Mam problem z układem pokarmowym. Mianowicie 2,5 roku temu miałam zapalenie zatok i poszłam do internisty, który przepisał mi wit. C, aspirynę , nurofen antigrip i coś do psikania do nosa. Nie wiele to pomogło, ale za to kilka dni po kuracji miałam ostre zapalenie żołądka i dwunastnicy podobne do zawału, którego lekarze od początku nie zdiagnozowali. Biegałam od internisty do internisty, bo pojawiły się biegunki, zawroty głowy, silne bóle podbrzusza. Wysłano mnie do psychiatry, który stwierdził, ze chyba lekarza trzeba leczyć, który mnie przysłał. Po 3 miesiącach dostałam skierowanie na gastroskopię, z której jednoznacznie wynikało przewlekłe zapalenie żołądka i dwunastnicy, i tym samym obecność Helicobacter pyroli. Niestety bawię się z tym do dzisiaj. Przeszłam kurację antybiotykową, po której dostałam grzybicy jamy ustnej. Kuracja antybiotykami w tym metronidazol, amoksiklav, co jeszcze było w zestawie niestety nie pamiętam... Przeszłam jeszcze przez różnego rodzaju omeprazole, pantoprazole, ulfamid i nie działały. Dopiero lanzoprazol, który działał przez 1,5 roku i znów nie działa. Pytanie co dalej z tym fantem robić?? Jestem dość lekooporna. Właśnie podjęłam decyzję o zmianie lekarza prowadzącego ponieważ nie chce mi wydać skierowanie do gastrologa. Czy jest w ogóle szansa, żeby się tej przypadłości pozbyć. Chciałabym też zajść w ciążę, jednak póki nie udało mi się dobrze dobrać leków temat ten jest ciągle odkładany. Dodam, że nie palę, nie piję, zdrowo się odżywiam. Pytanie co dalej?
REKLAMA
REKLAMA
Odpowiada lekarz Magdalena Zemlak:
W przypadku nawracania dolegliwości bólowych pomimo stosowanego leczenia może być konieczne powtórzenie gastroskopii i testów w kierunku obecności Helicobacter pylori. Może być konieczność zastosowania powtórnej antybiotykoterapii.