Wieczny Tułacz i Plasterek Cytryny... Polscy pacjenci - najdziwniejsze typy wg lekarzy

Śmiejesz się z lekarzy? Ich niekompetencji, dziwactw i wpadek? Poznaj 9 najciekawszych typów Polaka w przychodni - zdaniem doktorów. Rozpoznajesz siebie?

Przepytaliśmy ośmiu lekarzy różnych specjalności. W większości znani, utytułowani, prowadzący prywatną praktykę - to główny powód, dla którego muszą pozostać anonimowi.

"Polska to nie jest kraj, w którym można krytykować pacjentów. Po takim numerze umarłbym z głodu, nikt by mnie nie zatrudnił. To tylko o lekarzach wolno mówić i pisać, co się komu podoba" - stwierdził w imieniu kolegów pewien endokrynolog. Trudno się z nim nie zgodzić. Oto zatem nasze zestawienie. Nieoficjalne. Pomijamy typy powszechnie znane, jak Ekspert Internetowy (wszystko sobie sam przeczytał) czy pacjentów wulgarnych, brudnych, etc. Czasem szkoda słów.

Typy pacjentaTypy pacjenta 

1. Pacjent Wieczny Tułacz

"Doktorze, polecił mi pana Iksiński. Jest pan moją ostatnią deską ratunku. Byłem już u sześciu lekarzy. Nikt nie wie, co mi jest. Musi mi pan pomóc" - tak zwykle rozpoczyna się wizyta Wiecznego Tułacza. Pacjent przynosi spory kajet, w którym ma wyniki wszelkich badań dostępnych na terenie Unii Europejskiej. Niejednokrotnie powtórzonych. Prawidłowe. I nic. Ale cierpi.

Lekarz nr 7, jeśli jest cynikiem, zleca kolejne i "znajduje" ciężką chorobę, typu: "prawie niedobór witaminy D" lub "pewnie nietolerancja glutenu". Zaleca suplementację lub eliminację pszenicy i zostaje ogłoszony cudotwórcą.

Jeśli nie jest cynikiem, zazwyczaj jak poprzednicy niczego nie znajduje. Trafia na czarną listę konowałów i może liczyć na gorący hejt w sieci.

Typy pacjentaTypy pacjenta 

2. Pacjent Plasterek Cytryny

Nikt nie wie, skąd się wzięła nazwa, ale się przyjęła. Charakterystyczny dialog na start:

- Co panu dolega?

- Wszystko.

- Od kiedy?

- Od zawsze.

Pytania dodatkowe niekoniecznie pomagają, bo:

- głowa boli "normalnie" i inne rzeczy też

- właściwie bez przerwy

- i "na pewno to coś poważnego".

Pacjent niejednokrotnie wierzy, od lat zresztą, że umiera. Sugestia, żeby pogadał z psychiatrą, wywołuje dziką awanturę i ostateczne pożegnanie z "tym idiotą" (czytaj: lekarzem).

Typy pacjentaTypy pacjenta 

3. Pacjent Awanturujący Się

Zwykle pozbawiony jest świadomości, że w gabinecie wszystko słychać. Tak to już skonstruowano, że lekarza i pacjenta na zewnątrz nie słychać, oczekujących - w gabinecie owszem.

"Pół godziny opóźnienia? Co oni tam w środku robią? Pewnie kawkują".

"Ta baba to wlazła chyba o swoim życiu opowiadać. Ile można przyjmować jednego pacjenta?"

"Burdel, burdel, panie, wszędzie burdel! Dobrze mówił ten jeden, żeby ich w kamasze wsadzić".

Wkurza? No jasne. Szczególnie, gdy tej "babie, co wlazła", trzeba powiedzieć, że ma raka i przygotować papiery do onkologa. Niby to nie sztuka powiedzieć szybko: "Niech się pani trzyma", a jednak niektórzy nie umieją zmieścić się nawet w kwadransie.

Typy pacjentaTypy pacjenta 

4. Pacjent "Ja Tylko Na Chwilkę"

Oczywiście, że się zdarza, że ktoś siedzi dłużej niż powinien i pożera czas. Przodują w tym starsze panie, niejednokrotnie wpychające się poza kolejnością "tylko po receptę".

W gabinecie okazuje się, że nie są zapisane na wizytę, nie ma medycznego uzasadnienia, by cokolwiek przepisywać (choć "sąsiadce na to samo pomogło"), a lekarza odwiedzają trzeci raz w miesiącu, chociaż kontrola zaplanowana za kwartał.

I opowiadają:

- o córce, co się na kosmetologię dostała,

- o synu wyrodnym, co do Anglii wyjechał i nie chce zadzwonić,

- o tej sąsiadce, co dobre leki dostała, ale umarł jej mąż pijaczyna...

Niełatwo przerwać, bo nawet tchu nie łapią między słowami. I trochę nie wypada, bo samotnej babci żal.

Typy pacjentaTypy pacjenta 

5. Pacjent "Bo Lekarz Mi Kazał"

Bierze kilka leków o różnych nazwach handlowych, ale substancja czynna ta sama.

Przyjmuje preparaty wzajemnie wykluczające się, np. przeciwbiegunkowe i rozluźniające.

Przyjmuje leki o niewłaściwej porze lub stale preparaty stosowane doraźnie.

Błędy odkrywane są przypadkowo, gdy nadgorliwy lekarz przeprowadza uczciwy wywiad i próbuje to wszystko ogarnąć.

