Choroby krwi nie mogą czekać podczas pandemii koronawirusa

Gorączka, zapalenie płuc nie muszą wskazywać na COVID-19 - przestrzeagają lekarze. Nie mnie jednak, w przypadku pajcentów hematoonkologicznych np. z białaczką czy szpiczakiem trzeba zachować czujność i ostrożność. Niektóre objawy schorzeń hematologicznych i zakażenia koronawirusem są takie same.

Jak podkreśla prof. Grzegorz Basak, kierownik Katedry i Kliniki Hematologii, Onkologii i Chorób Wewnętrznych Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, na tle chorób nowotworowych schorzenia hematologiczne są specyficzne.

– Pacjenci z przewlekłą białaczką limfocytową czy szpiczakiem plazmocytowym, różnią się od pacjentów z większością nowotworów litych. Ci pacjenci mają znacznie głębsze zaburzenia odporności - zarówno komórkowej, wrodzonej, jak i odporności nabytej. Choroby układu krwiotwórczego z zasady doprowadzają do upośledzenia działania układu immunologicznego. Najprościej mówiąc, zwykle komórek odpowiedzialnych za prawidłowe funkcjonowanie układu odpornościowego (neutrocytów i limfocytów) w organizmie po prostu jest mniej. Oznacza to, że podatność na różnego rodzaju infekcje w przypadku pacjentów hematoonkologicznych jest większa w stosunku do populacji ogólnej czy innych grup pacjentów

 – wyjaśnia prof. Grzegorz Basak.

- W przypadku pacjentów hematologicznych gorączka to jeden ze standardowych objawów choroby. Prawie każdy z naszych pacjentów jej doświadcza, podobnie, jak zapaleń płuc i innych objawów, które towarzyszą także zakażeniu koronawirusem. I chociaż zakażenie COVID-19 potwierdzi się u mniejszej części pacjentów, to niemal wszyscy ze względu na niejednoznaczne objawy mogą czuć się zaniepokojeni - mówi prof. Grzegorz Basak.

Jak podkreśla ekspert, z powodu pandemii koronawirusa każdy pacjent hematoonkologiczny ze wskazanymi wyżej objawami będzie traktowany jako potencjalnie zakażony koronawirusem i poddany badaniu na obecność koronawirusa. Dopiero, gdy wynik testu jest ujemny, rozpoczyna się leczenie choroby podstawowej.

- Pacjenci zgłaszają nam szereg wątpliwości: czy ze względu na zalecenia związane z izolacją lepiej przerwać swoją terapię, unikać zgłoszenia się do szpitala i potencjalnego ryzyka zakażenia COVID-19? Gdzie zgłosić się na badania i leczenie, skoro w ośrodku prowadzącym wprowadzono ograniczenia? Podobnych pytań jest więcej, a odpowiedzi nie zawsze okazują się jednoznaczne – mówi Adrianna Sobol, psychoonkolog i członek Zarządu Fundacji OnkoCafe-Razem Lepiej.

Masz obawy - skorzystaj z teleporady

Prof. Basak zaznacza, że hematolodzy konsultując swoich pacjentów zawsze rozważają, czy lepiej na pewien czas odłożyć badania, czy też, jeśli powinny zostać wykonane pilnie, wykonać je w laboratorium, w którym można się na konkretną godzinę, by zminimalizować kontakt z innymi osobami.

W Klinice Hematologii, Onkologii i Chorób Wewnętrznych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego uruchomiono specjalną infolinię. - Jeśli chodzi o porady, zachęcamy naszych pacjentów do korzystania z możliwości telekonsultacji ze swoim hematologiem. Chociaż przez wiele lat realizacja teleporad stanowiła wyzwanie logistyczne i rozliczeniowe, to dziś okazało się, że sprawne telekonsultacje są w pełni możliwe do przeprowadzenia i nie stanowi większego kłopotu rozliczenie ich z płatnikiem publicznym - mówi prof. Basak. Jak podkreślają eksperci, telekonsultacje mają duże znaczenie także dla dobrostanu psychicznego pacjentów.

- W naszym ośrodku na czas epidemii uruchomiliśmy specjalną infolinię. Pacjenci przestraszeni i zagubieni w nowych realiach mogą poradzić się lekarza dzięki specjalnemu numerowi telefonu komórkowego. Chociaż nie zawsze lekarz będzie w stanie precyzyjnie odpowiedzieć na wszystkie pytania pacjenta, rozmowa i tak wniesie wiele wartości. Podobnie, warto korzystać z konsultacji z psychoonkologiem i wsparcia oferowanego przez organizacje pacjentów. Wzajemne wsparcie, wymiana myśli i informacji są dla poczucia bezpieczeństwa i sprawczości pacjentów wprost nieocenione - uważa prof. Basak.

Nie można czekać z leczeniem białaczki czy chłoniaka

Eksperci przypominają, by nie rezygnować z leczenia szpitalnego. Leczenie białaczki czy chłoniaka nie może czekać! Odwlekanie lub nieregularność prowadzonej terapii może okazać się tragiczna w skutkach. W placówkach ochrony zdrowia wdrożono specjalne procedury bezpieczeństwa. Ryzyko zakażenia się koronawirusem jest niewspółmiernie mniejsze do zagrożenia spowodowanego nieoptymalnym leczeniem choroby podstawowej - zapewniają eksperci.

Zobacz wideo
Więcej o: