Skąd na ręcznikach do twarzy drobinki kupy i moczu? Eksperci wiedzą

Ciało świeżo umyte, ręcznik czysty - co może pójść nie tak? Niestety, całkiem sporo, zwłaszcza, gdy twoja łazienka jest mała, wilgotna i łączona z ubikacją. Trzeba to sobie powiedzieć uczciwie: na naszych ręcznikach bytują grzyby, bakterie chorobotwórcze, można znaleźć resztki kupy i mocz. Dotyczy to również tych przeznaczonych do twarzy. Dlaczego?

Raz w tygodniu. Po trzech użyciach. Jak się zabrudzą. Opinie, co do tego, jak często musimy zmieniać ręczniki, są podzielone nawet wśród ekspertów. Na pewno na ten bezpieczny czas wpływa wiele czynników. Niewątpliwie latem ten temat szczególnie nas grzeje, bo nie potrzebujemy infekcji skórnych i podrażnień przez niewłaściwą higienę, a myjemy się zdecydowanie częściej (przynajmniej powinniśmy). Podpowiadamy więc, jak dbać o ręczniki, by uniknąć popularnych pułapek.

Czyste ręczniki - zbadaj teren

Jeśli masz ubikację i łazienkę w jednym pomieszczeniu, nie jest łatwo, a to przecież polska norma. Odległość od sedesu do miejsca, w którym trzymamy ręczniki, to zwykle mniej niż rzut beretem. Ktoś z domowników nie zamyka deski klozetowej przed spuszczeniem? Resztki kału i moczu rozpryskiwane wraz z wodą pod ciśnieniem, rozpryskują się niemal po całym pomieszczeniu. To nie wymysł nawiedzonych higienistów. Robiono wielokrotnie takie badania także w Polsce i okazywało się, że drobinki kału trafiają nawet na szczoteczki do zębów stojące w kubeczku na umywalce. Stąd obowiązujące zalecenie, by szczoteczki trzymać w zamkniętej szafce.

Gdy w twojej łazience panuje wilgoć, a zazwyczaj panuje, nie jest dobrze. Nawet jeśli zawilgocenie nie jest tak duże, by rozwinął się grzyb na ścianach, o zanieczyszczenie "czystych" ręczników naprawdę nietrudno.

Na ciele mamy kilka milionów gruczołów potowych. Każdy skrawek skóry tworzą miliony komórek. 20 górnych warstw skóry to martwy naskórek. Każdego dnia pozbywasz się takiej jednej, pełnej warstwy. Kiedy się myjesz, sporo martwego naskórka spływa razem z wodą i kosmetykami. Pozostaje jednak sporo resztek, które wetrzesz w ręcznik. Po jednorazowym użyciu nie jest on więc już czysty, a staje się miejscem wspaniałej uczty dla mikrobów. W połączeniu z przyjazną im wilgocią to już raj na ziemi.

Wprowadź szybko zmiany

Oczywiście, wszyscy chcielibyśmy być bogaci, mieć ogromne pokoje kąpielowe i jeszcze pomoc przy pilnowaniu świeżości ręczników. Marzyć wolno, ale dla zdrowia warto wprowadzić kilka prostych zasad.

  1. Im dalej od sedesu wiszą ręczniki, tym lepiej. Nawyk zamykania klapy jeszcze przed spuszczeniem wody to powinien być standard. Oczywiście, potem warto zajrzeć, czy nic nie zostało, czy nie trzeba sedesu umyć itp. Zapewne nikt z nas nie potarłby twarzy ręcznikiem zabrudzonym stolcem. Tymczasem rozprysk z toalety sprawia, że to robimy.
  2. Ręce się myje, a nie wietrzy. Samo ich wytarcie po skorzystaniu z toalety to sposób na zostawienie fatalnych rzeczy na ręczniku. Nie wycierasz i nie myjesz? Bakterie kałowe zabierasz do salonu, autobusu, do kuchni. Każdy centymetr kwadratowy skóry człowieka może pomieścić tysiące, a nawet miliony drobnoustrojów. Na dłoniach jest ich do 5 milionów na każdy centymetr kwadratowy. W efekcie siedliskiem paskudnych mikrobów są choćby nasze telefony.
  3. Ręczniki naprawdę muszą być osobiste. Każdy domownik powinien mieć swoje ręczniki i trzeba do tej zasady przyzwyczajać od najmłodszych lat. Oczywiście, ryzyko, że złapiemy coś paskudnego od bliskiej osoby może jest niewielkie, ale nienauczeni unikania cudzych rzeczy, możemy coś do domu przywlec.
  4. Musi być osobny, wyraźnie oznaczony ręcznik dla gości, do rąk. Idealne byłyby ręczniki jednorazowe, ale jeśli nie ma takiej możliwości, powinno być jasne, w co wycierają ręce obcy.
  5. Jeden ręcznik do wszystkiego, ewentualnie osobny tylko do twarzy, często też nie wystarcza. Okolice intymne mają specyficzną florę bakteryjną, niekoniecznie idealną do roznoszenia po ciele. Po wytarciu włosów ręcznik zwykle nie nadaje się już do użytku, bo jest zbyt wilgotny.
  6. Mokre ręczniki nie powinny wisieć w łazience i czekać na kolejne użycie. Nie nadają się też do długiego trzymania w koszu na brudną bieliznę. Kto przenosił w torbie ręczniki po treningu, ten zrozumie. Jeśli są dość czyste, by użyć je ponownie, powinny doschnąć poza łazienką. Bywa z tym problem, szczególnie latem, gdy nie można rzucić ich na kaloryfer, a mikroorganizmy namnażają się ekspresowo. Kawałek sznurka i słońca załatwia sprawę.
  7. Trzymasz zapas ręczników na półce, by mieć je pod ręką za każdym razem, kiedy potrzebujesz czysty? Jeśli nie jest to zamknięta szafka, wyobraź sobie, co na tych ręcznikach osiada.

Rozsądne pranie ręczników

Jednak decyzja - pierzemy? Ręczniki wymagają temperatury 60 st. C i na innych rzeczach zostawiają nieładne "włoski", więc warto prać je osobno. Nie przeładowuj nimi pralki, bo się nie dopiorą i zostanie część zanieczyszczeń, także opornych na antybiotyki bakterii. Nie wierzysz? Udowodniono, że mogą nie tylko zostać na ręcznikach, ale skolonializować naszą pralkę i przenosić się na prane rzeczy. Jeśli rzeczy po wypraniu nie są świeże, pachnące, coś jest na rzeczy i warto się temu przyjrzeć.

Więcej o: