Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!
Piękni, młodzi, po pięćdziesiątce - ostatnio coraz ich więcej. Grażyna Torbicka, prezenterka, lat 56. Grażyna Szapołowska, aktorka, lat 62. Zagraniczni koledzy po fachu: Helen Mirren - 70 lat, George Clooney - 54, Pierce Brosnan - 62, nasz były prezydent Aleksander Kwaśniewski - 61. Według brytyjskich statystyk nie wszystkie z wymienionych osób wkroczyły już w wiek średni, za to wszystkim zdecydowanie daleko do starości. Młodość trwa dziś dłużej niż kiedykolwiek wcześniej. Czyli do kiedy?
Dorośli wierzą, że są młodzi do co najmniej 55. roku życia - dowodzą brytyjskie badania przeprowadzone na 1 tys. dorosłych osób. Dopiero wtedy zdaniem większości wkraczamy w wiek średni. A starość? Ona nadchodzi nie wcześniej niż koło 70. roku życia - wskazują badani.
Lata średnie: zdobyte doświadczenie na różnych płaszczyznach, mniej emocjonalnej szarpaniny. 7 na 10 osób po 50-tce twierdzi, że młodość już za nimi. Naukowcy wyliczyli, że przełom następuje po 54 latach i 347 dniach życia. To uśredniona cezura między młodością i wiekiem średnim. Jednak warto zwrócić uwagę, że aż jedna piąta respondentów oceniła, że wiek średni zaczyna się jeszcze później, bo dopiero po 60-tce. Natomiast 19 proc. było zdania, że nie wyznacza go wiek mierzony latami, a stan umysłu.
Wyniki badań wskazują, że w miarę starzenia populacji zmieniają się postawy związane z oczekiwanymi w danym wieku zachowaniami i rolami społecznymi. I chociaż większość z nas wkroczy w wiek emerytalny później niż nasi rodzice, wiele wskazuje na to, że będziemy czuć się młodziej niż oni. Tak przed emeryturą, jak i po.
Niegdysiejsza 60-letnia babcia miała nadwagę spowitą w szerokie swetry, długie spódnice, siwe włosy i szereg dolegliwości zdrowotnych. Dzisiejsza 60- tka to nierzadko aktywna i wciąż atrakcyjna business woman, która po pracy idzie na jogę, basen lub kurs językowy. W końcu ma czas i pieniądze na realizowanie pasji, także tych całe życie odkładanych. Bo dzieci, dom, edukacja, kariera. Wiek ten sam, ciało z tym samym stażem. Oczywiście nie zawsze tak jest. Jednak coś się zmieniło.
Ostatecznie uśredniony wiek, który, jak pokazały badania, wskazywał na koniec wieku średniego to 69 lat i 277 dni. Oznaczałoby to, że Polacy przez prawie 3 lata od przejścia na niedawno uchwaloną późniejszą emeryturę będą jeszcze w wieku średnim.
Plusy przybywania lat - to jakiś żart? Bynajmniej, okazuje się, że potrafimy ich wymienić całkiem sporo. Badania pokazują, że osoby powyżej 50. roku życia w przeważającej większości widzą więcej korzyści niż wad płynących z ich wieku metrykalnego. Niezależność i bezpieczeństwo finansowe to często pojawiające się argumenty "za". Ponad połowa dojrzałych respondentów zauważa, że są teraz bardziej pewni siebie, maja większe doświadczenie niż młodsi, w mniejszym stopniu niż oni odczuwają strach przed popełnianiem błędów. 87 proc. deklaruje ochotę na naukę nowych czynności i podjęcie nowego hobby. Jakiego na przykład?
Osoby po 50. roku życia coraz częściej chcą być na czasie z nowoczesną technologią - wynika z badań. Podążają za nią, żeby nie zostać w tyle, bo odkrywają nowe możliwości. Uczą się obsługi sprzętu komputerowego, zapisują na kursy fotografii, kupują najnowsze gadżety. Nie oznacza to jednak, że tradycyjne zajęcia już ich nie bawią, zostały wyparte przez high tech. Nieustającą popularnością w tej grupie wiekowej cieszy się równolegle np. uprawianie ogródka czy wspólne rodzinne aktywności.
Druga połowa życia często jest też czasem na rozwijanie zupełnie nowych zainteresowań i pasji. Tańca, na którego nigdy nie było czasu. Gry na gitarze, na którą wcześniej nie było funduszy. Orientalnego języka, który wydawał się wymysłem i fanaberią. Kiedyś pokutowało przekonanie, że jeśli człowiek nie nauczy się czegoś do 40., 50. roku życia, najprawdopodobniej nie nauczy się tego już nigdy. Dziś coraz częściej wkładamy tę tezę między książki. Co ma swoje dobre strony nie tylko ze względu na marnowanie dziesiątek lat życia. Wielokrotnie udowodniono pozytywny wpływ pozostawania w intelektualnym obiegu na różne aspekty życia: od zdrowia psychicznego i sprawnego funkcjonowania układu nerwowego po... benefity finansowe i społeczne.
