Śmierć łóżeczkowa - co to takiego, skąd się bierze i co zrobić, aby jej uniknąć?

Kiedy całkowicie zdrowe dziecko nagle umiera podczas snu przyczyną może być tzw. śmierć łóżeczkowa, nazywana także zespołem nagłego zgonu niemowląt. Choć medycyna nie potrafi odpowiedzieć na pytanie dlaczego tak się dzieje, to ustaliła kilka czynników, które mogą przyczynić się do się niespodziewanego zgonu dziecka. Niestety, to ciągle tylko teorie i żadne badania nie potwierdzają jednoznacznie, że przekładają się na nagłą śmierć dziecka podczas snu.

O zespole nagłego zgonu łóżeczkowego można mówić tylko wtedy, gdy podczas autopsji lekarz nie potrafi podać innej przyczyny zgonu dziecka oraz całkowicie wykluczył udział osób trzecich. Kiedy odpowiedzi nie daje zarówno historia chorób dziecka ani jego rodziny. Do śmierci łóżeczkowej dochodzi nagle, podczas snu.

Mimo że czynniki, które mogą się przyczynić do wystąpienia śmierci łóżeczkowej nie zostały potwierdzone żadnymi badaniami i stanowią jedynie hipotezę, to najczęściej wymienia się wśród nich przede wszystkim niedotlenienie. Nieprawidłowy obieg powietrza lub zakrycie twarzy dziecka sprawia, że zamiast tlenu wdycha ono dwutlenek węgla.

Statystyki pokazują, że nagła śmierć łóżeczkowa występuje częściej u dzieci, które spały na brzuchu i nie były karmione piersią. Nie bez znaczenia jest także wiek dziecka. W grupie ryzyka znajdują się przede wszystkim maluchy między 2-4 miesiącem życia i te, które urodziły się za wcześnie.

Prawdopodobieństwo wystąpienia śmierci łóżeczkowej może podnosić sam przebieg ciąży i stan zdrowia matki. Jeśli ciąża jest prowadzona nieprawidłowo, kobieta nie ma zapewnionej odpowiedniej opieki lub straciła ciążę, to ta sytuacja może przyczynić się do wystąpienia śmierci łóżeczkowej. Zdaniem specjalistów znaczenie może mieć także wiek matki, jej świadomość występowania takiego zagrożenia, a także nawyki czy nałogi, z których mimo ciąży kobieta nie zrezygnowała. Bardzo niebezpieczne jest m.in. palenie papierosów.

Śmierci łóżeczkowa – co zrobić, aby jej uniknąć?

Mimo że w przypadku śmierci łóżeczkowej więcej jest pytań niż odpowiedzi, to stosując się do pewnych reguł można znacząco zmniejszyć prawdopodobieństwo, że dziecko umrze podczas snu. Powinni się do nich stosować przede wszystkim ci rodzice, których maluchy urodziły zbyt w wcześnie lub mieli w rodzinie podobne przypadki.

Po pierwsza trzeba zadbać o właściwą wentylację, w pokoju w którym śpi dziecko. Nie chodzi jednak o to, aby montować specjalne urządzenia, wystarczy uchylić lub rozszczelnić okno. Dodatkowo kołyska powinna być ustawiona tak, aby w żaden sposób nie blokować przepływu powietrza. Uwagę należy zwrócić także na temperaturę powietrza w pokoju dziecka - powinna ona przekraczać 20-22 C. Rodzice powinni pamiętać także o tym, aby odpowiednio ubierać dziecko. Trzeba zadbać o to, żeby nie było mu za ciepło. Przykrywając dziecko kołdrą trzeba uważać, aby nie zakryć jego buzi, najlepiej żeby docierała tylko do wysokości jego ramion.

Układając dziecko w kołysce najlepiej jest położyć je na plecach, to znacznie bezpieczniejsza pozycja dla śpiącego dziecka, niż ułożenie na brzuchu (tak mogą leżeć tylko dzieci z przepukliną pępkową).

Dobrze jest także karmić dziecko w sposób naturalny, czyli piersią. Zmniejsza to nie tylko prawdopodobieństwo występowania śmierci łóżeczkowej, ale i podnosi odporność dziecka. Bardzo ważne jest także to, aby przyszła czy świeżo upieczona mama zdała sobie sprawę, że palenie papierosów to jedna z największych krzywd, jakie może wyrządzić dziecku. Trwanie przy nałogu zwiększa ryzyko nie tylko nagłej śmierci łóżeczkowej, ale i wystąpienia poważnych wad wrodzonych. To samo tyczy się alkoholu. Ostrożnie trzeba podchodzić także do kawy, jeśli oczywiście kobieta karmi dziecko piersią.

Więcej o: