Dołącz do Zdrowia na Facebooku!
Teoretycznie każdy fragment skóry, który jest ukrwiony i unerwiony powinien "reagować" na pieszczoty. Niestety nie jest to takie proste. O ile w przypadku pań ta "czuła" powierzchnia stanowi aż 15 proc. powierzchni to u panów jest jej zaledwie 3 proc.
Duża grupa mężczyzn lubi kiedy partnerka głaszcze i całuje ich kark oraz szyję. Taka forma "pobudzania" uwalnia endorfiny, czyli hormon szczęścia. W przypadku szyi dużo uwagi warto poświęcić skórze tuż pod żuchwą i wokół jabłka Adama. W tych partiach jest ona szczególnie wrażliwa i podatna na pieszczoty.
Uszy to dość szczególna strefa erogenna. Lubią być nie tylko całowane, ale i delikatnie podgryzane.
Zdarza się, że "odgłosy" jakie wydaje partnerka w czasie zbliżenia działają jak pieszczota, dlatego jeśli mężczyźnie ich słuchanie sprawia dużo frajdy nie warto się powstrzymywać.
W ludzkiej jamie ustnej znajdują się dwa typy receptorów. Ciałka Ruffiniego i Meissnera są bardzo czułe i bardzo intensywnie odbierają bodźce. Równie mocno unerwiony i czuły jest język.
Jednym z elementów udanego seksu jest odpowiednie rozluźnienie. Możne je uzyskać delikatnie masując skórę wokół skroni. Równie skuteczny jest masaż tzw. mięśni kapturowych .
Niektórzy panowie bardzo cenią sobie pieszczenie okolic, jak i samych brodawek . Trzeba tu jednak wykazać się duża delikatnością i wyczuciem, gdyż bardzo łatwo, zamiast przyjemności, sprawić ból .
W obrębie penisa znajduje się najwięcej bardzo wrażliwych punktów. Jeden z nich, nazywany przez niektórych badaczy punktem H, jest główka penisa, i to ona jest najbardziej wrażliwa. Dalej ciągnie się szew moszny i krocza. Ta bardzo wrażliwa przestrzeń mieści się między nasadą członka, aż do worka moszny. Następny przystanek to wędzidełko. Ten luźny fałd skóry można zlokalizować w punkcie styku trzonu penisa z żołędzią. Głęboka stymulacja tych obszarów, a w zasadzie całego penisa, jest możliwa, a zarazem najprostsza w czasie seksu oralnego . Tu jednak sprawa jest wyjątkowo delikatna dla każdej ze stron. Spora część pań nie czuje się komfortowo w takich sytuacjach m.in. z powodu lęku, że mogą uszkodzić tak delikatne organy. Warto poprosić partnera by to on pokierował naszymi ruchami.
Otóż panowie też go mają! W opinii specjalistów znajduje się on w okolicy odbytu, w odległości kilku centymetrów od zwieraczy i to jego stymulacja może zapewnić niecodzienne doznania. Najbardziej satysfakcjonująca jest ta, kiedy partnerka wsuwa palec do odbytu (na głębokość pięciu centymetrów) i powoli zgina go. W tym przypadku, podobnie jak przy seksie oralnym sprawa jest dość delikatna. Część mężczyzn może nie mieć ochoty na taką formę stymulacji. Jeśli jednak bardzo chcemy spróbować znaleźć ten magiczny " punkt G " można głęboko - ale nie za mocno - uciskać krocze (obszar między moszną a odbytem). Jest to miejsce wyjątkowo mocno unerwione, dlatego jego stymulacja może sprawdzić partnerowi wielką przyjemność.
W opinii Chichester B., Robinson K, autorów książki "Sekrety seksu. Poradnik stuprocentowego mężczyzny" o jego istnieniu panowie mogą się przekonać w czasie badania prostaty. Czasem zdarza się, że podczas badania pacjenci doznają silnej erekcji, nad którą bardzo trudno jest zapanować.
Orgazm wielokrotny? Czy to w ogóle możliwe?
Łechtaczka - klucz do kobiecego orgazmu
Na tropie punktu G. Szukać? Nie szukać?
Jak zmienia się libido w ciągu roku? Najbardziej gorące pory u kobiet i u mężczyzn