"O waginie się nie odważycie". Akurat! 6 największych intymnych bolączek kobiet

Kiedy niedawno pisaliśmy o sygnałach wskazujących na problemy z penisem, zalała nas fala krytyki ze strony czytelników. Chociaż przekaz tekstu wydawał się jasny - najczęściej to, co nosisz w spodniach, jest w porządku, nie ma się czym martwić - nie brakowało głosów, że to czysty seksizm. Niektórzy panowie zastanawiali się, jak zareagowałyby kobiety, gdyby powstał analogiczny tekst o waginach. Cóż, przekonajmy się!

Wagina miewa kłopoty. Za szeroka, za wąska, sucha, brzydko pachnie, coś wisi, wargi mniejsze zdecydowanie większe - pochwa i jej okolice spędzają sen z powiek wielu kobiet. Co robić? Na (prawie) wszystko znajdzie się rada. Często naprawdę niewiele trzeba, by zmienić świat na lepsze.

Zobacz wideo

1. Za szeroka (za luźna) pochwa

"To nie mój penis jest za mały, tylko jej pochwa za luźna" - faktycznie, może się tak zdarzyć. Jeśli zamiast rozkosznego tarcia podczas penetracji jest za duża swoboda, trudno się nie martwić. Rzecz w tym, że gorzkie żale nie pomogą. W zależności od skali problemu, pomoże dobór odpowiednich pozycji seksualnych, ćwiczenie mięśni dna miednicy (potocznie nazywanych mięśniami Kegla) i wreszcie zabiegi medycyny estetycznej obkurczające pochwę.

Nie ma co płakać po kątach, unikać seksu, który jest bardzo zdrowy, szukać bardziej dopasowanych partnerów. Z czasem każda wagina może stać się za szeroka. Problem nie dotyczy, jak się czasem sądzi, tylko wieloródek po porodach naturalnych, które urodziły duże dzieci. Z upływem lat wszystkie mięśnie tracą na sprężystości - te zaciskające się na penisie także.

W razie niewielkiego luzu rozwiązaniem okazują się pozycje seksualne boczne lub tylne. Wielu kobietom pomagają ćwiczenia mięśni dna miednicy, chociaż w tym przypadku najlepiej sprawdza się profilaktyka. Nim pojawi się jakikolwiek problem, warto wyrobić sobie nawyk ich zaciskania. Przyda się nie tylko w alkowie - to także sposób na zapobieganie nietrzymaniu moczu.

Waginoplastyka to dość szerokie pojęcie, obejmujące naprawę, rekonstrukcję lub wytworzenie pochwy. Niektóre zabiegi chirurgiczne są dostępne w ramach NFZ, ale z pewnością nie dotyczy to tych, których celem ma być poprawa jakości seksu i estetyki waginy. Zanim pomyślisz o klasycznym zabiegu, warto skonsultować się z lekarzem zajmującym się ginekologią estetyczną. Coraz rzadziej są wskazania do plastyki chirurgicznej. Może Ci pomoc wiele różnych zabiegów, które są niebolesne i bardzo mało inwazyjne - ultradźwiękowe obkurczanie pochwy (HIFU), za pomocą radiofrekwencji, czy lasera. Koszty od kilkuset złotych do kilku tysięcy.

2. Za wąska (za ciasna) wagina

Z punktu widzenia anatomii nie ma czegoś takiego, jak za wąska pochwa, poza stanami patologicznymi, jak wada rozwojowa, pochwica lub znaczna atrofia (postępujący zanik tkanek, skrócenie i zwężenie pochwy). Co do zasady jednak penis, nawet imponujących rozmiarów, musi zmieścić się tam, gdzie jest w stanie przecisnąć się całe dziecko.

A jednak całkiem sporo kobiet nie może uprawiać seksu z powodu wydawałoby się zbyt wąskiej pochwy. Czasem przyczyna jest banalna i dość prosta do przeskoczenia - kiepska, zbyt krótka gra wstępna. Im lepiej poznajecie swoje ciała, im więcej pieszczot i czułości, tym większa przestrzeń dla penisa. Pochwa naturalnie się wówczas rozszerza i nawilża. Co do nawilżenia - też warto jej pomóc. Trudno powiedzieć, skąd u tylu par opór przed lubrykantami i założenie, że tam zawsze wszystko samo musi się zadziać. Kobieta może być podniecona, a pochwa sucha. Wówczas też czasem wydaje się za wąska.

