Koronawirus: Najgorsze może jeszcze nadejść - ostrzega WHO

Koronawirus jeszcze z nami nie skończył. Najgorsze prawdopodobnie dopiero nas czeka. Sześć miesięcy po wybuchu epidemii COVID-19 nadal rośnie liczba zakażonych i liczba zmarłych.

Przesłanie WHO brzmi: testy, śledzenie, izolacja i kwarantanna

Po sześciu miesiącach z koronawirusem mamy już ponad dziesięć i pół mln zakażonych i ponad pół mln zmarłych. Połowa zachorowań, czyli około pięciu mln przypada na USA i Europę, ale wirus atakuje także w Ameryce Południowej oraz Afryce.

Chociaż wiele krajów poczyniło postępy w walce z koronawirusem, pandemia na całym świecie w gruncie rzeczy przyspiesza

- mówił na poniedziałkowej wirtualnej konferencji Tedros Adhanom Ghebreyesus, szef WHO.

Jeżeli odpuścimy, a rządy nie zadbają o kontynuowanie bądź wdrażanie odpowiednich działań, pandemia będzie się rozprzestrzeniać. Coraz więcej ludzi zostanie zakażonych, a wielu z nich umrze.

Pandemia wydobyła z ludzkości to, co najlepsze, ale i najgorsze

Eksperci WHO apelują o jedność w walce z COVID-19. Brak globalnej solidarności i podziały na świecie pomagają w rozsiewaniu się koronawirusa. - Oprócz aktów solidarności, życzliwości i pomysłowości widzimy próby upolitycznienia pandemii, dezinformacji i nakładania piętna. W takiej sytuacji i w takim środowisku boimy się, że najgorsze dopiero nadejdzie - powiedział szef WHO.

Jako przykład skutecznego działania podał Niemcy, Japonię i Koreę Południową, gdzie dzięki konsekwentnemu testowaniu i śledzeniu dróg rozprzestrzeniania się choroby udaje się kontrolować epidemię.

Zobacz wideo Rekordy zakażeń, prezydent na wojnie z sądami. Brazylia ma problem nie tylko z koronawirusem [OKO NA ŚWIAT]

Gdzie koronawirus uderzył najmocniej?

Najbardziej doświadczone przez COVID-19 kraje to Stany Zjednoczone, Brazylia oraz Wielka Brytania. USA mają do tej pory ponad 2,6 mln infekcji oraz 127 tysięcy zmarłych. Na południu kontynentu nastąpił w ostatnim czasie gwałtowny wzrost zachorowań, szczególnie w takich stanach jak Teksas i Floryda. Rządowi nie pozostało nic innego niż powrót do wielu ograniczeń.

Niemal 60 tys. zgonów odnotowano w Brazylii przy 1,4 mln zakażonych. To zmusiło stolicę do ogłoszenia stanu wyjątkowego. Gwałtowny wzrost nowych przypadków choroby odnotowano wkrótce po tym, jak zniesione zostały niektóre obostrzenia w prowadzeniu handlu oraz zmniejszono ograniczenia związane z dystansem fizycznym.

W Wielkiej Brytanii jest już 43,8 tysięcy zmarłych z powodu COVID-19. To największa liczba ofiar śmiertelnych w Europie Zachodniej. W tej chwili w kraju łagodzone są obostrzenia, a puby, restauracje, hotele oraz zakłady fryzjerskie mają być wkrótce otwarte. Jednak w niektórych regionach, w tym w Leicester, uznano, że jeszcze co najmniej dwa tygodnie puby i restauracje pozostaną zamknięte. Odnotowano tam gwałtowny przyrost zachorowań.

Źródła: WHO, BBC.com

Więcej o: