COVID-19 prawdopodobnie atakuje więcej dzieci, niż dotychczas sądzono

Dzieci i młodzież do 18 roku życia znacznie rzadziej chorują na COVID-19 niż dorośli, ale to nie oznacza, że wiemy, ile z nich zostało zainfekowanych. Prawdopodobnie o wiele więcej, niż się nam wydaje, ponieważ dzieci częściej przechodzą chorobę bezobjawowo. Naukowcy prognozują, że podczas eskalacji zakażeń wzrośnie także liczba dzieci na oddziałach intensywnej terapii.

Amerykanie martwią się, że liczba dzieci, które mogą potrzebować hospitalizacji oraz pobytu na intensywnej terapii z powodu COVID-19 w ciągu najbliższych miesięcy jest niedoszacowana.

Badacze z University of South Florida (USF) oraz Women's Institute for Independent Social Enquiry (WiiSE) obliczyli, że na każde dziecko, które wymaga intensywnej terapii, przypada 2381 dzieci zainfekowanych wirusem. Oparli się przy tym na chińskich badaniach klinicznych z udziałem 2100 dzieci z COVID-19, których wyniki przenieśli na amerykańską populację.

Naukowcy uważają, że jeśli 25 procent populacji USA zostanie zakażonych koronawirusem do końca 2020 roku, oznacza to 50 000 dzieci, które będą musiały być hospitalizowane, z czego 5400 najprawdopodobniej wymagać będzie sztucznej wentylacji. To oznacza, że szpitale powinny być przygotowane na zwiększenie liczby łóżek na oddziałach pediatrycznych.

Autorzy opracowania zwracają uwagę, że wyzwania na oddziałach dziecięcych w związku z koronawirusem są nieco inne niż w przypadku dorosłych, a w dodatku dzieciom nie będą mogli w szpitalach towarzyszyć rodzice, co jeszcze bardziej utrudni opiekę nad małymi pacjentami. Dzieci nie są też w stanie samodzielnie stosować się do wymogów izolacji oraz profilaktyki.

Najbardziej ucierpią dzieci z najuboższych rodzin

Eksperci spodziewają się, że wskaźnik zakażeń wśród biedniejszych rodzin będzie znacznie wyższy, a także w rodzinach, w których rodzice pracują w zawodach, które trudno wykonywać w domach, czy online. Ponadto częstszym zakażeniom wśród dzieci sprzyjać będzie mieszkanie w domach wielorodzinnych i osiedlach.

Artykuł został opublikowany na łamach Journal of Public Health Management and Practice.

Zobacz wideo Donald Trump ostro atakuje WHO. Wyszkowski: Prezydent USA chce ukryć własne błędy

Jak na COVID-19 chorują dzieci?

Amerykańskie obserwacje potwierdzają dane z innych regionów świata, że u dzieci i młodzieży poniżej 18-tego roku życia prawdopodobieństwo wystąpienia COVID-19 jest znacznie mniejsze niż u dorosłych. Ta grupa wiekowa stanowi 22 procent populacji Stanów Zjednoczonych, a tylko 1,7 proc. przypadków COVID-19 (dane dotyczą okresu od 12 lutego do 2 kwietnia). 

Informacje dostępne na stronie Centers for Disease Control and Prevention (Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom) pokazują, że nieco mniej niż 6 proc. dzieci z COVID-19 trafiło do szpitala, w porównaniu z 10 proc. osób w wieku od 18 do 64 lat. W tym czasie troje z 2572 dzieci zmarło. Większość jednak przeszła COVID-19 w łagodny sposób.

Ciężkie przypadki koronawirusowej infekcji u dzieci powiązane są z takimi chorobami podstawowymi, jak astma, dolegliwości sercowe oraz niedobory odporności (np. z powodu raka). - Zdarza się także nadmierna reakcja zapalna, być może związana z predyspozycjami genetycznymi - stwierdza dr Lorry Rubin kierujący oddziałem chorób zakaźnych Cohen Children's Medical Center w New Hyde Park. Uważa także, że zakażonych dzieci w USA jest prawdopodobnie więcej, niż sądzimy.

- Chcę podkreślić, że jednak ogromna liczba dzieci prawdopodobnie cierpi na COVID-19 bezobjawowo lub ma bardzo łagodne symptomy - mówi dr Eric Cioe Pena z Northwell Health w New Hyde Park mówi.

Artykuł na ten temat został opublikowany online w czasopiśmie MMWR Early Release.

Źródło: Medical Xpress, Journal of Public Health Management and Practice , CDC

Więcej o: