Zazdrość – kiedy pomaga, a kiedy szkodzi?

Wszyscy czasem przeżywamy zazdrość. O sukcesy życiowe, podróże, karierę, figurę czy majątek. Czasem zazdrość zalewa nas tak mocno, że aż mamy wrażenie palenia w żołądku. Czy jednak pojawia się tylko po to, żeby dostarczyć nam cierpienia? A może, odpowiednio użyta, pomaga nam osiągać cele?

Jak przestać być zazdrosnym? Odpowiedź jest prosta. Nie pozbędziemy się zazdrości całkowicie. Możemy ją tylko świadomie regulować.

Warto zadać sobie pytania sprawdzające, na ile nieadaptacyjna (utrudniająca nam funkcjonowanie) jest zazdrość, którą przeżywamy: Czy to uczucie jest użyteczne – prowadzi do jakiegoś konstruktywnego celu? Czy utknęliśmy w punkcie odczuwania zazdrości i nie możemy pójść dalej? Czy jesteśmy ofiarami tego uczucia? Czy czujemy się nim przytłoczeni? Czy nadmiernie na nie reagujemy? Czy czujemy się w tej sytuacji sami źle ze sobą? Jeśli odpowiadamy na większość pytań TAK, zastanówmy się, jak sobie z uczuciem zazdrości poradzić.

Niektórzy latami noszą w sercu zadrę i nie potrafią zapomnieć o urażonej dumie. Często robią coś, czego potem żałują. W efekcie może się okazać, że zazdrość zrujnowała ich życie, a zmarnowanego na nią czasu nie da się już cofnąć. Aby tego uniknąć, sprawdź, jak ją konstruktywnie wykorzystać.

Zazdrość – sygnał, że dany obszar jest dla ciebie ważny

To, co dobrego możemy wynieść z zazdrości to pewność, że jeśli o coś jesteśmy zazdrośni, to znaczy, że dany obszar życiowej aktywności jest dla nas ważny. Trzeba rozważyć, czy mamy nad tym obszarem jakąś kontrolę i siłę sprawczą. Być może jesteśmy zazdrośni o rzeczy, na które nie mamy większego wpływu – uroda czy pochodzenie rodzinne. W takim sytuacjach warto odwracać uwagę i zaangażowanie od uczucia zazdrości.

W sytuacjach, kiedy jednak możemy stanąć do rywalizacji, sprawdźmy, czy chcemy poprawić nasze akcje w danej dziedzinie. Z uczucia zazdrości możemy bowiem czerpać motywację i wiedzę o sobie. Na czym nam zależy i jakie wartości w życiu są dla nas ważne. Warto mieć świadomość, o co konkretnie jesteśmy zazdrośni. Nie uogólniać uczucia zazdrości do osoby, która wzbudza w nas ten stan. I upewnij się, że to właśnie ta, a nie inna, emocja. Czy na pewno to zazdrość, czy po prostu niepokój związany z zagrażającą sytuacją?

Zainspiruj się, wyznacz cel i działaj

Skup się na sobie. Na twoim życiu, twoich celach, planach i osiągnięciach. Jeśli brakuje ci konstruktywnych doświadczeń, zadbaj o to, żebyś mógł się zaangażować w przedsięwzięcie, które przyniesie ci radość i satysfakcję. Porównywanie się z innymi ma sens tylko wtedy, gdy prowadzi nas do konstruktywnych wniosków i działań.
Jeśli zazdrościmy komuś w konstruktywny sposób, to znaczy, że go podziwiamy i uczymy się od niego, jak osiągnąć taki sukces, na jakim nam również zależy.

Uczucie lekkiego dyskomfortu może być motywacja do zmiany na lepsze. Jeśli jednak robisz złośliwe rzeczy, których normalnie byś nie zrobił – postaraj się przezwyciężyć swoje uczucia i robić dokładnie na odwrót. W ten sposób również unikasz nakręcania swojego stanu. Za każdym razem kiedy się na tym złapiesz, postaraj się porozmawiać o tym z kimś zaufanym. Nic tak nie pomaga w przepracowaniu negatywnych uczuć, jak powiedzenie (lub wykrzyczenie) o nich na głos drugiej życzliwej nam osobie. Może być to psycholog. Może to być przyjaciel – który umie dochować tajemnicy i nie będzie nas oceniać z powodu uczuć, jakie przeżywamy. Po omówieniu ich z drugą osobą – tak długo jak tego potrzebujesz – powinno przyjść uczucie ulgi i dystansu do sytuacji.

Zazdrość to dobra wskazówka, jaki powinien być nasz następny cel. Użyj swojej zazdrości jako radaru mówiącego, czego pragniesz. Być może jeszcze w nieświadomy sposób. Podziwiaj ludzi, którym zazdrościsz. Poznaj się nimi i postaraj się zobaczyć, jakie sposoby mają na osiąganie tego na czym i tobie zależy. Być może dzięki takim znajomościom szybciej znajdziesz się tam, gdzie chcesz. Przekuj zazdrość w przyjaźń – nie wahaj się oswajać swoją złość i frustrację. Pozwolenie sobie na odczuwanie własnych uczuć powinno przynieść osłabienie ich odczuwania.

Uwierz w to, że jeśli ktoś osiągnął coś takiego, co budzi twoją zazdrość, oznacza to tylko tyle, że osiągnięcie tego jest możliwe. Sprawdź, jak udało się to tej osobie. Porozmawiaj z nią o tym. Zrób wywiad – spraw, aby ta droga stała się dla ciebie również możliwa. Czerp energię z zazdrości i nie pozwól jej odebrać sobie pozytywnego widzenia sytuacji.

Zazdrość w związku – o czym świadczy? Adekwatna reakcja na zaniedbania

Zazdrość często towarzyszy człowiekowi w bliskich relacjach. Szczególnie w relacji z partnerem życiowym. Jej adaptacyjną funkcją jest pilnowanie „swojego terytorium” i motywacja do tego, abyśmy nie pozostali z niedostatkiem dobra, na którym nam zależy.
Zazdrość może być adekwatną reakcją na kondycję aktualnego związku. Jeśli w naszej relacji dochodzi do zaniedbania, przemocy lub unikania kontaktu, możemy czuć się zaniepokojeni sytuacją. Często zazdrość pojawia się w najlepszym momencie, w którym powinien się pojawić sygnał ostrzegawczy.

Jeśli nasz partner ignoruje nas, ogranicza spędzenie czasu z nami, odmawia podejmowania dyskusji, chłodno nas traktuje lub krytykuje za rzeczy niewiązane z aktualnymi kłopotami – może to być sytuacja wprowadzająca dyskomfort i zabijająca poczucie bezpieczeństwa w relacji.


Jeśli dojdą do tego nasze negatywne doświadczenia z poprzednich związków oraz niskie poczucie wartości jako partnera w tym związku (zawsze przecież można starać się lepiej?) - może okazać się, że zmierzamy do katastrofy. Taka sytuacja powinna skłonić cię do pracy nad jakością twojego związku.

A może to niska samoocena?

Jeśli zazdrość dopada cię jednak pomimo, że zachowanie partnera jest konstruktywne i świadczy o jego lojalności - warto przyjrzeć się swojej samoocenie poza zawiązkiem. Faktem jest, że osoby o niskiej samoocenie szybciej popadają w negatywny nastrój i uczucie zazdrości. Nie tylko w związku, ale też na polu zawodowym czy porównując swój status materialny lub intelektualny z innymi.

Warto przeanalizować ten czynnik i sprawdzić, czy w naszym otoczeniu jest dość stymulujących sytuacji, w których możemy wzmacniać poczucie własnej wartości. Jeśli środowisko zewnętrzne nie sprzyja budowaniu konstruktywnego obrazu siebie – zadbajmy o takie okazje. Zapiszmy się na interesujący kurs, zadbajmy o swoje ciało i kondycję fizyczną (troska o siebie i swoje zdrowie – wpływa na wzrost pozytywnego nastawienia do siebie i ludzi). Możemy też popracować nad poprawą samooceny z psychologiem. Zmiana istotnych przekonań na swój temat powinna podnieść nasze samopoczuciem i przynieść ulgę zarówno nam, jak i partnerowi. Psychoterapia pozwoli lepiej kontrolować emocje i używać ich w konstruktywny sposób. Wygaszać je i wzbudzać, w tych sytuacjach, w jakich chcemy skorzystać z ich pomocy. Warto sprawdzić też nasze tendencje genetyczne i predyspozycje do pewnych stanów emocjonalnych. Łatwiej wtedy zrozumieć własne zachowanie.

Zazdrość o byłego partnera

Zdarza się też, że przeżywamy zazdrość również w związku z byłym partnerem. Bywa tak, że choć już nie chcemy dzielić z kimś życia, mimo to jesteśmy o tę osobę zazdrośni. To zjawisko potoczenie nazywa się byciem psem ogrodnika. Nie myl tego z miłością. Zdarza się bowiem, że rozpaleni uczuciem zazdrości o byłego partnera, zaczynamy walczyć, żeby go odzyskać. W myśl niekoniecznie prawdziwej tezy, że przecież jeśli jesteśmy zazdrośni, to znaczy, że dalej kochamy. Warto rozważyć to, że w końcu z jakiegoś ważnego powodu wcześniej nam nie wyszło z tym człowiekiem.

W przypadku gdy partner porzucił nas dla kogoś innego, z natury cierpi na tym nasza samoocena. Tymczasowe powątpiewanie w siebie jest czymś zupełnie naturalnym w tej sytuacji. Nadszarpnięte poczucie własnej wartości ma szanse na odbudowę tylko w środowisku sprzyjającemu rozwojowi i docenieniu naszego potencjału. Jeśli związek był destrukcyjny, powrót do byłego partnera, może doprowadzić do pogłębienia się poczucia klęski i odrzucenia zamiast do dobrego nastroju i poczucia spełnienia.

Autorka tekstu: Olga Janowska – psycholog, pracuje w Centrum Psychoterapii Ben Med i Doradztwo psychologiczne TAAM