Narcyz, borderline, psychopata - jak rozpoznać manipulanta i się uwolnić

Ofiara manipulanta to najczęściej ktoś tak czuły na potrzeby partnera, że zapomina o swoich własnych. Manipulant o osobowości narcystycznej, borderline czy psychopata na ofiarę nie wybiera zupełnie przypadkowej osoby - raczej taką, która wydaje się podatna na jego wpływy. Można się z nich wyrwać i zawsze warto zawalczyć, bo ceną jest twoje życie.

Więcej treści dotyczących relacji znajdziesz na Gazeta.pl

Gdy partner tobą manipuluje, czujesz, że tracisz grunt pod nogami. Miłość bywa nałogiem, więc niełatwo powiedzieć "dość". Oddajesz bliskiej osobie prawie wszystko? Gdy jej wciąż mało, dokładasz resztę? W ten sposób stajesz się częścią psychologicznej gry: "ja się staram, a ty nic".

Dlaczego wybierasz manipulantów?

Psychologia od dawna ucieka od uproszczeń przy analizie relacji. W rzeczywistości to nie jest takie proste, że manipulant jest po prostu tym złym do szpiku kości, a jego partner - wielkodusznym i dobrym. Zazwyczaj nie bez powodu ten drugi wiąże się właśnie z tym pierwszym. Można mieć wręcz skłonność, aby dobrać sobie na partnera narcyza lub człowieka o osobowości borderline.

To, co znamy, jest przewidywalne, czyli w jakiś sposób bezpieczne. Nawet jeśli jest trudne. Wiemy, jakie są zasady gry, czego się spodziewać, jak się zachować. Wyobraź sobie, że przed tobą staje wymarzony partner. Kocha, szanuje. Co robisz? Wiele osób ucieknie w popłochu, bo tak naprawdę nie wie, jak ktoś mógłby je kochać.

Kobiety wychowujące się w domach alkoholowych mają tendencję, by na mężów wybierać alkoholików bądź mężczyzn, którzy dopiero w przyszłości zaczną pić. Podobało im się życie z uzależnionym mężczyzną? Nie, po prostu innego nie znają. Nie wiedzą, jak to jest żyć w spokoju, być kochaną, nieranioną, zauważaną. Inni na podobnej zasadzie wciąż przepadają w ramionach brutali czy zdradzających partnerów. Z szeregu kandydatów z nadprzyrodzoną intuicją zawsze wybiorą kogoś, kto ich zrani.

Nie do końca masz wpływ na to, na jakie osoby trafiasz w życiu, ale to od ciebie zależy, jakie w nim zostają.

Zobacz wideo

Manipulacja nie ma płci. Emocjonalni manipulanci często są czarującymi, pełnymi uroku osobistego, ludźmi. Czasem dwie osoby w związku manipulują sobą nawzajem, tylko inaczej.

1. Osobowość borderline

Statystycznie zaburzenia osobowości typu borderline częściej występują u kobiet niż u mężczyzn, co nie znaczy, że nie zdarzają się u panów. Historie partnerów i partnerek osób z osobowością borderline zazwyczaj toczą się podobnie. Świetne początki, poczucie zjednoczenia, superseks. Następnie: wyzwiska, krzyki bez przyczyny, płacz. A potem na przemian: niebo i piekło.

Taka osoba jednego dnia ogłasza, że powinniście się rozstać, drugiego wyznaje wielką miłość i twierdzi, że nie może bez ciebie żyć. Raz oskarża, obraża, zdradza lub grozi zdradą. Potem przeprasza, płacze, wydzwania, wyczekuje pod twoimi oknami, obiecuje poprawę. Albo ni z tego, ni z owego wpada w histerię. Potem zachowuje się, jakby nic się nie stało. I tak na okrągło.

Partner z osobowością borderline (lub osoba o takim rysie osobowości) nie ma serca, jest nieczuły? Nie, cierpi, nieraz bardzo, nie ma złych intencji. Panicznie szuka miłości, choć nie potrafi jej przyjąć. Chce wierzyć, że jest doskonała, więc wszelkie niedoskonałości projektuje na innych. Chciałaby być blisko, jednak tej bliskości się boi. To nie uprawnia do ranienia innych. Partner, chcąc pomóc, miota się razem z zaburzonym wybrankiem, ale starania partnera tu nie pomogą. Konieczna jest psychoterapia.

2. Manipulant - narcyz

Osoba podatna na manipulację może też natrafić na pozbawionego empatii narcyza. Osobowość narcystyczna objawia się tym, że partner bujnie rozprawia o swoich osiągnięciach, prezentuje nierzadko szeroką wiedzę na różne tematy. Może imponować w pierwszym kontakcie.

Dopóki doceniasz jego zalety, prezentujesz swoje walory, jest pięknie. Musisz dobrze się "sprzedać", żeby się wkręcił w relację. Gdy jednak po jakimś czasie odkryje, że nie jesteś taki bez skazy (jak każdy!), zapewne mu się to nie spodoba. Podobny zawód czeka ciebie, jeśli po początkowej fazie autoprezentacji, zgodnie z dynamiką związków, chcesz zejść głębiej, poznać go tak naprawdę, zwierzyć mu się czy wysłuchać jego zwierzeń. Twój ukochany najprawdopodobniej nie zna perspektywy: "głębiej".

Ludzie z osobowością narcystyczną nie są nikczemnikami z urodzenia. Raczej w dzieciństwie nauczyły się, że muszą być i są nadzwyczajne. Kierują się wygórowanymi i nierealistycznymi wymogami. Straciły kontakt ze swoim nie tak perfekcyjnym, ale prawdziwym, "ja". Tym bardziej nie są gotowe na kontakt z "prawdziwym ja" drugiego człowieka.

Podobnie jak w przypadku osobowości borderline, to trudność, której nie rozwiąże partner, a jedynie sam narcyz. Niestety, rzadko chce zmiany.

3. Psychopata?

Na horyzoncie może się pojawić jeszcze inny rodzaj partnera "idealnego". Bardziej niebezpieczny. Błyskotliwy, wykształcony, szarmancki. Z wdziękiem zdobywa serca osób wokół, z polotem zabiega o względy. Twoje, twojej rodziny, znajomych. Wszyscy ci zazdroszczą, masz wrażenie, że trafił ci się los na loterii. Wbrew pozorom to może być początek bardzo smutnej historii. Nie o miłości, a o znęcaniu się.

Psychopaci są z definicji wybitnymi manipulatorami, bywają chłodni i nieprawdopodobnie wyrafinowani. Zazwyczaj cechuje ich inteligencja znacznie powyżej przeciętnej.To głównie mężczyźni, choć nie tylko. Wydaje ci się, że jeśli nie obracasz się w szemranym towarzystwie, nie grozi ci napotkanie takiej osoby? To dosyć powszechny błąd rozumowania.

Jeszcze do niedawna specjaliści badający psychopatię poszukiwali osób, które się nią charakteryzują głównie w zakładach karnych. Do czasu, aż zdali sobie sprawę, że więcej psychopatów znajdą nie wśród przestępców, lecz wśród kadry zarządzającej dużych firm: korporacji czy banków. Na pewnych stanowiskach nad wyraz sprawdzą się osoby, które z zimną krwią odbiorą komuś dorobek życia, bo "takie prawa rynku", a następnie szybko otrzepią piórka i bez śladu wyrzutów sumienia zajmą się kolejną sprawą.

Zawody atrakcyjne dla psychopaty:

  • dyrektor zarządzający
  • prawnik.
  • pracownik mediów,
  • sprzedawca,
  • chirurg,
  • policjant,
  • duchowny.

Niejeden psychopata w środowisku uchodzi za dobrego pracownika, kolegę, ojca rodziny. Odgrywa role społeczne według oczekiwań. Powie to, co chcesz usłyszeć, będzie życzliwy, gdy trzeba i dla kogo trzeba. Nie zrobi tego jednak powodowany szczerymi intencjami i wewnętrzną potrzebą, a zimną kalkulacją, że to się opłaca. Empatię lub strach, zamiast odczuwać, po prostu imituje. Co gorsze, tłumi w sobie agresję, którą w odpowiednim czasie skieruje na osobę, z którą żyje.

Kiedy psychopata pokazuje swoje drugie oblicze? Gdy wie, że druga osoba zaangażowała się już emocjonalnie. Wtedy pojawia się przemoc psychiczna, poniżanie. W wysublimowanej, zakamuflowanej formie. Może zacząć się od zwykłej, niby błahej wymiany zdań. Okazywania ci "troski":

- Na zakupach byłaś? Znowu?

- Musiałam, but mi przecieka.

- Buty ci przeciekają? No tak, jak się o rzeczy nie dba, to się niszczą.

- Nosiłam je pięć lat, miały prawo się rozpaść.

- Dlaczego ty w ogóle ciągle mówisz o butach? Szkoda, że nie masz bardziej ambitnych zainteresowań. Dzieci są bez obiadu. Co z ciebie za matka? Szkoda, że moja żona nie potrafi zająć się domem, gdy ja pracuję. Kiedyś zdawałaś się taka zaradna.

- Co tak patrzysz? Jąkasz się, wiesz? Widzę, że jesteś znerwicowana. Normalna osoba tak się nie zachowuje. Niepokoję się o ciebie. Może powinnaś iść do psychiatry?

Tak może przebiegać rozmowa psychopaty z ofiarą. Zazwyczaj w zaciszu domowym, zawsze bez świadków. Zawczasu psychopata zadba, by odciąć partnerkę od przyjaciół, ograniczyć relacje towarzyskie. W efekcie nikt nie wie, co się dzieje w tej relacji. Łącznie z nią samą.

Jeśli jakimś cudem ofiara znajdzie w sobie dość siły, by złożyć pozew o rozwód, możliwe, że nawet jej nabliższa rodzina stanie po stronie psychopaty. Jak to możliwe? "To idealny zięć, zawsze taki troskliwy, utrzymuje całą rodzinę, tak o nią dba i szanuje."

Czujesz, że to o tobie? Odezwij się do przyjaciółki, szukaj pomocy w instytucjach wspierających ofiary, wyjdź z układu "sam na sam" z partnerem.

To łączy manipulantów

Emocjonalni manipulanci charakteryzują się niesamowitą wręcz zdolnością wyczuwania stanu emocjonalnego drugiej osoby. Ich wewnętrzny radar pozwala im balansować na granicy wytrzymałości psychicznej partnera.

Osoby manipulujące są bardzo spostrzegawcze. Wiedzą, kiedy partner zniesie jeszcze trochę, a kiedy nie i muszą się wstrzymać, dać mu odetchnąć. Spuszczają wtedy z tonu, stają się bardziej serdeczne, nawet żartują. Nie oznacza to jednak, że nagle zyskały wgląd w siebie i chcą się zmienić. Oznacza to tylko, że wyczuły, że jeśli przeciągną linę za daleko, możesz im się z niej urwać i stracą nad tobą kontrolę. A tego przecież nie chcą.

Gdy manipulant staje się milszy, jego partner wskrzesza w sobie kolejne pokłady cierpliwości, wyrozumiałości. To właśnie mechanizm, który chroni toksyczny układ przed rozpadem. Kiedy napięcie u partnera w końcu opadnie, manipulant nie będzie miał skrupułów - przystąpi do kolejnego ataku.

Jak się uwolnić?

Jeśli przestajesz zaspokajać oczekiwania osoby manipulującej, narażasz się na jej gniew i dezaprobatę. Dlaczego mimo wszystko ludzie trwają w tym latami? Potrzeba poświęcania dla obiektu uczuć, dla rodizny?

Może niełatwo to przyjąć do wiadomości, ale to nie osoby manipulujące trzymają na siłę przy sobie tych, którymi manipulują. To sami manipulowani trzymają siebie w tej relacji. Masz kontrolę nad wyborami, których dokonujesz. Nie masz kontroli nad wyborami, których dokonuje manipulujący partner.

Jeśli walczysz z manipulantem przez lata i nagle rzucisz broń, w twoim życiu może zrobić się dziwnie pusto. To pokazuje, jak dużo energii zużywały twoje działania. Do lekkiego życia też trzeba się przyzwyczaić. Potrzeba czasu, żeby się odnaleźć. Odzyskana wolna przestrzeń powinna zostać rozsądnie zagospodarowana, żeby się w niej nie ulokował kolejny manipulant.

Być może okaże się, że twoja zmiana popchnie do zmian partnera i uda wam się przetrwać razem. Paradoksalnie, dopiero gdy zaczniesz dbać o siebie, masz szansę pomóc partnerowi. Niewielką, ale na pewno większą niż pozwalając się niszczyć.

Więcej o: