We Francji w ciągu ostatniej doby koronawirus doprowadził do śmierci 365 osób. To największa dobowa liczba zgonów w tym kraju od początku pandemii. Wśród ofiar była 16-letnia dziewczyna. Od środy liczba zachorowań zwiększyła się natomiast o cztery tys.
Testy wykazały, że koronawirusem zakaziło się w sumie ponad 29 tys. osób. Władze zastrzegają jednak, że w rzeczywistości ta liczba może być większa, gdyż testy przeprowadza się tylko u pacjentów najwyższego ryzyka. Hospitalizowano niemal czternaście tysięcy osób, stan ponad trzech tysięcy trzystu jest bardzo poważny. Głównymi ogniskami epidemii są Alzacja, Lotaryngia i Korsyka, choć fala zachorowań może pojawić się również w Paryżu, gdzie w szpitalach zaczyna brakować łóżek.
Według raportów władz we francuskich szpitalach z powodu wirusa SARS-CoV-2 zmarło 1696 osób. Trzeba jednak podkreślić, że w tej statystyce nie uwzględniono osób, które zmarły w domach lub placówkach opiekuńczych.
Charakteryzując sytuację w kraju, Główny Inspektor Zdrowia Jerome Salomon ocenił, że Francja doświadcza epidemii "w nieznanej dotąd skali". Dodał, że jest ona groźna i że szybko postępuje. Salomon podkreślił też, że najlepszym sposobem ratowania ludzkich żyć jest społeczna izolacja i przestrzeganie obowiązkowej kwarantanny. Francuski Główny Inspektor Zdrowia poinformował też, że blisko pięć tysięcy osób wróciło do zdrowia w szpitalach lub u siebie w domu, gdzie byli odizolowani od świata zewnętrznego.
Naukowcy z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, który zajmuje się monitorowaniem pandemii, podali, że wirusem SARS-CoV-2 zakaziło się na świecie ponad pół miliona ludzi (523 163). Liczba zgonów przekroczyła z kolei 23 tysiące, a epicentrum pandemii znajduje się teraz w Europie, choć z coraz gorszą sytuacją mamy do czynienia w USA.
Koronawirus dotarł już do wszystkich państw świata. Nakaz pozostania w domach obejmuje w tej chwili ponad jedną czwartą populacji na całym świecie. W Argentynie, Indiach i Egipcie wprowadzono godzinę policyjną, a wiele krajów zamknęło też swoje granice.
Od kilku dni z najgorsza sytuacja epidemiologiczna występuje we Włoszech, gdzie liczba zgonów przekroczyła osiem tys., a ostatniej doby ponownie zanotowano wzrost zakażeń (w sumie odnotowano ich ponad 62 tys.). W Hiszpanii liczba zmarłych przekroczyła cztery tysiące (56 tys. zakażonych), w Stanach Zjednoczonych zmarło już 1150 osób, a liczba zakażonych to 80 tysięcy, czyli prawie tyle, co wszystkich przypadków infekcji w Chinach. Gwałtownie wzrosła liczba zakażeń w Turcji, gdzie w ostatnich godzinach odnotowano ponad tysiąc nowych zachorowań (łączna liczba zakażonych to już 3,6 tys., zmarło 75 chorych).
W środę ONZ zaapelowała do krajów członkowskich i przedsiębiorców o wpłaty na nowy fundusz przeznaczony na walkę z pandemią. Pieniądze mają trafić przede wszystkim do krajów najbiedniejszych. Do końca roku Organizacja chce zebrać dwa miliardy złotych.