Na łamach "The Lancet" ukazał się właśnie artykuł podsumowujący istniejące już badania na temat roli dystansu fizycznego, noszenia masek czy gogli w zapobieganiu rozprzestrzeniania się wirusów, szczególnie w grupach wysokiego ryzyka. Jest to tzw. metaanaliza, zbierająca wyniki z większej liczby eksperymentów i poddająca je interpretacji, wykonana przez międzynarodowy zespół badawczy na zlecenie Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Naukowcy przeanalizowali 172 badania obserwacyjne prowadzone w 16 krajach i na sześciu kontynentach oraz 44 badania porównawcze pochodzące z placówek służby zdrowia, wykonane od marca do maja tego roku i chociaż nie znaleźli żadnego większego randomizowanego badania, to jednak udało im się potwierdzić kilka ważnych tez.
Największą rolę w ograniczaniu transmisji koronawirusa odgrywa dystans fizyczny - orzekli naukowcy z McMaster University i St. Joseph's Healthcare Hamilton. Minimum dwa metry odstępu między ludźmi jest konieczne, aby zminimalizować ryzyko przeniesienia COVID-19.
"Chociaż bezpośrednie dowody są dość ograniczone, to jednak wydaje się, że noszenie masek na twarzy zapewnia pewną ochronę. Ryzyko zakażenia wydaje się najmniejsze, gdy używa się masek filtrujących typu N95, potem są maski chirurgiczne, natomiast maski materiałowe mają znacznie mniejsze zalety, jeżeli chodzi o zapobieganie transmisji.
Naukowcy zauważają, że ochrona oczu może zapewnić dodatkowe korzyści. Okulary typu gogle zmniejszają ryzyko zakażenia o od 16 do 6 procent, w porównaniu do sytuacji, gdy nie zasłaniamy oczu.
Jednak mimo że dystans fizyczny, maski na twarz i ochrona oczu rzeczywiście stanowią pewną ochronę, żadna z nich nie czyni nas całkowicie odpornymi na infekcję, a zatem nadal podstawowe środki prewencyjne, takie jak higiena rąk, są niezbędne aby ograniczyć rozprzestrzenianie się COVID-19 i zapobiegać kolejnym falom zakażeń.
- mówi główny autor badania Holger Schunemann.
Pracownicy służby zdrowia i inne osoby, pracujące w zawodach połączonych z wysokim ryzykiem zakażenia, powinny nosić gogle i osłony, zakrywające przód i boki twarzy - czytamy na stronie CDC, amerykańskiej agencji ds. zdrowia (Centers for Disease Control and Prevention).
Zwykłe okulary i okulary przeciwsłoneczne to zaledwie minimalna ochrona przed bezpośrednim spryskaniem zakażoną śliną. Ale pozostają odsłonięte boki, co oczywiście nie polepsza sprawy. Najlepiej chronią profesjonalne okulary ochronne typu gogle. I unikajmy przede wszystkim dotykania dłońmi twarzy, w tym ust oraz oczu - przypominają eksperci.
Źródła:The Lancet, WebMed.com, CDC.gov