U części kobiet występuje tzw. pochwica, która czasem w ogóle uniemożliwia odbywanie stosunków. Podczas samej próby wprowadzenia do pochwy członka następuje mimowolne zaciskanie się jej wejścia, dochodzi wręcz do skurczu mięśni pochwy. Czasem zaciskanie mięśni jest tak silne, że powoduje niekontrolowane ściskanie nóg i wygięcie kręgosłupa. Chociaż kobieta pragnie się kochać, partner się stara, niejednokrotnie potrzebna jest długotrwała terapia u seksuologa, by wyjść z tej matni. Istotnym elementem leczenia bywa odkrycie, skąd ten opór ciała przed seksem. Czasem to kwestia urazu, fatalnych doświadczeń, a nawet "tylko" lęku przed ciążą. Potrzebna jest psychoterapia, ale też konkretne ćwiczenia, które w końcu powinny zaprowadzić was do upragnionego finału. Bywa, że znaczące postępy przynosi masturbacja. Kobieta, która przekonana się, że bez problemu zmieści w pochwie własne palce, łatwiej zgodzi się na pieszczoty partnera.

3. Za sucho (ból przy stosunku)

Pieczenie, swędzenie, nieprzyjemne tarcie podczas seksu, to najczęstsze skutki suchości pochwy. Z czasem takie dolegliwości nie tylko pozbawiają satysfakcji seksualnej, ale wręcz uniemożliwiają odbywanie stosunków seksualnych. Bywa też, że kobieta po stosunku krwawi, bo nietrudno o otarcia przesuszonej błony śluzowej. Wiele pań, zamiast z problemem walczyć skutecznie, zaczyna unikać seksu.

Klasyczne lubrykanty niekoniecznie pomagają w każdym przypadku, bo znaczenie ma pierwotna przyczyna problemów. Stopień nawilżenia pochwy zależy przede wszystkim od stężenia żeńskich hormonów płciowych, estrogenów. Ich poziom jest czasowo niższy, przykładowo gdy jesteś w trzeciej fazie cyklu miesiączkowego i na pewno nie zaszkodzi, gdy wówczas podkręcicie atmosferę za pomocą specjalnego dopochwowego nawilżacza. Zabawa z jego pomocą może być lepsza, bo oferta jest bardzo szeroka. Poza klasycznym nawilżeniem, lubrykanty działają też stymulująco - ochładzają, rozgrzewają, podniecająco pachną.

Gdy zbliżasz się do menopauzy, zmiana nawilżenia pochwy ma charakter stały i zazwyczaj postępujący. Lubrykanty mogą sytuację pogorszyć, bo cienka, zanikająca śluzówka łatwo ulega uszkodzeniom. Jeśli nawet z pomocą lubrykantu uda ci się znowu kochać z przyjemnością, to przy okazji może dojść do otarć, a te sprzyjają stanom zapalnym. Następnym razem, z poślizgiem czy bez, nie będzie już tak miło. Seks nie jest dla kobiet dojrzałych? Wręcz przeciwnie, ale zamiast zwykłych żeli, bardziej wskazane będą estrogeny dopochwowe. Podawane w ten sposób nie powodują wielu skutków ubocznych, które odstraszają sporo kobiet przed doustnym HTZ.

Jak tłumaczy prof. Marzena Dębska, w znacznym stopniu nawilżenie pochwy to też kwestia indywidualna - są mokre kobiety i bardziej suche. W niektórych sytuacjach to się zmienia, na przykład w czasie karmienia piersią czy stosowania tabletki antykoncepcyjnej. Przy postępującym z wiekiem spadku estrogenów, poza miejscowymi preparatami hormonalnymi, pomocne okazują się też preparaty z kwasem hialuronowym (bez recepty) oraz metody ginekologii estetycznej. Te są najskuteczniejsze, gdyż regenerują śluzówkę pochwy.

4. Brzydko pachnie

Naturalny zapach intymny jest przyjemny, podniecający. Uchodzi wręcz za jeden z potężniejszych afrodyzjaków. Czasem jednak zmienia się niekorzystnie, zazwyczaj przejściowo. Na pewno ogromne znaczenie dla naszej woni mają naturalnie bytujące bakterie czy aktywność gruczołów potowych. Krótko - trzeba się myć, oczywiście odpowiednio, bo prawidłowa higiena intymna rządzi się konkretnymi prawami.

Czasem to jednak nie wystarcza. Brzydki zapach to niejednokrotnie skutek infekcji intymnych, które tylko w reklamie leczy się jedną tabletką i po sprawie. Trzeba odwiedzić ginekologa i pożegnać się skutecznie z bakteriami, grzybami, wirusami czy co tam cię aktualnie dręczy. Pamiętaj, że infekcje intymne mogą przebiegać bezobjawowo i prowadzić do groźnych powikłań (niepłodność, stany przednowotworowe).

