Wirus opryszczki to ten sam wirus, który dostał się do naszego organizmu i wywołał ospę wietrzną, kiedy byliśmy dziećmi. Od tego czasu jest "gościem" mieszkającym w zakończeniach komórek nerwowych i będzie tam mieszkał całe życie. Między nim a gospodarzem panuje dynamiczna równowaga, co oznacza, że jest niszczony w takim samym tempie, jak się namnaża. Organizm nasz wykonuje tę pracę poza naszą świadomością. Wirus zdobywa miejscową przewagę (szybciej się namnaża) i daje objawy opryszczki wtedy, gdy organizm "zajęty" jest w tym czasie czymś innym np. przeziębieniem, dużym wysiłkiem, inną chorobą lub gorączką.
Istnieją sposoby podniesienia odporności komórkowej (immunostymulacji), ale bez lekarza raczej się nie obędzie. Wszystkie leki immunostymulujące działają powoli. Pozorna ich nieskuteczność wynika najczęściej ze zbyt szybkiego oczekiwania efektów i co za tym idzie przerywania leczenia.
Samemu można na początek spróbować zastosować preparaty zawierające jeżówkę, czyli echinaceę np. Succus echinaceae, Echinacea Ratiopharm, Echinasal, Esberitox N, a do tego witaminę C i/lub Epasel. Jednak, aby uzyskać i zauważyć efekt podniesienia odporności, leki te należy stosować przez co najmniej dwa miesiące. Inne preparaty, w tym wyciągi grasicze np. TFX, czy leki podnoszące odporność komórkową, muszą zostać przepisane i kontrolowane przez lekarza.
Dane tu przedstawione mają jedynie wartość informacyjną i nie mogą zastąpić indywidualnej porady lekarskiej.