Według obiegowej opinii panowie myślą o seksie "non-stop" i oczywiście robią to o wiele częściej od kobiet. Rzekomo myśl tego rodzaju przebiega przez umysł mężczyzny co 7 sekund, co nawet po odjęciu 8 godzin czasu przeznaczonego na sen, daje około 8229 myśli o seksie na dobę. Nic więc dziwnego, iż tak ważki temat stał się również przedmiotem wielu badań, mających za zadanie wykrycie "mitycznego" ziarnka prawdy i najczęściej - skutecznie polemizujących z tym utartym już przekonaniem.
Do obalenia opinii o tym, iż panom "tylko jedno w głowie" przyczyniły się chociażby badania przeprowadzone w 2011 roku przez psychologów z Ohio State University. Z uzyskanych w nich danych wynika, iż mężczyźni myślą o seksie średnio około 19 razy dziennie, podczas gdy przez głowy kobiet myśli takie przemykają o połowę rzadziej.
Przy tym okazało się jednak, iż badanych panów niemal równie często nawiedzają w ciągu dnia myśli o jedzeniu (18 razy), a prawie o połowę rzadziej - o spaniu (średnio 11 razy). Mimo uzyskania tak przekonujących wyników badacze nadal nie ustają w próbach odkrycia prawdy.
Jak wynika z analiz przeprowadzonych przez naukowców z Duke University i opublikowanych ostatnio w Journal of Sexual Medicine - ludzie są skłonni do przeceniania tego jak często w ciągu dnia myślą o seksie. Najbardziej zaś mylą się co do tego sami mężczyźni.
W opisywanym badaniu 202 uczestników (po 101 mężczyzn i kobiet) codziennie przez okres 30 dni wypełniało ankiety na temat swojego życia seksualnego. Codziennie byli oni proszeni między innymi o określenie tego: jak często myśleli o seksie w ciągu danego dnia, jak często go uprawiali oraz jak oceniają swoją seksualną sprawność. Po tym czasie uczestnicy wypełniali kwestionariusz końcowy, w którym mieli dokonać podsumowania obejmującego te same kryteria dla całego miesiąca.
Porównując średnie wyniki z codziennych ankiet z kwestionariuszami, które badani wypełniali pod koniec miesiąca, naukowcy spostrzegli pewne niekonsekwencje. Okazało się, iż wszyscy uczestnicy w niewielkim stopniu przeszacowują to, jak często w ciągu ubiegłych 30 dni byli zainteresowani seksem, przy czym różnica ta w wypadku mężczyzn jest znacznie większa, niż w przypadku kobiet.
Przyczyn takiego stanu rzeczy badacze upatrują w stereotypach, jakimi posługujemy się wobec siebie. Według nich panowie, zakładając, że jako mężczyźni powinni myśleć o seksie "co 7 sekund", są przekonani, iż myślą o nim więcej niż w rzeczywistości.
Jak pokazują wyniki opublikowane w majowym wydaniu dziennika Sex Roles - stereotypy te rzeczywiście mogą mieć wpływ na nasze deklaracje dotyczące życia seksualnego. Okazało się bowiem, iż w trakcie badania wykrywaczem kłamstw mężczyźni podają mniejszą ilość partnerek seksualnych, niż ta, którą zadeklarowali w wypełnianych ankietach. Odwrotnie zaś do panów, kobiety przyznają się do większej ilości partnerów kiedy są badane za pomocą urządzenia, niż kiedy nie wisi nad nimi groźba "wykrycia prawdy".
Badaczom z Duke University udało się jednakże odkryć także inną, ciekawą zależność. Okazało się, iż osoby, które deklarowały, że mają dobry nastrój, przeszacowywały to, jak często uprawiają seks oraz swoją sprawność seksualną w trakcie zbliżenia. Z drugiej zaś strony ci, którzy zgłaszali gorsze samopoczucie, mieli skłonność do zaniżania ilości swoich kontaktów seksualnych z ubiegłego miesiąca oraz oceniania siebie jako mniej sprawnego kochanka niż w rzeczywistości.
Warto jednakże pamiętać, iż w przypadku seksu i dobrego nastroju zależność jest zwykle dwojaka. Po pierwsze dobre samopoczucie wpływa nie tylko na pozytywną ocenę swoich przeszłych doświadczeń, ale również sprzyja podejmowaniu seksualnej aktywności . Z drugiej zaś strony w trakcie uprawiania seksu do naszego organizmu uwalniane są hormony (na przykład endorfiny oraz oksytocyna), które pomagają nam się zrelaksować i odprężyć, zapewniają lepszy sen, a zatem - wpływają na poprawę naszego samopoczucia.
Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do Zdrowia na Facebooku!