Początkowo Chińczycy nie ujawniali, że nowy szczep koronawirusa powodujący groźną odmianę zapalenia płuc przenosi się z człowieka na człowieka. Wirus zaatakował pod koniec grudnia 2019 roku w liczącym 11 milionów mieszkańców mieście Wuhan, w środkowych Chinach. Pierwszymi chorymi były osoby pracujące na lokalnym targu żywności, stąd wiadomo, że wirus przeniósł się na człowieka bezpośrednio od zarażonych zwierząt.
Koronawirusy należą do szerokiej rodziny wirusów, z których sześć było do tej pory groźnych dla człowieka, w tym wirus SARS, odpowiedzialny za ciężki zespół ostrej niewydolności oddechowej. Epidemia SARS w latach 2002-2003 spowodowała śmierć 774 osób. Ale koronawirusy wywołują także zwykłe przeziębienie.
Nowy koronawirus, nazwany 2019-nCoV, byłby siódmym, który zaatakował człowieka. Zakażenie objawia się wysoką gorączką, kaszlem i trudnościami w oddychaniu. Potem pojawia się zapalenie płuc, mogące przejść w ostrą niewydolność oddechową i niewydolność nerek, a w konsekwencji doprowadzić nawet do śmierci. Nie ma lekarstwa, które zwalczałoby bezpośrednio koronawirusy. Pozostaje zatem leczenie objawowe, łagodzące przebieg choroby. Chorzy powinni ponadto przebywać w izolacji.
Do tej pory ujawniono ponad 300 przypadków zakażenia nowym koronawirusem. Taką liczbę podaje oficjalnie WHO na podstawie danych otrzymywanych od chińskich służb medycznych. Poza Chinami pojedyncze przypadki zakażenia wirusem 2019-nCoV zgłoszono już w Japonii, Korei Południowej oraz dwa w Tajlandii. Wszystkie chore osoby powróciły niedawno z miasta Wuhan. W odpowiedzi na te doniesienia zaostrzono procedury bezpieczeństwa na lotniskach w Australii, Singapurze, Hongkongu, Tajwanie oraz w Japonii. Także lotniska w San Francisco, Los Angeles oraz w Nowym Jorku zwiększyły kontrole osób przylatujących z Chin, głównie z prowincji Hubei.
Szczególnie zaniepokojona jest Australia, która jest niezwykle chętnie odwiedzana przez chińskich turystów. Szacuje się, że w ubiegłym roku kontynent odwiedziło ponad milion Chińczyków. Obecnie na obserwacji przebywa jeden podróżny z objawami zakażenia koronawirusem.
Roznoszenie się nowego szczepu wirusa jest właściwie nieuniknione, skoro przenosi się z człowieka na człowieka, co potwierdzili właśnie chińscy lekarze. Chińska Komisja Zdrowia poinformowała w poniedziałek po raz pierwszy, że co najmniej dwie osoby w prowincji Guangdong zostały zarażone. Miejska Komisja Zdrowia w Wuhan potwierdziła ponadto, że 15 pracowników służb medycznych zachorowało w wyniku kontaktu z osobami zarażonymi. Wszyscy znajdują się teraz w izolatkach. Jak podają Chińczycy, jedna z chorujących osób jest w stanie krytycznym.
Chińscy naukowcy, którzy od razu przystąpili do badań nad nowym szczepem koronawirusa, stwierdzili, że jego genom jest w 80 procentach zgodny z genomem wirusa SARS. Nie wiadomo jednak, które zwierzęta są rezerwuarem tego szczepu ani dlaczego nowy koronawirus zaatakował również ludzi. W dodatku wirusy tego typu bardzo łatwo mutują, są zatem trudne do uchwycenia.
Już niedługo miliony Chińczyków ruszą w coroczną podróż, związaną z chińskim nowym rokiem, a to oznacza, że trudno będzie monitorować dalsze rozprzestrzenianie się choroby - pisze BBC. Eksperci obawiają się także, że wiele zakażeń pozostaje niewykrytych. Według szacunków prowadzonych na wydziale medycznym Uniwersytetu w Hongkongu może to dotyczyć nawet 1300 osób.
Zarówno prezydent Chin Xi Jinping, jak i władze WHO, wzywają do wzmożenia wysiłków w celu opanowania epidemii i szybkiego udostępniania wszelkich informacji na temat wirusa. Chińscy naukowcy niedawno udostępnili międzynarodowej społeczności oznaczony genom wirusa, dzięki czemu łatwiej jest odnaleźć osoby zakażone i poddać je kwarantannie.
WHO zaleca, aby podczas podróży po Chinach, często i dokładne myć ręce wodą i mydłem, zasłaniać usta podczas kaszlu i kichania, a także dobrze gotować mięso i jaja. Należy w miarę możliwości wystrzegać się kontaktu z osobami, które mają objawy przypominające infekcje dróg oddechowych. Ponadto ważne jest unikanie bliskiego kontaktu z żywymi lub martwymi zwierzętami hodowlanymi oraz z dzikimi zwierzętami.
10 stycznia WHO opublikowało wykaz tymczasowych wytycznych, które wskazują, w jaki sposób kraje mają przygotować się na nowego wirusa, w tym jak powinny monitorować chorych i testować próbki, jak kontrolować infekcje w ośrodkach zdrowia oraz jak leczyć pacjentów. WHO zaleca też utrzymywanie odpowiednich zapasów leków na wypadek epidemii. Eksperci apelują o szybkie i dokładne komunikaty na temat miejsc pojawiania się wirusa, kierowane do mieszkańców swojego kraju oraz o informowanie międzynarodowych instytucji o wszystkich przypadkach choroby.