Prawica, lewica, religia - niepokojąco radykalizuje się świat młodych

Nie gorączkuj się. Weź na luz. Agresja, stres, utrata bezpieczeństwa - to wszystko niszczy twoje zdrowie. Niełatwo jednak zapanować nad emocjami - powszechnie się radykalizujemy. Zwłaszcza młodzież. Tak przynajmniej wynika z wniosków europejskiego projektu badawczego DARE.

Więcej o niepokojach społecznych na Gazeta.pl

Pandemia koronawirusa pokazała, że młodzież jest piękna, zaangażowana, wspaniała. Pokolenie Z i milenialsi, nawet w najtrudniejszych miesiącach, deklarowali "zaangażowanie w ulepszanie społeczeństwa". Kryzysowa sytuacja wzmocniła pragnienie wspierania pozytywnych zmian na całym świecie i oczekiwanie, by stawiać ludzi przed zyskami. Priorytety to troska o środowisko naturalne, prawa mniejszości i sprawiedliwe wynagrodzenia pracowników. Młodzi ludzie potraktowali izolację jako okazję do zresetowania i zastanowienia się nad "nową normalnością". Tak przynajmniej wynika z dorocznych raportów Deloitte.

Z zakończonego w październiku 2021 roku czteroletniego, międzynarodowego projektu badawczego "Dialog o radykalizacji i równości" (DARE), wyłania się mniej optymistyczny obraz. Nie podważa rosnącego zaangażowania się młodych ludzi w kwestie społeczne i polityczne, ale zauważa związane z tym zagrożenia.

Fala wzbiera

Generalnie na świecie nigdy nie brakowało radykałów, a w jego pewnych rejonach regularnie wrzało. Proces radykalizacji poglądów i zachowań społecznych przybiera jednak na sile i stanowi coraz większe zagrożenie dla jednostki, ale też generalnie demokracji w Europie i na świecie. Szczególnie narażeni na indoktrynację środowisk radykalnych są ludzie młodzi. Poważnym problemem jest rekrutacja do środowisk ekstremistycznych prowadzona w internecie. Jego anonimowość i nieszczelna polityka prywatności daje szerokie pole do oddziaływania. Wnioski z badania zostały zebrane we właśnie opublikowanym raporcie.

Główne wnioski z raportu:

  • Czynnikami silnie wpływającymi na proces radykalizacji są nierówności społeczne i kwestie tożsamościowe. Z badań zespołu DARE wynika, że zradykalizowaną młodzież łączy poczucie krzywdy.
  • Można mówić o trzech rodzajach radykalizacji, w zależności od źródła: skrajnie prawicowym, skrajnie lewicowym oraz religijnym.
  • Procesowi radykalizacji sprzyja komunikacja w sieci, a zwłaszcza w mediach społecznościowych. Ogromnym wyzwaniem jest pogodzenie swobody wypowiedzi z usuwaniem ekstremistycznych treści.
  • Stereotyp kibola nie ma odzwierciedlenia w faktach. Radykalni kibice piłki nożnej to przedstawiciele różnych grup społecznych i należą do różnych klas społecznych. Nie muszą wywodzić się z marginesu społecznego lub warstw o najniższych dochodach.

Czym jest radykalizacja w rozumieniu tego raportu?

Według badaczy z zespołu DARE :

Radykalizacja to proces, w ramach którego osoba lub grupa osób zaczyna przyjmować skrajne i prowadzące do różnych form przemocy ideologie lub przekonania, traktując je jako własne.

Wyodrębniono trzy rodzaje radykalizmu:

  1. wywodzący się z poglądów skrajnie prawicowych. Radykalizacja bierze wtedy swój początek w hasłach obrony tożsamości narodowej, etnicznej i rasowej,
  2. wywodzący się z poglądów skrajnie lewicowych. Dominujące hasła są skierowane przeciwko kapitalizmowi, wielkim korporacjom i globalizacji,
  3. wywodzący się z religii. Religia uznawana jest przez swych wyznawców za jedyną prawdziwą i wiarygodną.

Co sprawia, że niektóre osoby są bardziej podatne na radykalizację niż inne? Główne czynniki to:

  • wykluczenie i nierówności społeczne,
  • polaryzacja poglądów politycznych,
  • piętnowanie odmienności i mowa nienawiści.

Z przeprowadzonych badań wynika także, że radykalizacja może, chociaż nie musi, wiązać się z działaniami stricte przestępczymi. Stałym elementem są jednak określone zjawiska natury psychologicznej np. zawężenie myślenia, zniekształcenie obrazu świata, w którym pojawiają się różne koncepcje spiskowe. Osoba ma poczucie misji, której większość społeczeństwa nie rozumie i nie pochwala. Wzrasta więc w niej poczucie wyobcowania, co jeszcze silniej wiąże ją z grupą, w której jest rozumiana i akceptowana. Tworzy się więc błędne koło, które sprawia, że radykalne postawy ulegają wzmocnieniu.

Zauważcie nas!

Co łączy zradykalizowaną młodzież? Spoiwem na całym świecie jest poczucie krzywdy – młodzi ludzie czują, że są zbędni i nie liczą się w życiu publicznym, zawodowym i politycznym. Podkreślają także, że mają poczucie bycia "uciszanymi". Szukają więc grup i osób, u których znajdą zrozumienie. W efekcie często kończy się to nie tylko znalezieniem przyjaciół czy znajomych, ale prowadzi do przyjmowania skrajnych poglądów i angażowania się w coraz bardziej radykalne działania.