Lekarze powtarzają: przyswajanie wciąż nowych informacji to dobra zaprawa pod młody, niezależnie od wieku metrykalnego, umysł. Nie od dziś wiadomo, że emerytura intelektualna nie służy mózgowi, a ćwiczenie umysłu zmniejsza ryzyko zmian neurodegenracyjnych, w tym demencji starczej. Wszystkie czynności wymagające główkowania: od czytania dzieł filozofów, poprzez gry w szachy, rozwiązywanie krzyżówek i rebusów wspomagają nasze zdolności poznawcze, czyli pamięć, procesy myślowe, zdolność koncentracji.
Około 80 proc. starszych osób przyznaje, że nauka to dla nich dobry sposób, aby podtrzymywać pracę mózgu na szybkich obrotach. Jedna trzecia z nich twierdzi, że odkąd jest aktywna umysłowo, zaobserwowała wręcz poprawę zdolności intelektualnych, nawet jeśli zmiany były wprowadzane dopiero w podeszłym wieku, a nie wcześniej.
Nowa pasja, jak wynika z badań, może nawet odbić się na zawartości portfela i karierze. Ponad 15 proc. osób powyżej 50. roku życia relacjonowało, że zaangażowanie w nową aktywność przyczyniło się bezpośrednio lub pośrednio do poprawy ich sytuacji finansowej. Więcej niż co dziesiąty badany z tej grupy wiekowej pod wpływem nowej pasji otworzył się na nowe możliwości zawodowe, a prawie co piąta osoba zmieniła przez nią coś w swojej pracy.
Starość to nie tylko nasze samopoczucie i metryka, ale także fizjologiczny stan organizmu i psychospołeczna sytuacja życiowa. Z tego względu psycholodzy rozwojowi wyodrębnili w życiu człowieka stadia opisujące postępujące zmiany natury fizjologicznej, psychicznej i społecznej. Jakie?
Według nich w okolicach 20 roku życia wkraczamy w stadium wczesnej dorosłości. Trwa ona do około 40. r. ż. Wtedy zaczyna się średnia dorosłość. Jej kres został wyznaczony mniej więcej na 65. urodziny. Powyżej tego wieku mówi się w psychologii o późnej dorosłości. To jednak nie przeżyte lata decydują o przynależności do konkretnego etapu. W takim razie co?
Każdy z wymienionych powyżej stadiów stawia przed nami inne zadania i stwarza możliwości rozwoju innych zdolności. Dopiero zaliczenie zadań przewidzianych we wcześniejszych fazach rozwojowych pozwala przejść dalej. Niezrealizowanie celów sprawia, że utykamy.
Nabycie poczucia własnej sprawczości i kompetencji poprzez stopniowe uniezależnianie się od rodziców i kontakty z grupą rówieśniczą to lekcje, które powinniśmy przejść jeszcze w dzieciństwie. Przynajmniej powierzchowne określenie kim naprawdę jestem - to "zakres obowiązków" przewidziany na okres dojrzewania. Budowanie związków partnerskich, zakładanie rodziny, rozwój kariery zawodowej przypada na wczesną dorosłość. Tak prezentują się stadia rozwoju psychospołecznego opracowane przez Erika Eriksona, psychoanalityka, który szkolił się u samej córki Zygmunta Freuda - Anny.
Jakie psychologiczne zadania Erikson przypisał etapom średniej i późnej dorosłości? Pomiędzy 40., a 65. r. ż. powinniśmy wykroczyć poza chęć zaspokajania własnych przyjemności i interesów. Co to oznacza? Zakłada się, że w trakcie średniej dorosłości celem jest wykształcenie troski i empatii skierowanej poza siebie czy partnera na innych, co może dotyczyć spraw ogólnoludzkich, bezinteresownego pomagania. Późna dorosłość to czas refleksji. W wyniku tej pojawi się albo poczucie pełni i pozytywna ocena życia i przeszłości albo żal, niespełnienie, a nawet rozpacz.
Psychologicznie podejrzany będzie więc 50-latek, który nigdy nie podjął pracy zawodowej, pozostaje na utrzymaniu starszych już rodziców, nie umie zbudować stałego związku. Mężczyzna ten najprawdopodobniej utknął gdzieś w stadium wczesnej dorosłości. Pozostanie wiecznie "młody". Tyle tylko, że pewnie nie taką młodością większość z nas chciałaby się starzeć. A przecież o ile się postaramy, może być to młodość nie tylko radosna i ciekawa, ale też w przeciwieństwie do tej nastoletniej, spokojniejsza, mniej poturbowana i świadoma.