Wyścig z czasem trwa. Aby zatrzymać COVID-19 konieczna jest skuteczna szczepionka. Najbardziej zaawansowane są prace nad trzema potencjalnymi szczepionkami. Jedna z nich to szczepionka oparta o mRNA wirusa (fragment kodu genetycznego) według pomysłu firmy biotechnologicznej Moderna, finansowanej między innymi przez amerykańskie instytucje rządowe (Narodowy Instytut Alergii i Chorób Zakaźnych - NIAID).
Oxford Vaccine Group z Uniwersytetu Oxford w Wielkiej Brytanii pracuje nad szczepionką opartą o wektor adenowirusowy pozyskany od szympansów. Ta szczepionka wydaje się nie zapobiegać zakażeniu, powstrzymuje natomiast wirusowe zapalenie płuc, czyli groźne dla życia powikłanie COVID-19.
W Chinach najbardziej zaawansowane są prace nad szczepionką opartą o rekombinowane adenowirusy z sekwencjami kodującymi białko S koronawirusa (to białko odpowiedzialne za "przyczepianie się" koronawirusa do ludzkich komórek).
W Stanach Zjednoczonych, jak informuje Moderna, w lipcu rozpoczną się testy potencjalnej szczepionki mRNA-1273 na grupie 30 000 ludzi, a miesiąc później planowane są testy brytyjskiego preparatu, także na grupie 30 000 osób.
Dr Anthony Fauci, szef Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych (NIAID) w wypowiedzi dla prasy stwierdził, że prawdopodobnie ochotników do testów amerykańskiego preparatu poszukiwać trzeba będzie zarówno w samych Stanach Zjednoczonych, jak i w innych krajach, w tym w Brazylii oraz Republice Południowej Afryki. Podobnie postępują brytyjscy i chińscy naukowcy, ponieważ w ich krajach jest już zbyt mało nowych zachorowań, aby dawało się zaszczepić na tyle dużą grupę ludzi, aby wyniki testów były miarodajne.
Szczepionka oksfordzka testowana jest w Brazylii na 5000 pracowników służby zdrowia. Mniejsze badania ostatniej fazy prowadzone są także w Republice Południowej Afryki. Angielscy naukowcy zbadają ponadto dwa sposoby dostarczania szczepionki: w formie zastrzuku oraz donosowo, co prawdopodobnie jest skuteczniejsze w przypadku wirusów atakujących układ oddechowy.
Natomiast chińska firma farmaceutyczna Sinovac rozpocznie na początku lipca testy końcowe z udziałem 9000 tysięcy ochotników w Brazylii. Planuje ponadto testy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
- Powinniśmy jednak być ostrożni i nie rozbudzać nadmiernie oczekiwań, związanych ze szczepionką - uważa dr Fauci. Mimo iż jest, jak sam mówi, optymistą, wolałby jednak przedwcześnie nie ogłaszać sukcesu. Zanim będzie można masowo szczepić ludzi, preparat musi zostać dokładnie sprawdzony w wielu miejscach na świecie, wykazać się skutecznością i bezpieczeństwem.
- Nie chodzi tutaj o wyścig, kto pierwszy znajdzie szczepionkę na COVID-19, lecz o to, aby uzyskać tak dużo bezpiecznych i skutecznych szczepionek, jak to tylko jest możliwe - stwierdza dr Fauci.
Eksperci uważają, że czas urealnić oczekiwania społeczne. - Prawdopodobnie szczepionka przeciw COVID-19 nie będzie tak skuteczna, jak na przykład szczepionka przeciw odrze - uważa dr Drew Weissman z University of Pennsylvania.
Testy na zwierzętach pokazują, że potencjalna szczepionka na COVID-19 opracowywana przez angielskich naukowców, zapobiega poważnemu zachorowaniu, ale nie blokuje całkowicie infekcji. Zaszczepione szympansy nie miały powikłań w postaci zapalenia płuc, nie pozbyły się jednak koronawirusa z gardła i nie wiadomo, czy po szczepieniu nadal były dla innych zagrożeniem.
Zdaniem dr Weissmana taka szczepionka to już byłby spory sukces. Dzięki niej można by wyeliminować największe zagrożenie ze strony koronawirusa, czyli ciężki przebieg choroby. Jak na razie, testowane obecnie szczepionki tak właśnie działają. To oznacza, że mogłyby tymczasowo walczyć z chorobą, póki nie zostanie wynaleziona lepsza szczepionka.
Nie mamy natomiast co liczyć na to, że szybko dojdzie do masowych szczepień na COVID-19. Nawet jeśli szczepionka zostanie wkrótce opracowana i przejdzie pozytywnie wszystkie testy, to raczej nie zostanie udostępniona wszystkim jeszcze w tym roku. Obietnice rządowe i gromadzenie dawek potencjalnej szczepionki itp. oznacza jedynie, że być może uda się zaszczepić grupy najbardziej zagrożone, a więc pracujące na tzw. pierwszej linii - uważają eksperci. Wielu naukowców obawia się presji ze strony polityków z obozu prezydenta Trumpa, którzy chcą szybko wypuścić szczepionkę, jeszcze w trakcie jesiennych wyborów. Dr Fauci nalega jednak, aby nie skracać procedur bezpieczeństwa.
Źródła: MedicalXpress.com, WHO