Projekt DARE koncentrował się na dwóch rodzajach radykalizacji: islamistycznej i skrajnie prawicowej. Co ciekawe, respondenci z obu tych grup zgłaszali krzywdy i skargi charakterystyczne dla swojego środowiska, uzasadniając je w bardzo podobny sposób - subiektywnie postrzeganą i doświadczaną niesprawiedliwością. Połączenie różnych typów niesprawiedliwości (np. ekonomicznej i nierównego dostępu do edukacji) często skutkuje "podwójnym wykluczeniem". W tej sytuacji jeszcze bardziej rośnie potrzeba przynależności, znalezienia grupy, która zaakceptuje daną osobę. Nietrudno domyślić się, że takimi przyjaznymi grupami wydają się społeczności zradykalizowane. W większości przypadków trajektoria ku radykalizmowi bierze swój początek w próżni społecznej i braku zakorzenienia jednostki w grupie rodzinnej, towarzyskiej lub zawodowej.

Internet ci pomoże

Manual wykonania bomby? Instrukcja zakupu broni? Możliwość dołączenia do skrajnie zorientowanych grupy tematycznych? W internecie znajdziesz wszystko, a dostęp do potencjalnie niebezpiecznych informacji oraz osób okazuje się niemal nieograniczony.

Osoby, z którymi rozmawiali badacze z zespołu DARE, zgodnie twierdziły, że zetknęły się z informacjami o charakterze radykalnym, nawet jeżeli aktywnie ich nie szukały. Właśnie dostęp do radykalnych treści oraz możliwość nawiązania kontaktu z osobami ze środowisk ekstremistycznych są kluczowymi składnikami budowania skrajnej tożsamości ideologicznej.

Internet to nie tylko źródło informacji. Umożliwia komunikację i tworzenie społeczności, co jest odpowiedzią na jeden z najbardziej palących problemów młodzieży - brak poczucia przynależności. Nierozumiani przez rodziców, nauczycieli, kolegów, młodzi ludzie nagle znajdują grupę osób, która ich wspiera, podziela ich sposób myślenia, rozumie ich problemy. Sieć jawi się też jako przestrzeń swobody wypowiedzi, w której można bez cenzury wyrażać swoje poglądy.

Badacze projektu DARE szczególną uwagę poświęcili Twitterowi jako jednemu z najpopularniejszych portali społecznościowych, za którego pośrednictwem możliwe jest wyrażanie poglądów politycznych oraz religijnych. Przede wszystkim w ramach badania potwierdzono istnienie ekstremizmu internetowego na łamach Twittera. Sprowokowało to badaczy do postawienia pytania: jak doszło do tego, że publikowane treści ekstremistyczne nie zostały wychwycone przez moderatorów? Niestety, okazuje się, że ugrupowania radykalne wiedzą, jak unikać automatycznego wykrywania tego rodzaju treści i skutecznie wykorzystują tę wiedzę.

Zobacz wideo

Fanatycy i kibole, czyli polski akcent

Jaki jest stereotypowy obraz polskiego fanatycznego kibica klubu piłkarskiego? Najczęściej kojarzy się z agresją, nizinami społecznymi, przemocą i zwyczajnym stadionowym chuligaństwem. Okazuje się jednak, że rzeczywistość jest bardziej złożona.

Dr Paweł Kuczyński, socjolog specjalizujący się w badaniu i analizie ruchów społecznych, a także koordynator projektu DARE w Collegium Civitas wyjaśnia:

- Kibice piłki nożnej, niezależnie od tego, czy chodzi o ekstraklasę czy ligę okręgową, od pewnego czasu mają złą opinię i w mediach określani bywają mianem "kiboli". Sami siebie nazywają "fanatykami", dając w ten sposób wyraz swojemu bezgranicznemu przywiązaniu do barw klubowych.

W ostatnich latach ich wizerunek w mediach jest nieco bardziej zróżnicowany, na co wpływają z jednej strony skuteczne akcje zwalczania chuligaństwa stadionowego, ale z drugiej wciągnięcie klubowych kibiców w orbitę polityki. Polaryzacji politycznej w Polsce towarzyszy niestety odmiennie ukazywany wizerunek "fanatyków" - w zależności od zabarwienia politycznego mediów, które o nich mówią.

Niestety w Polsce wciąż największą grupę radykalnych kibiców stanowią mężczyźni, którzy nie ukrywają swoich antyimigranckich i homofobicznych poglądów. Każda radykalna grupa potrzebuje wspólnego wroga, a radykalni kibice bez wahania wskazują np. mniejszości rasowe czy etniczne, policję, kibiców wrogiego klubu czy środowisko LGBT. Silnie zhierarchizowana i spójna wewnętrznie grupa "fanatyków" to magnes na mężczyzn, którzy potrzebują przynależności i nie mogą zrealizować tej potrzeby w innych miejscach.

Widać - groźną "religią" może stać się też sport.  Niezależnie od źródła radykalizacji, ta może stanowić podłoże przemocy, sprzyja działalności przestępczej, marginalizacji "innych".

Wiele państw podjęło już stosowne kroki w celu przeciwdziałaniu radykalizacji. W Polsce tą kwestią zajmują się nieliczne organizacje pozarządowe.

Projekt "Dialog o radykalizacji i równości" (DARE) był realizowany w latach 2017-2021 i finansowany z unijnego programu Horyzont 2020. Skupił 17 partnerów z 13 krajów: Belgii, Francji, Chorwacji, Niemiec, Malty, Norwegii, Grecji, Holandii, Tunezji, Turcji, Wielkiej Brytanii, Federacji Rosyjskiej oraz Polski, którą reprezentowała grupa badaczy z Collegium Civitas. Pracę polskiego zespołu koordynował dr Paweł Kuczyński - socjolog specjalizujący się w badaniu i analizie ruchów społecznych.

Więcej o: