Koronawirus w Polsce. Czy rezygnować z imprez masowych, jazdy komunikacją miejską? Lekarz odpowiada

Koronawirus dotarł do Polski. Pacjent, u którego po raz pierwszy stwierdzono zakażenie przebywa w szpitalu w Zielonej Górze. Minister zdrowia Łukasz Szumowski radzi zachować zdrowy rozsądek i spokój. Lekarz Małgorzata Ponikowska mówi Polakom, co robić.

Podczas konferencji prasowej minister zdrowia Łukasz Szumowski poinformował, że potwierdzono pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem w Polsce.

Dzisiaj w nocy otrzymaliśmy dodatnie wyniki pierwszego pacjenta, który ma potwierdzone zachorowanie na koronawirusa w Polsce

- poinformował. Dodał, że chodzi o pacjenta z województwa lubuskiego, który przebywa obecnie w szpitalu w Zielonej Górze i czuje się dobrze. 

Koronawirus w Polsce

Według danych Ministerstwa Zdrowia, w związku z koronawirusem w Polsce 68 osób jest hospitalizowanych, ok. 500 jest poddanych kwarantannie.  Szumowski, na pytanie, co radzi Polakom, odpowiedział:

Radzę dokładnie to samo, co radziłem wczoraj i dwa tygodnie temu: zachować zdrowy rozsądek, spokój. Mówiliśmy, że ten wirus prędzej czy później się pojawi i tak się stało
Zobacz wideo Pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce

O tym, jak się zachować, porozmawialiśmy z Małgorzatą Ponikowską, lekarkę i autorkę bloga "Małgorzata Ponikowska - lekarz na tropie zdrowia".

Aleksandra Szarpak, zdrowie.gazeta.pl: Na co powinniśmy zwrócić szczególną uwagę? 

Małgorzata Ponikowska: Aby zredukować ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa, jako populacja, powinniśmy solidarnie unikać skupisk ludzkich i dbać o higienę. Ma to znaczenie nie tylko z perspektywy „złapania” wirusa, ale także jego rozsiewania. 

Czy rezygnować z teatru, kina, imprez masowych? 

Na pewno należy takie wyjścia ograniczyć, bo łatwiej zapobiegać, niż leczyć.

A co w sytuacji, gdy jesteśmy zmuszeni jeździć komunikacją miejską? 

Warto szukać alternatywnych rozwiązań – praca zdalna, samochód, a nawet przejście części trasy piechotą to krótszy czas przebywania w zatłoczonym miejscu, a więc mniejsze ryzyko „poczęstowania się” patogenem. W autobusach unikać dotykania powierzchni, a jeśli dotykamy – nie wyciągać telefonów komórkowych, które następnie dotykamy gołymi rękoma i przykładamy do twarzy.

Co jeszcze możemy robić?

Koniecznie często myć ręce – szczególnie po przebywaniu w przestrzeni wspólnej, dotykaniu klamek, przycisków w windzie; nie dotykać twarzy; nosić okulary, zamiast soczewek kontaktowych – to też jest dodatkowa bariera dla wirusów, które wnikają do organizmu przez błony śluzowe; w kontaktach społecznych ograniczyć chwilowo powitania przez pocałunki w policzek, podawanie rąk. 

Dbajmy także o odporność – obowiązuje nas zdrowa dieta i wysypianie się. W skali wielomilionowej populacji nasze zachowania mają ogromny wpływ na potencjalny rozsiew epidemii, także apeluję do Polaków, żebyśmy solidarnie, wspólnie zadbali o zdrowie swoje i najsłabszych. W ostatecznym rozrachunku to ludzie starsi i schorowani ucierpią najbardziej.

Szczególnie duża odpowiedzialność spoczywa na osobach, które znajdują się w grupach ryzyka (odbyły podróże na tereny epidemiczne w ciągu ostatnich 14 dni) – te osoby przede wszystkim, powinny stosować się do wyżej wymienionych zaleceń, nawet jeśli na chwilę obecną nic im nie dolega. 

Zobacz też: Testy na obecność koronawirusa w Polsce. W ilu miejscach się je przeprowadza? Ile czasu to trwa? Odpowiada rzecznik ministerstwa zdrowia

Więcej o: