało, że bardziej regularnie jadło posiłki w domu. 

Po "otwarciu" wielu z nas pozostało przy zdrowych nawykach. 76 procent respondentów stwierdziło, że teraz żywi się zdrowiej, a 70 procent, że częściej gotuje w domu od podstaw, a nie korzysta z półproduktów. 61 procent nadal wykorzystuje roślinne zamienniki mięsa, 69 procent je mniej nabiału, a 55 procent mniej mięsa.

- Biorąc pod uwagę powyższe wyniki, można uznać, że częstsze przyrządzanie posiłków w domu i większa regularność w ich spożyciu są pozytywnym efektem izolacji z powodu koronawirusa. Mogła ona sprzyjać wykorzystywaniu świeżych produktów oraz spożywaniu posiłków bezpośrednio po ich przygotowaniu. Należy przez to rozumieć, że charakteryzowały się one dobrą wartością odżywczą - powiedziała dr hab. Małgorzata Drywień, prof. SGGW, Kierownik Katedry Żywienia Człowieka w Instytucie Nauk o Żywieniu Człowieka.

- Świadomość osób badanych, że jedli zdrowiej, również jest aspektem korzystnym. Jedzenie mniejszych ilości mięsa i jego zamiana na produkty roślinne z pewnością mogły sprzyjać ograniczeniu spożycia tłuszczu ukrytego, zwłaszcza zawierającego kwasy tłuszczowe nasycone" - komentuje prof. Drywień.

Zobacz wideo Najpopularniejsze oleje: który najzdrowszy? Czy oliwa zasłużyła na swoją dobrą opinię?

Izolacja zmieniła nasz styl życia: częściej jemy wspólnie posiłki. Uczyliśmy się też gotować

Podczas pandemicznej izolacji wielu z nas musiało z konieczności zabrać się za samodzielne gotowanie. Niemal 29 proc. ankietowanych przyznało, że nauczyli się gotować lub udoskonalili swoje umiejętności kulinarne. Na niektóre osoby (co przyznało 14 proc. ankietowanych) gotowanie miało terapeutyczny wpływ. Co druga gotująca samodzielnie osoba chciała wypróbować też nowe przepisy i potrawy.

Dobre w naszym gotowaniu było też to, że mogliśmy świadomie wybierać zdrowsze składniki. Aż cztery na pięć badanych osób (80 proc.) do potraw używało przede wszystkim warzyw, prawie 70 proc. jajek, 62 proc. bazowało głównie na mące, a u 57 proc. respondentów w daniach było przede wszystkim mięso.

- Organizacje żywieniowe zalecają jak najwyższe spożycie warzyw i owoców, nie mniejsze niż 400 g dziennie. Dane GUS z 2018 r. wskazują, że Polakom prawie udaje się osiągnąć dolny pułap, jednak pamiętajmy o tym, że jest to minimalna ilość, a każda dodatkowa porcja przyniesie korzyści - komentuje wyniki Joanna Lotkowska, dietetyk, edukatorka żywieniowa, współpracująca z międzynarodową organizacją pozarządową ProVeg.

W czasie izolacji wspólne gotowanie i jadanie posiłków z bliskimi okazało się cennym doświadczeniem. Niemal 70 procent badanych zjadało z rodziną przynajmniej jeden posiłek dziennie.

- Można uznać, że wyniki badania wskazują ogólnie na dobre tendencje w kierunku zwiększenie udziału posiłków przygotowywanych w domu, zwiększenie spożycia warzyw i zamienników mięsa. Za korzystne należy uznać chęć zachowania prawidłowych nawyków na przyszłość, aczkolwiek jak zwykle konieczna jest edukacja w zakresie żywienia, która powinna wchodzić w zakres szeroko pojętej polityki zdrowotnej - pisze w komentarzach prof. Drywień.

Jak wypadliśmy na tle innych krajów?

Podobne pytania o nawyki żywieniowe w czasie lockdown firma Upfield zadała także respondentom z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Holandii i Hiszpanii. Ankieta pokazała, że w grupie deklarującej, iż jadła zdrowiej, przodują Polacy. Jedliśmy dla przykładu więcej warzyw niż zwykle (35 proc. ankietowanych), podczas gdy 30 proc. ankietowanych Brytyjczyków i 28 procent Holendrów zgodziło się z takim stwierdzeniem. Niemal 1/4 Polaków, którzy deklarowali zmianę nawyków żywieniowych, jadła mniej mięsa.

Źródło: Nawyki żywieniowe Polaków w czasie izolacji społecznej podczas epidemii koronawirusa 2020. Badanie przeprowadzone na zlecenie firmy Upfield, przez MRW, czerwiec 2020, N=2000.

Więcej o: