Koronawirus. Większość z nas przejdzie COVID-19 w łagodny sposób

Około 80 procent chorych na COVID-19 wraca do zdrowia bez konieczności specjalistycznego leczenia. Do dzisiaj wyzdrowiała już ponad połowa zainfekowanych osób na całym świecie. Według aktualnych danych za wyleczone uznano ponad 69 600 osób.

Nowa choroba, COVID-19, po raz pierwszy pojawiła się w chińskim mieście Wuhan, gdy do szpitali zaczęły trafiać osoby z objawami zapalenia płuc o nieznanej przyczynie. Wkrótce zorientowano się, że ciężkie wirusowe zapalenie płuc wywołuje całkiem nowy wirus niewiadomego pochodzenia. Koronawirus, przypominający nieco zapomniany już SARS, obudził niepokój związany z pojawieniem się nieznanego człowiekowi patogenu. Wkrótce okazało się, że nowy wirus szybko przenosi się między ludźmi i zakaża coraz więcej krajów. I tak przeszliśmy od etapu lokalnej epidemii do pandemii, czyli do momentu, w którym nowy koronawirus, noszący teraz nazwę SARS-nCoV-2, rozprzestrzenił się niemal po całym świecie. 11 marca Światowa Organizacja Zdrowia uznała, że możemy już mówić o "kontrolowanej pandemii".

Większość zakażonych osób przechodzi COVID-19 łagodnie, a objawy przypominają przeziębienie

Jak informuje WHO oraz inne instytucje zajmujące się zdrowiem publicznym, zachorowanie na COVID-19 nie oznacza dla każdej osoby śmiertelnego zagrożenia. W około 80 procentach przypadków zakażenie przebiega dość łagodnie, czasem ledwo zauważalnie. W tym przypadku do zdrowia powraca się po około 14 dniach, po zastosowaniu tradycyjnych metod łagodzących objawy choroby i bez konieczności specjalistycznego leczenia.

Według WHO tylko co szósta zakażona osoba choruje poważnie, ma trudności z oddychaniem i rozwija się u niej wirusowe zapalenie płuc. Prof. John Wilson z Royal Australasian College of Physicians, lekarz chorób układu oddechowego, w rozmowie z The Guardian mówi, że niemal wszystkie poważne konsekwencje COVID-19 mają związek właśnie z zapaleniem płuc.

Prof. Wilson uważa, że osoby zakażone nowym koronawirusem można podzielić na cztery kategorie. Pierwsza z nich to grupa, która mimo obecności koronawirusa w organizmie nie ma żadnych objawów. W drugiej kategorii umieszcza osoby, które mają oznaki infekcji górnych dróg oddechowych, w tym gorączkę i kaszel, albo tylko łagodniejsze objawy, takie jak ból głowy lub zapalenie spojówek. Te dwie kategorie chorych z żadnymi lub niewielkimi objawami mogą nawet nie być świadome zakażenia.

Trzecia, najobszerniejsza kategoria obejmuje te osoby, które doświadczają objawów przypominających nieco grypę i na tyle uciążliwych, że powstrzymuje je to od udania się do pracy i skłania do wizyty u lekarza. Są to takie symptomy jak suchy kaszel, gorączka, uczucie zmęczenia, a czasem ból gardła, przekrwienie błony śluzowej nosa, katar. Niekiedy zakażeniu towarzyszy biegunka lub inne problemy żołądkowo-jelitowe. Jak czytamy na stronie WHO, objawy są zwykle łagodne i narastają stopniowo.

Dopiero czwarta kategoria pacjentów choruje na COVID-19 naprawdę ciężko, ponieważ rozwija się u nich zapalenie płuc. Jak pokazują statystyki z Wuhan, wśród osób, które uzyskały pozytywny wynik na obecność koronawirusa, około 20 procent wymagało leczenia szpitalnego, a w tym sześć procent na oddziale intensywnej terapii. WHO podaje, że statystycznie rzecz biorąc jedna na sześć osób, u których rozwija się COVID-19, ma trudności z oddychaniem i ciężki przebieg choroby.

Z analizy chińskich danych wiadomo, że w tej grupie przeważali ludzie starsi, powyżej 65. roku życia i z chorobami podstawowymi, takimi jak nadciśnienie i choroby serca, cukrzyca, rak, choroby nerek oraz poważne schorzenia płuc.

Stosunkowo łagodnie COVID-19 przechodzą osoby poniżej 35. roku życia, a także kobiety

Opierając się na statystykach, udostępnionych przez Chińczyków, eksperci zauważyli, że najmniej zgonów zaobserwowano wśród chorych poniżej 35-40 lat, a zgony wśród dzieci i młodzieży są stosunkowo rzadkie. Ryzyko zachorowania na wirusowe zapalenie płuc wzrasta wraz z wiekiem. Wynika to między innymi z faktu, że nasz układ odpornościowy naturalnie słabnie wraz z upływem lat i ma coraz większe trudności w radzeniu sobie z infekcjami.

Jak do tej pory większość danych pokazuje, że dzieci przechodzą zakażenie najłagodniej. Także kobiety wydają się mniej narażone na ciężką postać COVID-19. Chińskie statystyki znowu pokazują, że zmarłych mężczyzn jest więcej niż kobiet, co niektórzy eksperci wiążą z lepszą odpowiedzią immunologiczną kobiecych organizmów, a także korzystniejszym dla zdrowia stylem życia. Kobiety rzadziej niż mężczyźni palą papierosy, co najprawdopodobniej chroni je w pewnym stopniu przed przekształceniem się COVID-19 w zapalenie płuc.

Zobacz wideo Minister Emilewicz odpowiada na pytania od widzów ws. koronawirusa

W jaki sposób leczy się COVID-19?

Nie ma jeszcze żadnych zatwierdzonych metod leczenia COVID-19. Świat ciągle szuka skutecznych lekarstw i pracuje nad szczepionką. W łagodniejszych przypadkach zaleca się odpoczynek i picie dużych ilości płynów, podczas gdy układ odpornościowy sam zwalcza infekcję. Po około dwóch tygodniach wraca się do zdrowia. Do dzisiaj wyzdrowiała już ponad połowa zainfekowanych osób na całym świecie.

Jeżeli pacjent nie radzi sobie z gorączką, stosuje się leczenie wspomagające. Respiratory natomiast są niezbędne u osób, które mają kłopoty z oddychaniem. Zapobiega się w ten sposób niedotlenieniu organizmu spowodowanemu zapaleniem płuc. Stany krytyczne wymagają specjalnych procedur medycznych.

Źródło: WHO, The Guardian, China CDC Weekly

Więcej o: