Cecilie Flatval ma 44 lata. Jest samotną matką i ma troje dzieci. Najmłodsze z nich ma 9 lat, a dwoje jest już dorosłych. Dwa lata temu zdiagnozowano u niej raka piersi w czwartym stadium. Guzy nowotworowe zaczęły się rozrastać i doszło do przerzutów do kości. Rak zajął też kręgosłup i szyję, a potem miednicę i uda, aż w końcu dotarł do wątroby.
W jej organizmie stwierdzono około dziewięciu różnych guzów. Lekarze uznali, że jej przypadek jest nieuleczalny, a zalecone terapie mogą jedynie wydłużyć życie i sprawić, że rak będzie się wolniej rozwijać. Kobieta jest zdana na opiekę paliatywną i chciałaby, żeby codzienne funkcjonowanie w przestrzeni publicznej osób skazanych na śmierć z powodu choroby przestało być tematem tabu.
Wszyscy pewnego dnia umrzemy. Znormalizujmy śmierć
– apeluje Cecilie, której sylwetka odlana z brązu posłużyła do stworzenia wyjątkowego w skali całego świata monumentu.
Ten pomnik ma celowo wywołać dyskomfort u odbiorców i skłonić ich do wczucia się w sytuację osób mierzących się z chorobą nowotworową
– wyjaśnia Håkon Anton Fagerås, rzeźbiarz, który przez dwa lata tworzył postać odlaną z brązu.
Amputowana pierś to coś, co mówi samo za siebie. Nie zależało mi na dramatycznych, sentymentalnych czy teatralnych gestach – zaznacza artysta.
Jego zdaniem ukazanie naturalnej sylwetki Cecilie tylko wzmacnia przekaz i dodaje posągowi autentyczności.
Projekt jest wspólnym przedsięwzięciem m.in. Stowarzyszenia Chorych na Raka Piersi oraz Norweskiego Stowarzyszenia Rzeźbiarzy. Posąg jest prawdziwym znakiem naszych czasów, do tego jest interaktywny.
Po zbliżeniu się do niego można zeskanować kod QR z linkiem do kilkuminutowego materiału wideo na temat historii Cecilie oraz tego, w jaki sposób przez 2 lata tworzono to dzieło sztuki. Odlewy wykonywano we Włoszech, a potem figurę z brązu przetransportowano do Norwegii i umieszczono na cokole.
Pierwszy posąg kobiety po amputacji piersi ma być symbolem wszystkich pacjentów walczących z rakiem. Początkowo figura stała w pobliżu norweskiego parlamentu. Pomnik odsłonięto pod koniec czerwca, ale został przeniesiony do nowej lokalizacji, około 200 m dalej. Jest teraz jeszcze bliżej centrum Oslo, przy jednym z najczęściej uczęszczanych miejsc.
Informację o tym niezwykłym projekcie za pośrednictwem mediów społecznościowych przekazał portal onkologiczny zwrotnikraka.pl.