Bakterie chorobotwórcze, wirusy, bądź grzybów to popularni sprawcy pieczenia języka . Wirusy zasadniczo powinny same odpuścić. Warto jednak pamiętać, że po ich ataku osłabiony organizm jest bardziej podatny na kolejne infekcje i często dochodzi do nadkażeń bakteryjnych, grzybiczych. Te często objawiają się charakterystycznym (białym lub żółtawym) nalotem, jednak nie musi tak być. Czasem nic nie widać, bo problem jest np. głębiej. Pozwól sytuację ocenić dentyście lub laryngologowi - zobaczą wszystko dokładniej i ocenią. Pamiętaj, że drożdżycy czy ataku paciorkowców nie pokonasz samodzielnie - odpowiednie, skuteczne leki są dostępne na receptę.
Czytaj także:
Kolor języka - o czym świadczy?
Dołącz do serwisu Zdrowie na Facebooku!
Afty i pleśniawki - jak je odróżnić i leczyć?
Do stomatologa nie potrzebujesz skierowania (chociaż umówienie wizyty w państwowej placówce graniczy z cudem). Dobrze od niego zacząć, bo przyczyną pieczenia języka, a także bólu czy drętwienia, mogą być nieleczone zęby. Raniąc język (nawet nieświadomie) ukruszonym zębem, podrażniasz go i stąd dolegliwości. Zdarza się też, że język piecze z powodu zaniedbań higienicznych, źle dopasowanych protez zębowych, itd. Wówczas dentysta nie tylko rozwiąże bieżący problem, ale także podpowie, jak uniknąć kłopotów w przyszłości.
Do laryngologa kieruje lekarz pierwszego kontaktu. Możliwe, że sam zajmie się twoją dolegliwością, a przed decyzją o konsultacji u laryngologa zleci badania (zwykle podstawowe krwi), pozwalające wykluczyć inne przyczyny. Pieczenie języka bywa nietypowym (ale nierzadko spotykanym) objawem cukrzycy, anemii (niedokrwistości), a nawet menopauzy czy zaburzeń hormonalnych.
Na podstawie innych objawów, np. zgagi, lekarz może podejrzewać refluks przełykowo-żołądkowy (którym być może będzie musiał zająć się gastrolog). Na języku masz charakterystyczne białe plamki? Niewykluczony liszaj płaski , a nawet kiła. Ta zapomniana choroba wróciła do Europy i ma się całkiem dobrze ( więcej na ten temat ).
Jeśli, poza pieczeniem, odczuwasz także zaburzenia wydzielania śliny (kserostomia), przyczyną może być choćby niedoczynność tarczycy, toczeń rumieniowaty, sarkoidoza (więcej na ten temat) .
Niedożywienie (nie mylić z niedowagą - więcej na ten temat ), niedobór w diecie witamin z grupy B i żelaza, palenie papierosów i nadużywanie alkoholu - to kolejni sprawcy pieczenia języka. Problem czasem pojawia się po leczeniu antybiotykiem (zachwiana równowaga bakteryjna w organizmie), po chemioterapii. Bywa też objawem alergii. Niektóre osoby są nadwrażliwe na silne kwasy owocowe (np. kiwi, ananasa). W ich przypadku reakcja dotyczy konkretnego, łatwego do wyeliminowania produktu i na tym kończy się leczenie.
Objawy alergii pojawiają się nieraz z poślizgiem, przyczynę trudno ustalić, stąd możliwe, że internista na podstawie wywiadu zleci konsultację u alergologa.
Czytaj także:
witaminy z grupy B - to warto o nich wiedzieć
Wydawałoby się, że przy tej mnogości powodów, cierpliwi i starannie przebadani muszą w końcu odkryć przyczynę pieczenia języka. Tymczasem w medycynie wyróżnia się pierwotny zespół pieczenia jamy ustnej (BMS -burning mouth syndrome), który charakteryzuje się przede wszystkim tym, że poza dolegliwością nie ma uchwytnych zmian klinicznych. Poza pieczeniem chorzy odczuwają też często kłucie, drętwienie, mrowienie, a także zaburzenia smaku, uczucie suchości jamy ustnej oraz nadwrażliwość na pokarmy słone, kwaśne lub gorzkie. Pieczenie języka obejmuje najczęściej sam język (głównie koniuszek języka, potem boki, grzbiet), czasem wargi, błonę śluzową policzków, gardło.
Wielu specjalistów sądzi, że BMS nie jest jednostką chorobową, a często objawem zaburzeń emocjonalnych, psychicznych, niejednokrotnie wymagających leczenia farmakologicznego. Rzeczywiście, w licznych badaniach udowodniono, że istnieje związek między występowaniem pieczenia jamy ustnej a zaburzeniami takimi jak: depresja , stany lękowe, zaburzenia neurotyczne, niestabilność emocjonalna.
Czy oznacza to, że właśnie one muszą być pierwotną przyczyną? Niekoniecznie, być może też są objawem. Naukowcy wciąż odkrywają kolejne jednostki chorobowe. Może wyjaśnią kiedyś wszystkie tajemnice BMS. Na razie pozostaje leczenie objawowe.