Jod radioaktywny - dobry pomysł?

Po 45 latach od operacji tarczycy(wycięcie) zrobiłam badanie, ponieważ objawy(samopoczucie) przypominało to, które miałam przed operacją. Wyniki ostatniego TSH 24.620 (12/11/2012) FT4 0.49 poprzednie to TSH 38.356 (22/08/2012) FT4 0.14, Anty TPO 104.10 (09/2012). Od początku leczenia przyjmuje Thyrozol, a od miesiąca dodatkowo Latrox. Lekarz prowadzący proponuje jod radioaktywny. Proszę o poradę, czego dalej się mogę spodziewać? Czym to grozi?

Odpowiada lekarz Łukasz Fus:

Niestety nie napisała Pani, z jakiego powodu była usuwana tarczyca i jaki był zakres operacji. Podejrzewam jednak, że przyczyną była choroba Graves-Basedow'a ponieważ w badaniach immunologicznych podwyższone są przeciwciała anty-TPO.

Pani lekarz zaproponował terapię jodem radioaktywnym prawdopodobnie dlatego, że doszło do wznowy, to znaczy pozostałości tarczycy ponownie zaczęły produkować w nadmiarze hormony tarczycy. W przypadku nawrotu choroby Graves'a terapia radiojodem jest preferowanym postępowaniem, ponieważ ma największą skuteczność. Polega ona na jednorazowym dożylnym podaniu izotopu jodu, który emituje promieniowanie powodujące nieodwracalne uszkodzenie komórek tarczycy. Jod jest wychwytywany wyłącznie przez tarczycę a zasięg promieniowania wynosi tylko 2mm, więc pozostałe narządy i tkanki pozostają nietknięte. Przed zastosowaniem terapii radiojodem na kilka dni zaprzestaje się przyjmowanie leków przeciwtarzycowych a także sprawdza się tzw. jodochwytność tarczycy. Po terapii jod radioaktywny jest wydalany z organizmu razem z moczem. Zaleca się w tym czasie (ok 1-2 tygodni) ograniczyć kontakt z małymi dziećmi i ciężarnymi, żeby nie narażać ich na promieniowanie.

Powrót do działu porad lekarskich.

Więcej o: