COVID-19 uszkadza organizm na wiele sposobów. Nadmierna krzepliwość krwi, która została zauważona już w pierwszych tygodniach epidemii, może być odpowiedzialna za uszkodzenia narządów wewnętrznych w całym ciele. Szczególnie niebezpieczna jest to dla czynności serca.
Wysoka krzepliwość krwi, którą obserwuje się u zakażonych koronawirusem osób, prowadzi też do wielu powikłań, takich jak udar mózgu, niewydolność serca, zatorowość płucna, sinica kończyn. To prawdopodobnie jest także przyczyna tego, że COVID-19 ciężej doświadcza osoby z chorobami krążenia.
Wczesne badania z Chin i Włoch wykazały, że około 20 proc. pacjentów przebywających w szpitalach z COVID-19 miało oznaki uszkodzenia serce. Ponieważ wirus powoduje stan zapalny i gromadzenie się płynów w płucach, serce często musi pracować ciężej, aby pompować krew. Niewydolność serca i niedotlenienie może spowodować w efekcie uszkodzenie tkanek. U niektórych pacjentów ponadto wirus bezpośrednio infekuje mięsień sercowy wywołując stan zapalny.
Nowe dane pochodzą z badania zleconego przez British Heart Foundation i opublikowanego na łamach "European Heart Journal". Naukowcy przeanalizowali skany serca 1261 osób chorych na COVID-19 pochodzących z 69 krajów. Zauważyli, że aż 55 procent z nich miało jakieś nieprawidłowości w sercu. Co siódmy pacjent miał tak poważne zaburzenia w pracy serca, że zagrażało to jego życiu. Większość przebadanych osób nie skarżyła się wcześniej na zaburzenia pracy serca. Naukowcy wysunęli stąd wniosek, że przyczyną jest najprawdopodobniej COVID-19.
Skany wykazały uszkodzenie dwóch głównych komór serca u ponad jednej trzeciej pacjentów, 3 proc. doświadczyło zawału serca, a kolejne 3 proc. miało stan zapalny tkanki sercowej.
- COVID-19 jest złożoną, wieloukładową chorobą, która może mieć głęboki wpływ na wiele narządów, w tym na serce. Ważne jest zatem wykonanie u pacjentów wszechstronnych badań, w tym echokardiogramu, co może pomóc w ustaleniu sposobu leczenia - mówi jeden z współautorów badania Marc Dweck z Uniwersytetu Edynburskiego.
Echokardiogram to rodzaj badania ultrasonograficznego używanego do obserwacji serca w czasie rzeczywistym przy łóżku pacjenta. Z tego powodu rzadko było stosowane u pacjentów z COVID-19 ze względu na ryzyko zakażenia się personelu medycznego. Autorzy badania wnioskują jednak o ich częstsze wykonywanie u osób mających oznaki nieprawidłowej pracy narządu.
Wiadomo, że podczas ciężkiej grypy dochodzi do uszkodzenia serca, ale byliśmy zaskoczeni, widząc tak wielu pacjentów z uszkodzeniem tego organu w przebiegu COVID-19 i tylu pacjentów z poważnymi dysfunkcjami.
- powiedział dr Dweck.
Źródła: ScienceAlert.com, Business Insider, European Heart Journal