Dzięki badaniom, opublikowanym na łamach The Journal Hospital Infection, wiemy, że koronawirus może przetrwać na powierzchni przedmiotów w sprzyjających warunkach nawet do dziewięciu dni. Szansa na dłuższe przetrwanie koronawirusa zależy od powierzchni, na której osiadła zakażona ślina. Najdłużej wirus utrzymywał się na stali nierdzewnej oraz na plastiku i szkle. Najkrócej był w stanie przetrwać na papierze i tekturze. W powietrzu wykasłane kropelki śliny czy śluzu mogą unosić się do kilku godzin. Ślady koronawirusa znajdowano także w kale zakażonych osób. To wszystko oznacza, że zarówno mycie rąk, jak i dbałość o czystość otoczenia, ma teraz podstawowe znaczenie.
- Tak, woda i mydło to dobry wybór - pisze Lena Ciric na łamach The Conversation. Detergenty, znajdujące się w mydle niszczą powłokę wirusa, usuwają go ze skóry, a reszty dokonuje woda. Warunkiem jest częste mycie rąk, a także mycie produktów spożywczych po przyniesieniu ze sklepu.
Wybielacz - kolejny produkt czystości, który znajdziemy w niejednym domu, zawiera składnik aktywny pod nazwą podchloryn sodu (środek używany na przykład do dezynfekcji wody w basenach). To bardzo skuteczny "zabójca" wirusów. Wybielacz niszczy białka, znajdujące się na powierzchni wirusa oraz nić RNA, czyli kwas rybonukleinowy, gdzie koronawirus przechowuje swoją informację genetyczną. Pozostaw wybielacz na czyszczonej powierzchni na 10-15 minut, a następnie wytrzyj czystą szmatką. Uważaj tylko, aby wybielacz był dostosowany do rodzaju czyszczonej powierzchni, ponieważ na niektóre działa niszcząco - radzi autorka.
Chirurgiczne środki do odkażania zawierają głównie etanol - to idealny środek odkażający. Niszczy białko oraz RNA wirusa w ciągu 30 sekund. Gdy zwilżymy szmatkę spirytusem i przetrzemy powierzchnię stołu czy klamki, alkohol zabije wirusy, a następnie wyparuje, dlatego nie musimy się martwić o wycieranie takiej powierzchni.
Gotowe nawilżane ściereczki zwykle nasączone są środkiem antyseptycznym (takim jak chlorek benzalkoniowy) i dobrze usuwają bakterie z czyszczonej powierzchni. Chusteczki zbierają zarazki i pozostawiają jednocześnie na czyszczonej powierzchni warstewkę środka, który niszczy patogeny, a dokładniej ich warstewkę tłuszczową. Z tego powodu uważa się, że środki antyseptyczne raczej nie działają na nowego koronawirusa, który nie ma na powierzchni zbyt wielu cząsteczek takiego tłuszczu.
Środki do dezynfekcji rąk, aby były skuteczne, muszą zawierać etanol i to w stężeniu takim, jak w chirurgicznych środkach do dezynfekcji, czyli wynoszącym ponad 70 procent - pisze autorka artykułu. Tylko wtedy rzeczywiście zabiją koronawirusa.
Gdy przebywasz z chorą osobą, która przecież ciągle kaszle, a więc rozsiewa wirusy, musisz zadbać o dobrą cyrkulację powietrza. Otwórz okna i pozwól, aby ulotniły się tysiące małych kropelek, rozpylonych w powietrzu.
Rad udzieliła Lena Ciric zajmująca się inżynierią środowiska na Univeristy College London.
Źródło: The Conversation, The Journal of Hospital Infection, The New England Journal of Medicine