Kaszel przy covidzie jest inny niż przy grypie czy przeziębieniu. Jak go odróżnić?

Na podstawie rodzaju kaszlu można wstępnie rozstrzygnąć, czy przyczyną infekcji jest zakażenie SARS-CoV-2, czy inny patogen? Tak sugerują specjaliści z Victoria University. Lekarze studzą jednak ich entuzjazm, a nawet ostrzegają, że takie podejście do diagnostyki może być szkodliwe.

Wykładowczyni Maja Husaric i Vasso Apostolopoulos, adiunkt i profesor akademicki z Victoria University (Melbourne, Australia), przekonują, że opisując starannie kaszel, można wstępnie stwierdzić, czy jest on spowodowany przez koronawirusa, czy wirusa grypy lub przeziębienia (więcej na ten temat).

Kluczowe pytania?

Zdaniem uczonych przez stulecia wiedza o kaszlu pomagała lekarzom w diagnozowaniu chorób. Dlatego niejednokrotnie internista pyta nas o szczegóły, by wyznaczyć najrozsądniejszą ścieżkę diagnostyczną. Odruch kasłania jest naturalny i może być jedynie sposobem oczyszczenia  dróg oddechowych. Kaszel bywa jednak także sygnałem poważnych problemów zdrowotnych: infekcji bakteryjnej, astmy, nawet choroby nowotworowej. I do wstępnej oceny powagi sytuacji mogą być pomocne odpowiedzi na podstawowe pytania:

  1. Jak długo trwa kaszel - od kilku dni, tygodni, dłużej?
  2. Kiedy najbardziej męczy: w ciągu dnia, nocą, nad ranem?
  3. Kaszel jest suchy, mokry, szczekający?
  4. Czy prowokuje inne objawy, np. wymioty, bezsenność, zawroty głowy?
  5. Jak wpływa na codzienne funkcjonowanie: denerwuje, czasowo mija, utrudnia codzienne czynności?
  6. Co jeszcze dokucza choremu?

Odpowiedź na te pytania miałaby pozwolić lekarzowi, a nawet pacjentowi, wstępnie rozpoznać kaszel spowodowany przez zakażenie wirusem SARS-CoV-2, bo osoby, które chorują na COVID-19, przede wszystkim uskarżają się na kaszel suchy, uporczywy i duszący.

Zobacz wideo

Ostrożnie, to pułapka!

Gdyby to było takie proste, masowe przeprowadzanie testów u osób, które mają objawy infekcji, przestałoby być konieczne. Istnieje niebezpieczeństwo, że podpowiadając takie rozwiązania, ktoś się pokusi o kolejne ograniczenia diagnostyczne. Śmiem twierdzić, że 99 proc. lekarzy, a co dopiero pacjentów, nie jest w stanie na podstawie samego kaszlu ocenić, czy pacjent ma koronawirusa, czy grypę

- przekonuje Jakub Grabski, lekarz ogólny z przychodni Jutro Medical.

- Mamy obecnie w Polsce transmisję poziomą wirusa. Można zakazić się wszędzie i jedynym rozsądnym postępowaniem wobec osób, które mają objawy infekcji, jest przeprowadzenie testu. Testy także nie dają całkowitej pewności, ale są coraz dokładniejsze i można im zaufać. Kaszel to tylko wskazówka, że trzeba się zbadać - dodaje.

Wcale nie musisz kaszleć

Kaszel jest objawem, który występuje zaledwie u połowy zakażonych SARS-CoV-2. Faktem jest, że zazwyczaj pojawia się u chorych, którzy ciężko przechodzą COVID-19, ale wcale nie musi tak być. Są udokumentowane przypadki osób, u których choroba doprowadziła do zgonu z powodu niewydolności krążenia, a chory przez długi czas wcale nie kaszlał. Miał wysoką gorączkę, odczuwał nienaturalne zmęczenie (z powodu mniejszego dotlenienia tkanek), a wreszcie, w zaawansowanym stadium choroby, duszność.

Kaszel u chorych na covid jest zasadniczo suchy. Czy mamy jednak pewność, że wyłącznie taki towarzyszy tej chorobie?

Przy każdej infekcji wirusowej może dojść do nadkażenia bakteryjnego i już może pojawić się wydzielina. Nie inaczej jest z koronawirusem. Nie byłoby więc dobrze, gdyby pacjenci uwierzyli, że przy kaszlu mokrym nie mają covidu i nie stanowią zagrożenia dla otoczenia. Zwłaszcza, że choroba jest wciąż słabo poznana i może się okazać, że mokry kaszel także jest jej objawem

- uzupełnia Jakub Grabski.

To nie przypadek, że reklamy wielu środków stosowanych w łagodzeniu infekcji zachwalają produkt jako skuteczny na oba rodzaje kaszlu. Sporo osób wciąż ma problem, żeby ocenić, jaki kaszel ich męczy. Rozróżnienie czy to kaszel suchy bardziej grypowy, covidowy czy przeziębieniowy jeszcze długo nie wydaje się realne.

Więcej o: