Pierwszym z leków, z którym wiąże się nadzieje, jest cyklezonid (handlowa nazwa to Alvesco). To lek wziewny o działaniu przeciwzapalnym z grupy kortykosteroidów, stosowany w leczeniu astmy oskrzelowej. Lekarze z Kanagawa Prefectural Ashigarakami Hospital podali cyklezonid osobom z COVID-19 i cierpiącym na chorobę wieńcową. Jedną z tych osób była 70-letnia pacjentka, u której objawy choroby po zażyciu leku zaczęły się cofać już po dwóch dniach. Spadła jej gorączka, a symptomy zapalenia płuc zmniejszyły się. Niedługo potem została przetestowana pod kątem koronawirusa, uzyskała negatywny wynik i po ośmiu dniach powróciła do domu.
Pozostali pacjenci - mężczyzna w wieku powyżej siedemdziesięciu lat oraz kobieta po sześćdziesiątce - na tyle dobrze zareagowali na lek, że można ich było odpiąć od respiratora. Obecnie cyklezonid otrzymuje dziesięciu pacjentów z COVID-19. Lekarze uważają, że ten lek kontroluje stan zapalny i blokuje namnażanie się koronawirusa.
Japończycy testują także Remdesivir. To lek przeciwwirusowy opracowany przez Gilead Sciences do zwalczania epidemii Eboli. Od 16 marca w Japonii podaje się go dziesięciu pacjentom, w krytycznym stanie i podłączonym do respiratorów lub sztucznego płuco-serca. To część międzynarodowych wspólnych badań klinicznych nad wykorzystaniem Remdesiviru do leczenia COVID-19.
Testowany jest lek przeciwmalaryczny Hydroksychlorochina (Plaquenil). Obecnie stosuje się ten lek także w leczeniu reumatoidalnego zapalenia stawów, niektórych objawów tocznia, dziecięcego zapalenia stawów (lub młodzieńczego idiopatycznego zapalenia stawów) i innych chorób autoimmunologicznych. Pacjent z COVID-19, któremu podano lek, sześćdziesięcioletni mężczyzna z chorobą wieńcową i cukrzycą, miał ponad 38 stopni gorączki, był także poddawany dializie. Po podaniu Hydroksychlorochiny po trzech dniach zauważono u niego obniżenie się gorączki, a objawy zapalenia płuc uległy zmniejszeniu. W tej chwili chory czeka na wynik testu na obecność koronawirusa.
W Japonii próbuje się ponadto leczyć COVID-19 przy pomocy rodzimego leku o nazwie Favipiravir (Avigan). Japońscy lekarze podają ten lek chorym z chorobą wieńcową i umiarkowanymi objawami COVID-19. Od początku marca na 54 pacjentach z chorobą koronawirusową testowany jest także lek na HIV o nazwie Lopinavir/ritonavir (Kaletra).
Japończycy w tej chwili zachowują ostrożność. Żaden z testowanych leków nie został opracowany pod kątem zakażenia nowym koronawirusem i do ich zastosowania u pacjentów z COVID-19 wymagana jest zgoda rządu. Zatem, jak czytamy w dzienniku "Mainichi", jeżeli wyniki badań klinicznych testowanych leków będą gotowe do końca kwietnia, można spodziewać się decyzji ministerstwa zdrowia już w maju. Bardziej sceptyczny jest Takaji Wakita, dyrektor The National Institute of Infectious Diseases (NIID), który uważa, że lekarstwa na COVID-19 mogą być dostępne dopiero za pół roku.
Wg danych WHO Japonia zgłosiła do środy 18 marca 873 przypadki COVID-19.
Źródło: Mainichi