Większość z nas (72%) czuje niepokój, kiedy ma pójść do szpitala, a 83% jest zdania, że jeśli to tylko możliwe, należy unikać operacji. Ponad połowa w razie poważnych kłopotów zdrowotnych szuka pomocy w szpitalu, ale aż 45% uważa, że większość tych problemów z czasem rozwiązuje się sama - sugerują wyniki raportu "Philips Index 2010. Jakość życia Polaków".
Oczywiście rodacy wiedzą, że można też sobie pomóc, nie czekając obojętnie. Najlepiej samodzielnie, wierzą nieufni wobec służby zdrowia. Preferowanymi farmaceutykami są leki przeciwbólowe, przeciw przeziębieniu, a także zioła i preparaty roślinne. Dużą popularnością cieszą się także leki poprawiające pamięć i koncentrację oraz środki nasenne i uspokajające. Osoby starsze lubią leczyć się ziołami, młodsze parafarmaceutykami.
Polacy są także przekonani o skuteczności akupunktury, homeopatii i innych nietradycyjnych form medycyny (48% badanych).
"Polacy wierzą, że choroba jest wtedy, kiedy ją widać, a nie wtedy, kiedy można ją wykryć. Można by powiedzieć, że to dość starodawne przeświadczenie, ale nadal mocno zakorzenione w naszym społeczeństwie" - komentuje dr Jacek Wasilewski, kulturoznawca, adiunkt kulturoznawstwa Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej i dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego.
A zarazem, zaskakująco, aż 92% badanych uważa, że dostęp do opieki zdrowotnej jest najważniejszym aspektem społeczności, w której chciałoby się żyć. Bezpieczeństwo zajmuje drugie miejsce, jakość dróg trzecie.
Czyli lubimy leczyć się sami i staramy się omijać szpitale jak najszerszym łukiem, jednak chcemy mieć placówki medyczne w najbliższym otoczeniu.