Opór jest spory. Odpowiedź "Bo inny lekarz mi kazał" ma wyjaśniać wszystko. Kto by pamiętał o takich szczegółach, jak fakt, że lek miał być przyjmowany przez tydzień lub że lekarz nie został poinformowany, co pacjent już przyjmuje? "Tego to na pewno nie powiedział". "O to akurat nie zapytał"...

Najbardziej wkurzająca mutacja tego typa to ciężarne palące papierosy. Twierdzą, że lekarz zabronił im rzucić, gdyż "nagły niedobór nikotyny byłby dla dziecka gorszy niż samo palenie".

Odważny lekarz zapyta o tożsamość kolegi-wariata. Pacjent z pewnością nie odpowie, obrazi się i więcej nie wróci.

Typy pacjentaTypy pacjenta 

6. Pacjent Samozwańczy Kierownik Kolejki

Wydawało się, że to gatunek ginący, w związku z RODO czy wprowadzanymi coraz częściej systemami elektronicznymi, wzywającymi pacjentów. Skądże. On da radę, on i tak wejdzie, przejdzie i zakręci. Ma w nosie system kolejkowy, jeśli oznacza to, że będzie musiał poczekać. Ma odległy numerek? "Dziś wchodzimy według kolejności przyjścia". Przyszedł jako ostatni, a w poczekalni kłębi się tłum? "Pan doktor powiedział, że ci z badaniami wchodzą pierwsi". Lekarz woła do gabinetu? "Trzeba mu wyjaśnić, że tak nie może być, bo inaczej ustaliliśmy".

Samozwańczy Kierownik Kolejki (SKK) ma charyzmę i szybko przejmuje kontrolę nad grupą. Sieje zamęt. Błyskawicznie znajduje rosłego (lub przynajmniej głośnego) zastępcę. Razem rozsadzają, ustawiają, odsyłają na koniec potencjalnie ofermowatych... Po wejściu SKK do gabinetu, bałaganem natychmiast zarządza zastępca i znajduje następcę... W ten sposób wszyscy czekają dłużej niż trzeba, z wyjątkiem SKK.

Typy pacjentaTypy pacjenta 

7. Pacjent Mały Powstaniec

Typ endemiczny, spotykany w przychodniach warszawskich. Starszy pan, ale nie aż tak stary. Zarazem komentuje, że nie ma dziś szacunku dla starszych osób i to nie do pomyślenia, żeby "ten gówniarz" był przyjęty wcześniej.

- Młody jest, może poczekać! Ja w twoim wieku, synu, to ciężko pracowałem, a nie łaziłem po lekarzach!

- A co ty wiesz o Powstaniu? Co my przeżyliśmy?

"Gówniarz" na pewno pozna szczegóły i z całą pewnością nie będzie się bronił, że jest bardzo chory (a czasem jest).

Dowie się też, że "zasługujący na szacunek" starszy pan o nieskazitelnym przecież słownictwie był pierwowzorem Pomnika Małego Powstańca, a teraz nie chcą mu przyznać uprawnień kombatanckich. Tylko w jednym ze szpitali warszawskich wśród stałych bywalców jest ośmiu Małych Powstańców.

Typy pacjentaTypy pacjenta 

8. Pacjent Agitator

Nagromadzenie przedstawicieli tego gatunku zwykle następuje w okolicy wyborów, ale generalnie przynajmniej jeden Agitator siedzi w poczekalni każdego dnia.

Pojawia się , gdy tylko otworzą (nawet, gdy ma ostatni numerek) i poluje na ofiary.

Zachęca do podpisania petycji, orędzia, odwołania rządu, rozwalenia systemu...

Nowocześniejszy i zamożniejszy ma ulotki, bądź transparent. Zwykle jednak przekonuje werbalnie.

Kiedy już wejdzie do gabinetu, niejednokrotnie nie wie, w jakim celu. Po konsultacji nie opuszcza przychodni, tylko agituje o "wylanie tego idioty z roboty". Skutek? W poczekalni zawsze tłok, bo agitatorzy zwykle jakoś widownię zdobywają.

Typy pacjentaTypy pacjenta 

9. Pacjent Nieprzygotowany

Typ spotykany głównie u ortopedów, chirurgów, ginekologów i innych specjalistów odpowiedzialnych za konkretną część ciała.

- Co pani dolega?

- Boli mnie kostka. O ta.

- Proszę pokazać obie.

- Po co?

- Do porównania choćby, czy jest obrzęknięta...

- Nie, doktorze, druga noga nie jest przygotowana...

Nieprzygotowanie może dotyczyć innych kwestii. Badań, które pacjent miał zrobić. Obserwacji, które miał poczynić. Wiedzy, czym leczą go inni specjaliści... Wizyta bez sensu, trzeba powtórzyć. "Ale przecież konowałom o to tylko chodzi: żeby się biznes kręcił". No nie?

Autorka: Eliza Dolecka, redaktor naczelna serwisu www.zdrowie.gazeta.pl. Od 20 lat zajmuje się zawodowo tematyką zdrowotną. Prywatnie: gustuje w lekarzach, przyjaźni się i prowadza z lekarzami, jak pije wódkę, to z lekarzami. Mocno wierzy, że przyjaźń na linii lekarz-pacjent jest możliwa.

Dołącz do Zdrowia na Facebooku!