Już po zabiegu, więc problem z głowy? Jak dbać o rany pooperacyjne w warunkach domowych?

Na pewno wiesz, jak troszczyć się o ranę, która została po zabiegu? Zasady pielęgnacji znacznie się zmieniły. Sposoby naszych mam czy babć wcale nie są najlepsze. Chcesz jak najszybciej pożegnać się z bólem, wrócić do formy, uniknąć infekcji? Podpowiadamy, jak dbać o rany w domowych warunkach.

O tym, jak szybko zapomnisz o niechcianym śladzie pooperacyjnym, zależy przede wszystkim od tego, jak rozległa jest rana, jak głęboka, czym spowodowany był zabieg oraz po części od indywidualnych predyspozycji. Niektóre zmiany na powierzchni skóry i głębiej jątrzą się, ropieją i bolą. Swoje trzeba odcierpieć. Zarazem: zawsze masz wpływ na tempo powrotu do zdrowia i proces możesz przyspieszyć, nawet znacznie. Ważne jest też uniknięcie ewentualnych powikłań.

Odpoczynek ma znaczenie

Na tempo gojenia ran wpływa choćby ogólna kondycja organizmu, ale niewątpliwie pomaga także:

  1. właściwa higiena
  2. dobór optymalnych środków opatrunkowych i leczniczych
  3. odpowiedni ubiór
  4. zalecana dieta, styl życia.

Bez zwolnienia tempa życia, ograniczenia stresu, po prostu odpoczynku, trudno wracać do formy. Paradoksalnie, ci, którym spieszy się, by niemal prosto ze stołu operacyjnego wrócić do poprzedniego trybu życia, niejednokrotnie wracają do sił najdłużej. Nie ma co grymasić – jeśli lekarz zaleca odpoczynek, trzeba się wysypiać i oszczędzać. Okres rekonwalescencji jest równie ważny, jak sam etap leczenia chirurgicznego.

Zwracaj uwagę, w co się ubierasz, szczególnie, gdy rana znajduje się pod ubraniem. Tkaniny przewiewne, „oddychające” i naturalne, to twoi sprzymierzeńcy w powrocie do zdrowia.

Trudno uwierzyć, ale ważne jest nawet to, co jesz! Regenerujący się organizm potrzebuje dobrego białka, witamin i minerałów. Wszystko to po to, aby odbudować tkanki, wzmocnić układ odpornościowy. Dieta powinna być przy tym lekkostrawna, w ten sposób proces trawienia nie będzie obciążał nadmiernie twojego organizmu. Posiłki powinny być mniejsze, a jeść warto częściej.

Pielęgnacja na sucho? Nie!

W opiece pooperacyjnej w ostatnich kilkunastu latach zmieniło się niemal wszystko. Znacznie skróciły się pobyty szpitalne. Pacjent, nawet przewlekle chory, leżący tygodniami w łóżku, kiedy tak naprawdę nie musi, to obrazek z przeszłości. Dziś chorych jak najszybciej się pionizuje, wysyła do toalety, zachęca do umycia. Także zakaz, choćby przypadkowego zamoczenia rany, w wielu przypadkach jest już nieaktualny. W procesie gojenia wilgoć odgrywa istotną rolę, jest bardzo potrzebna. Dziś nawet stosuje się specjalne żelowe opatrunki, by nadmierne wysuszenie rany nie sprzyjało jej pękaniu i kolejnym podrażnieniom.

Oczywiście, nikt po operacji nie jest zachęcany do moczenia się w wannie czy długotrwałego polewania rany silnym strumieniem wody (w ogóle nie kieruje się go bezpośrednio na ranę). Najczęściej pacjent zachęcany jest do skorzystania z prysznica już 24 - 48 godzin po zabiegu operacyjnym i zastosowania specjalnych płynów o właściwościach antybakteryjnych np. z zawartością oktenidyny.

Nie jesteś przekonany? Wyobraź sobie, co tak dokładnie dzieje się z raną, gdy jest przesuszona. Rozchodzi się, pęka, od nowa „otwiera się”. Wilgoć zapewnia choćby elastyczność. Mikroby lubią wilgoć, więc jest większe ryzyko zakażenia rany? Wiele drobnoustrojów znakomicie rozwija się w suchym środowisku. A zabezpieczenie przed wirusami, bakteriami czy grzybami może być nowoczesne i bezpieczne, na przykład za pomocą środków w postaci żelu na bazie oktenidyny (który zapewnia nie tylko odpowiednie nawilżenie, ale także działanie antybakteryjne). Zapewne znasz tę substancję, bo jest zawarta choćby w octenisepcie, popularnym leku na wszelkie skaleczenia, podrażnienia i uszkodzenia skóry. To częste wyposażenie domowych apteczek.

