Pojedynczy gen homoseksualizmu nie istnieje. "Science" publikuje wyniki badań

Przebadano niemal pół miliona ludzi w kilku krajach, więc trudno byłoby podważyć te wyniki. Woda na młyn środowisk sugerujących, że "wybór" orientacji seksualnej to przede wszystkim efekt procesu wychowawczego? Nic z tego! Jednego genu nie ma - jest kilka.

Wyniki badań opublikowanych na łamach prestiżowego "Science" trudno byłoby podważyć nie tylko ze względu na ich skalę - przeanalizowano genom 493 001 uczestników ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Szwecji, w celu zbadania związku genów z orientacją seksualną. W projekt zaangażowały się najbardziej uznane, niezależne ośrodki naukowe na świecie, w tym  Harvard, Cambridge, University of Amsterdam czy szwedzki Uniwersytet Karolinska.

Niby nic odkrywczego, ale...

Wnioski naukowców są jednoznaczne - preferencje nieheteroseksualne są uwarunkowane genetycznie. Zarazem: wiele genów ma na nie wpływ, podobnie jak na inne cechy behawioralne (związane z zachowaniem w grupie, funkcjonowaniem społecznym).

W zasadzie nie ma nic odkrywczego w tych badaniach. Jak przekonuje Jacek Kubiak, profesor biologii w Centre national de la recherche scientifique (CNRS) we Francji i w Wojskowym Instytucie Higieny i Epidemiologii (WIHE) w Warszawie:

Chyba wszyscy biolodzy zgadzali się dotąd z tym, że tak złożona cecha jak wybór partnera seksualnego nie może być zdeterminowana jednym genem. Badania opisane w "Science" potwierdzają tę tezę. (1)

Istotny jest fakt, że uwarunkowanie genetyczne nie budzi żadnych wątpliwości.

Zobacz także:

Strach przed społecznym ostracyzmem i brak akceptacji dla własnej seksualności wciąż bywa źródłem dramatu nie tylko jednostki, ale także jej rodziny. Czy mój mąż jest gejem? Jak to rozpoznać? Seksuolog wyjaśnia:

Zobacz wideo

Związki z hormonami i zapachem

Genom człowieka składa się z 23 par chromosomów, z których 22 pary to autosomy, a 23. para to chromosomy płci: XX u genetycznych kobiet i XY u genetycznych mężczyzn.

W autosomach, czyli chromosomach niezwiązanych z płcią, podczas badania zidentyfikowano pięć genów wyraźnie różniących się u osób wybierających partnera seksualnego tej samej płci.

Znaleziono też wiele innych genów, gdzie korelacja była mniejsza, ale wyraźnie zauważalna. Część tych genów była wspólna dla obu płci, cześć zaś typowa tylko dla jednej - co sugeruje, że nieco inny zestaw genów sprzyja zostaniu gejem, inny lesbijką.

Geny związane z preferencjami seksualnymi okazały się być silnie związane z genami odpowiedzialnymi za hormonalną regulację organizmu

Okazały się też być silnie powiązane z genami odpowiedzialnymi za zdolności olfaktyczne, czyli intensywność doznań smakowych i zapachowych. O ile nie dziwi zbyt mocno, że wrażliwość zmysłowa może mieć wpływ na naszą seksualność, trzeba sobie uświadomić, że wynika z tego kolejna konsekwencja.

Gdy mówimy, że płciowość może kreować środowisko, wiele osób wyobraża sobie naciski, naśladowanie gotowych wzorców zachowań itd. Tymczasem - te granice bardzo się zacierają, a początek wpływów jest trudny do uchwycenia. Geny działają przecież już w trakcie życia płodowego, gdy kształtuje się system nerwowy człowieka. Mogą, reagując na modyfikacje środowiska rozwoju płodu, programować sprzyjanie różnym skłonnościom w przyszłości. W tym przypadku rozróżnienie, czy jest to efekt genetyczny, czy środowiskowy, a więc dziedziczny czy nabyty, jest praktycznie niemożliwe.

Trudności z wyciąganiem wniosków

Naukowcy przyznają więc, że ich badania nie pozwalają jednoznacznie odpowiedzieć (choćby procentowo), w jak dużym stopniu nasze preferencje kształtują geny, a jaką rolę odgrywa środowisko. Nie ulega bowiem wątpliwości, że oba czynniki mają znaczenie.

Badania w tak delikatnej materii, jak nasze preferencje, orientacja, zawsze obciążone są pewnym ryzykiem błędu i ograniczonego wnioskowania na podstawie rezultatów. Wyzwaniem było choćby samo sklasyfikowanie badanych jako osób hetero- i nieheteroseksualnych. Ostatecznie, jako główne kryterium, uznano choćby jednorazowy kontakt seksualny z osobą tej samej płci. Tym samym - badanie nie uwzględnia osób o preferencjach homoseksualnych, które nie odważyły się zrealizować swoich pragnień (choćby z przyczyn środowiskowych, kulturowych), a zarazem - błędnie klasyfikuje jako osoby homoseksualne te, które doświadczyły kontaktu niedobrowolnie, pod wpływem alkoholu itd. Badanie również nie jest w stanie wyeliminować błędów wynikających z ewentualnego zatajenia takich kontaktów.

1. Jacek Kubiak, Homoseksualizm: wrodzony czy nabyty? "Science" publikuje wyniki dużego badania, wyborcza.pl, 02.09.19

Więcej o: