Jeśli nie masz skóry atopowej i szczególnej podatności na infekcje skóry, w zasadzie możesz sobie odpuścić zamartwianie się wakacyjnymi ręcznikami. Szczególną ostrożność trzeba zachować w przypadku dzieci, których niedojrzała skóra może źle zareagować na silne detergenty stosowane w hotelowej pralni. Dla osób zdrowych w zasadzie musi być spełniony jeden warunek - ręczniki, z których korzystasz, muszą być czyste. Czy takie są? Zdania są mocno podzielone.
Właściwie trudno byłoby dziś znaleźć hotel, który swoim gościom nie oferuje ręczników. Większość z nas nawet nie zastanawia się nad ich czystością. W pokoju zastajemy świeży, pachnący komplet, a w przypadku zabrudzenia ręczniki są wymieniane. Zgodnie z czytelną instrukcją - trzeba je zostawić na podłodze czy wannie, a po sprzątaniu pokoju znajdziemy nowy komplet.
Raporty i inne publikacje dotyczące czystości w hotelach praktycznie tematem ręczników się nie zajmują. Nie brakuje doniesień o insektach, brudnych restauracjach, pokojach, łazienkach, standardzie poniżej oczekiwań etc. O ręcznikach, ich praniu i przechowywaniu, w zasadzie cisza. Pozornie więc nie ma się czym martwić, gdyby nie relacje osób sprzątających w hotelach w Polsce i za granicą.
- W hotelu nieraz myje się podłogę i lustra, a nawet toaletę, zużytymi ręcznikami. Później te ręczniki trafiają do prania i do następnych gości - twierdziła w ubiegłym roku jedna z tiktokerek, która pracowała w hotelu w Danii. Jej słowa potwierdzało zaskakująco dużo koleżanek po fachu.
- Najpierw brałyśmy z podłogi (sygnał od gości - jak ręcznik brudny to należy go rzucić na podłogę) zużyte ręczniki (które mogły być wykorzystywane do podcierania tyłka po kąpieli, skóry z problemami zakaźnymi albo w dowolnym innym - obrzydliwym bądź nie - celu) i nimi myłyśmy armaturę, lustra, podłogi a nawet takie kubeczki służące do płukania zębów przez gości - opowiadała w sieci kobieta zatrudniona w jednym z droższych polskich hoteli.
Nie brakuje też doniesień o zostawieniu pościeli czy ręcznika po poprzednim gościu, jeśli tylko wyglądają na świeże. Przyczyna? Oszczędzanie na pralni ("patoeko") i czasie: na posprzątanie pokoju, tzw. check out, jest zaledwie kwadrans.
- W ciągu tych piętnastu minut należy zmienić pościel, wynieść wszystkie śmieci, poodkurzać, wysprzątać łazienkę, przynieść nowe ręczniki, mydełka. Można spędzić w pokoju więcej czasu, jednak firma płaci tylko za kwadrans pracy - tłumaczyła pokojówka.
Co z ręcznikami plażowymi/basenowymi? Również nie mamy dobrych wieści. Jeśli masz komplet w pokoju lub odbierasz go od recepcjonistki, zwykle aż pachnie świeżością. W punktach wypożyczeń nieraz z daleka czuć zapach potu, olejków, grzyba. Masz wątpliwości, czy ręcznik z takiego miejsca jest czysty? Mogą być uzasadnione.
Pomijając, że to dość obrzydliwe wieści, takie postępowanie może szkodzić naszemu zdrowiu. Kto przywiózł niechcianą pamiątkę z wakacji, ten zrozumie. Brudne ręczniki stanowią zagrożenie w kontekście zakażeń skórnych: bakteryjnych (np. liszajec zakaźny, bakterie e. coli), grzybiczych, wirusowych (np. wirus opryszczki zwykłej), czy pasożytniczych (np. świerzb, rzęsistek). Mikroorganizmy chorobotwórcze mogą bytować na przedmiotach codziennego użytku, np. pościeli i ręcznikach, nawet kilka dni.
Możemy coś złapać nie tylko dlatego, że ręcznik nie jest pierwszej czystości. Wystarczy, że czeka na nas w łazience połączonej z ubikacją, na półce czy od razu na wieszaku. Jeśli łazienka nie jest starannie sprzątana lub poprzedni gość nie zamykał klapy od sedesu, na ręcznikach można znaleźć resztki kupy i moczu, bo te rozpryskują się po całej łazience podczas spuszczania wody. Wg specjalistów nawet 90 proc. naszych ręczników ma takie zabrudzenia.
W zasadzie wytyczne i zalecenia dotyczące ręczników hotelowych oraz basenowych są jasne. Niestety, nie są obligatoryjne, różne w poszczególnych krajach, zależne od standardu hotelu etc. W dobrej placówce spodziewaj się jednak dość podobnych zasad.
Trudno sobie wyobrazić, że ktoś przygotuje dla gościa poplamione, zauważalnie zanieczyszczone ręczniki, więc nie do końca możesz ufać własnym oczom. Lepiej zdaj się na zmysł powonienia i dotyku. Świeżo wyprany ręcznik rozpoznasz po zapachu i specyficznej, sztywności (chyba że zastosowano zmiękczacze, ale wówczas zapach jest charakterystyczny). Jeśli ręcznik pachnie stęchlizną, sprawia wrażenie nieświeżego, nie wahaj się, tylko domagaj się wymiany.
A co z ręcznikami plażowymi/basenowymi? Jeśli czekają na ciebie w pokoju, jest chyba najwygodniej. Pamiętaj jednak, by po powrocie z plaży je dosuszyć, najlepiej na słońcu, jeśli są czyste, lub wymienić/wyprać, gdy są brudne i bardzo wilgotne, zaparzyły się w torbie itd. Wówczas przypominają ręczniki, które przynosimy do domu z basenu. Muszą trafić do pralki.
Wypożyczalnia jest na basenie/plaży? Znowu kieruj się nosem. Nie ma powodu, żeby miejsce, z którego odbierasz ręczniki, pachniało stęchlizną i brudnymi ciałami. Zużyte ręczniki nie mogą być trzymane blisko czystych. Czyste powinny być zabezpieczone przed wilgocią. We wszystkim potrzebny jest zdrowy rozsądek i naprawdę w wielu miejscach to działa. Powąchaj swój ręcznik i odetchnij z ulgą, że nie nie ma czym się martwić. Tego właśnie życzymy urlopowiczom.