Domowe wsparcie

Przed wyjściem ze szpitala postaraj się uzyskać jasne, klarowne zalecenia. Pytaj o wszystko - o to, jak masz dbać o siebie i ranę. Możliwe, że do placówki trzeba będzie wrócić na zdjęcie szwów. Niewykluczone też, że te są rozpuszczalne i gojenie rany wystarczy za jakiś czas ocenić u lekarza rejonowego.

Dopóki jesteś w szpitalu, personel właściwie zajmie się raną pooperacyjną i pomoże w razie jakichkolwiek wątpliwości. W domu trzeba już radzić sobie samodzielnie, dlatego warto skorzystać z metod bezpiecznych i sprawdzonych.

  1. Postaraj się nie zabrudzić rany. Jeśli już do tego dojdzie, odpowiednio ją oczyść i zmień opatrunek. Pamiętaj przy każdej zmianie opatrunku odkaź ranę.
  2. Istotne jest, by opatrunek nie przykleił się do rany - używaj opatrunków specjalistycznych do ran pooperacyjnych. Gdy jednak opatrunek przyklei się, nawilż go np. solą fizjologiczną, czy też octeniseptem, odczekaj chwilę i powoli usuń go - warto skorzystać z pomocy drugiej osoby, która bezboleśnie go odklei.
  3. Ważne, by rana goiła się jak najkrócej i nie zaatakowały jej chorobotwórcze drobnoustroje.
  4. Do odkażania rany sięgaj po środki bezpieczne i łatwe w stosowaniu. Niewątpliwie takim lekiem będzie wspomniany octenisept, a także octenilin (w żelu lub płynie) są w tym wypadku niezawodnymi preparatami.

Dlaczego warto?

Powszechnie znany octenisept to lek o skutecznym działaniu biobójczym (działa na bakterie, grzyby i wybrane wirusy) i jest wykorzystywany w profilaktyce oraz odkażaniu małych powierzchownych ran, ran pooperacyjnych a także w błonach śluzowych i skórze. Sprawdzi się zatem przy zaawansowanym procesie gojenia lub wtedy, gdy rana jest niewielka. Używaj octeniseptu zgodnie ze wskazaniami przy każdej zmianie opatrunku.

A jeśli znasz ten preparat i mu ufasz, warto sięgnąć także po inne środki sprawdzonego producenta. Na przykład po octenilin żel. Gwarantuje on wilgotne otoczenie, optymalne dla rany i ułatwia zmianę opatrunków na ranach (jeśli się przykleiły, umożliwia bezbolesne i łatwe oddzielenie ich od powierzchni rany). Dzięki zawartości oktenidyny przyspiesza proces gojenia, działa regenerująco na blizny i chroni przed drobnoustrojami, w tym bakteriami opornymi na antybiotyki.

Octenilin żel nie podrażnia, nie wywołuje uczuleń, sprawdza się również w leczeniu ran przewlekłych. Możesz go bezpiecznie pozostawić na ranie aż do kolejnej zmiany opatrunku. Jak długo? Zasadniczo, zależy od stanu samej rany, ale producent nie zaleca przekraczania trzech dni.

Octenilin żel jest bezbarwny i bezzapachowy, co pozwala bez trudu oceniać stan samej rany. Nie spodziewaj się nawet drobnego szczypania po jego kontakcie ze skórą. To mit, że pieczenie oznacza aktywne działanie środka odkażającego. Każdy ból i dyskomfort to sygnał podrażnień. W przypadku preparatów z oktenidyną nie ma takich problemów.

W ranach trudno gojących się lub przewlekłych należy starannie oczyścić samą ranę, a także jej otoczenie, roztworem do płukania ran octenilin płyn do irygacji. Następnie zabezpieczyć ranę octeniseptem lub żelem octenilin. W ten sposób zminimalizujesz ryzyko przeniesienia mikroorganizmów do rany i znacznie zwiększysz szansę oczyszczenia się rany, co jest jednym z warunków szybszego gojenia.