Zapach kobiety zmienia się z wiekiem. To czasem trudne do zaakceptowania dla par, które lubią seks oralny, a nagle przestaje on być przyjemny ze względu na woń. W tym przypadku rozwiązaniem również okazują się estrogeny dopochwowe. Nie ma co zwlekać i się zamartwiać - trzeba o odpowiedniej terapii porozmawiać z lekarzem. W przypadku zmian atroficznych, które wiążą się często z nieprawidłowym pH i zaburzeniami flory bakteryjnej pochwy, również pomocna bywa ginekologia estetyczna. Zregenerowana śluzówka znowu spełnia lepiej swoje funkcje.

5. Wargi sromowe mniejsze są większe

Układ rozrodczy kobiety tworzą narządy zewnętrzne i wewnętrzne. Wśród tych pierwszych wyróżniamy między innymi wargi sromowe większe i wargi sromowe mniejsze (patrz grafika w galerii na górze artykułu). Czasem po rozmiarze trudno byłoby ocenić, które są które, bo tzw. mniejsze wargi sromowe stają są znacznie większe od warg zewnętrznych. O przeroście mówi się, gdy długość wargi sromowej od postawy do krawędzi przekracza 4 cm. Całkiem sporo.

Skąd to się bierze? Niektóre panie po prostu tak mają od zawsze. Innym wargi "rosną" po porodzie, po infekcjach, w wyniku podrażnienia skóry przy nietrzymaniu moczu, po leczeniu hormonalnym (w dzieciństwie), na skutek przebytych infekcji pochwy lub podrażnień skóry z powodu nietrzymania moczu. Rzadko mogą też być objawem choroby w układzie limfatycznym czy krwiotwórczym. Niewątpliwie nagły przyrost zawsze wymaga konsultacji z lekarzem. Masz tak "od zawsze", ale martwisz się tym, wstydzisz, chciałabyś coś zmienić? To tym bardziej nie zwlekaj z wizytą u lekarza. Niektóre kobiety przez przerost warg sromowych doświadczają bolesnych otarć podczas jazdy na rowerze, nie mogą ich zmieścić w stroju kąpielowym, czują się nieatrakcyjne i rezygnują z bliskich relacji. nie musi tak być. Gdy przerost warg sromowych stanowi problem dla kobiety, jest skuteczne leczenie - zabieg chirurgiczny, tzw. labioplastyka. Nie jest zbyt skomplikowany, wykonuje się go w znieczuleniu miejscowym. Koszt od 1500 do nawet 5000 zł. W skrajnych przypadkach (przerost warg sromowych utrudnia normalne funkcjonowanie) możliwy jest zabieg w ramach NFZ.

Bywa też tak, że to wargi sromowe większe ulegają zmniejszeniu i odsłaniają mniejsze. Zawarta w nich tkanka tłuszczowa zanika z wiekiem, jak w policzkach, robią się wiotkie i całość prezentuje się gorzej. Wówczas można je wypełnić i ujędrnić.

6. "Coś wypada i wisi", czyli problemy nie tylko z macicą

Wypadająca macica to jeden z tych tematów, o których kobiety nie rozmawiają często nawet we własnym gronie. Powodem tego uciążliwego i krępującego problemu jest rozciągnięcie mięśni pochwy, miednicy i odbytu. Najczęściej dolegliwość pojawia się po trudnym porodzie, ale dotyczy również kobiet w okresie menopauzy. Wśród czynników sprzyjających takim problemom wymienia się też pracę fizyczną, wymagającą dźwigania, wrodzone problemy z kolagenem, a nawet sporty wysiłkowe. Zatem przytrafić może się niemal każdej kobiecie.

To nie jest tak, że od razu macica wylatuje na zewnątrz. Wcześniej zazwyczaj dokuczają naglące parcia na pęcherz, popuszczasz mocz lub kał, masz uczucie pełności w kroczu, stosunki płciowe stają się bolesne lub niemożliwe, ból pojawia się też bez wyraźnego powodu w podbrzuszu i w części lędźwiowej pleców.

Ostatni etap choroby, czyli wyraźne wypadanie i wysuwanie się macicy na zewnątrz, wymaga operacji chirurgicznej. Jest też sporo metod nieinwazyjnych, skutecznych, bezpiecznych (np. pessary, specjalne wkładki stabilizujące sytuację dna miednicy).

Słyszałaś, że z leczeniem trzeba się wstrzymać do menopauzy? Nieprawda! Można pozbyć się problemu w każdym wieku, a leczenie trzeba rozpocząć jak najwcześniej. Masz do tego prawo. Nie potrzebujesz ani krępujących sytuacji, ani nietrzymania moczu czy kału. Zdecydowanie więcej na ten temat, także o technikach leczenia, opowiada dr Hanną Szwedą, ekspertka od uroginekologii:

Konsultacja merytoryczna prof. Marzena Dębska, ginekolożka, położniczka, zajmująca się również ginekologią estetyczną, która w jej ocenie, wbrew nazwie, nie służy tylko estetyce sfer intymnych, ale poprawie zdrowia i funkcji seksualnych.

Więcej o: