Jak podaje belgijska VRT News stowarzyszenie apeluje, by wyraźnie schorowanych pensjonariuszy domów opieki, którzy zostali lub mogli zostać zakażeni koronawirusem, nie wysyłać do szpitala. Dotyczy to tylko tych osób, które mają małe szanse na przeżycie zakażenia SARS-CoV-2. Takie działanie ma uchronić szpitale przed przeludnieniem oraz ryzykiem rozprzestrzeniania się wirusa.
Koronawirus w Belgii. "Bardziej humanitarne jest pozwolić im umrzeć w znanym i przyjaznym im środowisku"
- Korzystając z doświadczenia Włoch wiemy, że starsi i bardzo osłabieni innymi chorobami ludzie, umierają z powodu zakażenia koronawirusem, nawet jeśli udzieli się im pomocy - powiedział geriatra Nele Van Den Noortgate ze Szpitala Uniwersyteckiego w Gandawie w północno-zachodniej części Belgii. Stowarzyszenie Gerontologii i Geriatrii uważa, że zabieranie takich osób do szpitala i poddanie ich intensywnej terapii jest w ich przypadku niehumanitarne, ponieważ nie prowadzi do ich wyzdrowienia, a może być tylko przyczyną jeszcze większego bólu.
- Chodzi nam o zapewnienie dobrej opieki, którą i tak mieli zagwarantowaną przed wybuchem epidemii koronawirusa. Do osób, które są u kresu życia, niepotrzebnie wysyłane są karetki, a pacjenci często umierają podczas transportu. Bardziej humanitarne jest pozwolić im umrzeć w znanym i przyjaznym im środowisku - dodał lekarz. - W domach opieki są otoczeni ludźmi, których znają. Mogą odwiedzić ich rodziny, nie umrą samotnie na oddziale zakaźnym - mówi dalej Nele Van Den Noortgate.
Wytyczne geriatrów opierają się na tak zwanej Skali Podatności Klinicznej, która nie klasyfikuje pacjentów na podstawie wieku, ale ich potrzeby opieki oraz liczby chorób, które uniemożliwiają im samodzielne funkcjonowanie. Istnieje dziewięć kategorii, od tych "bardzo sprawny" (1), przez "lekko osłabionych" (5) do "śmiertelnie chorych" (9). Do domów opieki w Belgii trafiają pacjenci trzech ostatnich kategorii, czyli osoby całkowicie zależne od opiekunów.
- Pracownicy tych ośrodków najlepiej wiedzą, jak zająć się pacjentami geriatrycznymi. Musimy zadbać, aby otrzymali wystarczającą ilość materiałów ochronnych, które zapobiegną ewentualnemu zakażeniu. Rząd kraju już nad tym pracuje - powiedział lekarz. Z drugiej strony pulmonolog Geert Verleden z Uniwersytetu w Leuven powiedział, że w belgijskich szpitalach zaczynają działać wytyczne, by najbardziej osłabieni koronawirusem pacjenci, nie byli dopuszczani do leczenia na OIOM-ach. - Ta zasada działa we wszystkich szpitalach od zeszłego tygodnia. Każdy pacjent, który do nas przychodzi, jest segregowany ze względu na stan zdrowia. Osoby, które mają gorsze rokowania i tak będą przez nas leczone, tak jak do tej pory. Ale pierwszeństwo w leczeniu pod respiratorem będą miały osoby, które będą w stanie przeżyć taką terapię - mówi Verleden podkreślając, że takie decyzje podejmują grupy lekarzy.
