Wpis na stronie WHO dotyczył badań klinicznych, które przeprowadzono w jednym z chińskich szpitali. Badaniami objęto 237 pacjentów, w tym 158 osób otrzymywało remdesivir, a 79 było w grupie kontrolnej. Z powodu działań niepożądanych u 18 pacjentów przerwano podawanie leku jeszcze przed zakończeniem eksperymentu. Po miesiącu 13,9 proc. pacjentów przyjmujących lek zmarło, w porównaniu z 12,8 proc. pacjentów otrzymujących placebo.
Informacja została wychwycona przez Financial Times, a potem skomentowana także przez inne media, w tym BBC. WHO prowadzi stronę, na której zbiera informacje o trwających badaniach nad potencjalnymi lekami na COVID-19.
Producent leku, firma Gilead uważa, jak donosi agencja FP, że chińskie badania wymagają jeszcze sprawdzenia, a wyniki nie są jednoznaczne oraz nieistotne statystycznie.
Lek testowany jest w ramach kilku oddzielnych eksperymentów. Są to próby kliniczne obejmujące ocenę działania remdesiviru u pacjentów w różnych grupach wiekowych i będących na kilku etapach COVID-19. A zatem, począwszy od chorych, mających umiarkowane objawy, poprzez ciężkie wymagające wsparcia tlenowego, aż po grupy pacjentów będących w stanie krytycznym. Pacjenci otrzymują remdesivir w infuzji dożylnej w warunkach szpitalnych.
- Oczekujemy, że pod koniec kwietnia będziemy mieli wstępne dane z badania remdesiwiru podawanego pacjentom w ciężkim stanie (...). W maju spodziewamy się początkowych danych z kontrolowanego badania prowadzonego przez NIAID, a także danych z badania Gilead prowadzonego z udziałem pacjentów z umiarkowanymi objawami COVID-19 - informuje na swojej stronie firma. To niezwykłe tempo, zazwyczaj badania tego typu zajmują około roku.
"Financial Times" otrzymało od WHO potwierdzenie, że opublikowany dokument był tylko szkicem artykułu i zawierał błąd. Trwa proces recenzowania badań. Zapytany o zdanie prof. Stephen Evans z London School of Hygiene & Tropical Medicine powiedział agencji Medical XPress, że liczba osób poddanych badaniu w chińskim szpitalu, jest zbyt mała aby można było na tej podstawie wnioskować co do skuteczności lub szkodliwości preparatu.
Mieliśmy już doniesienia, że lek okazał się skuteczny przy COVID-19, ale na razie były to niewielkie badania prowadzone w jednych z chicagowskich szpitali. A także przeprowadzono mały, ale udany eksperyment na zwierzętach. Zatem nadal istnieje niepewność, czy remdesivir sprawdzi się jako lek na COVID-19.
Remdesivir jest lekiem pierwotnie opracowywanym jako lek na Ebolę oraz do stosowania przy infekcjach wirusem Marburga. Jest to lek przeciwwirusowy, który ma za zadanie przeniknąć do wnętrza patogenu i zahamować jego replikację. Lek jest tak zaprojektowany, że naśladuje elementy składowe RNA i DNA, dzięki czemu niejako "oszukuje" wirusy i zostaje wbudowany w ich genom.
Remdesivir został opracowany przez firmę Gilead Sciences. W trakcie badań nad lekiem odkryto, że wykazuje działanie przeciwwirusowe przeciwko wielu wirusom, w tym filo-, pneumo-, paramykso- i koronawirusom.
Źródło: Medical XPress, BBC News