Pigułka "dzień po" wkrótce tylko na receptę. Czym naprawdę jest EllaOne i kto korzysta z antykoncepcji awaryjnej? [WYJAŚNIAMY]

Uchwalona we wtorek nowelizacja ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej wprowadza nowe zasady sprzedaży antykoncepcji awaryjnej. EllaOne, jedyna tabletka "po" sprzedawana bez recepty, będzie wydawana tylko na zalecenie lekarza. Co to oznacza dla kobiet?

Tabletki "po" EllaOne są dostępne bez recepty od marca 2015 r. Decydujący wpływ miała tu decyzja Europejskiej Agencji ds. Leków, jednak nie wszystkie kraje się jej podporządkowały - na Malcie w ogóle nie można kupić preparatu, na Węgrzech nadal dostępny jest na receptę. W Polsce jedynym obostrzeniem był, jak dotąd, wiek pacjenta - ukończone 15 lat.

Po wyborach również w Polsce zmienił się klimat wokół antykoncepcji awaryjnej. Minister Konstanty Radziwiłł zapowiadał przywrócenie wydawania pigułki tylko na receptę od marca ubiegłego roku. Plan udało mu się spełnić niespełna rok później - we wtorek na posiedzeniu Rady Ministrów przyjęto nowelizację ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej. Dla pacjentów decyzja ta może być zaskoczeniem - podjęto ją bez konsultacji społecznych. Badania wskazują, że większość Polaków nie sprzeciwia się antykoncepcji awaryjnej.

Czym są pigułki "dzień po" i czym się od siebie różnią?

EllaOne nie jest środkiem wczesnoporonnym, bo takie są w Polsce nielegalne. Działa też inaczej niż Escapelle, pigułka "po" na receptę. Substancją aktywną w EllaOne jest octan uliprystalu. Jak działa?

Hamuje wystąpienie owulacji, hamując dojrzewanie pęcherzyka. Owulacja oczywiście nastąpi, ale kilka dni później - wyjaśnia dr Grzegorz Południewski.

Czy taka forma antykoncepcji jest efektywna? Producent wskazuje na 98 proc. skuteczność.

Trzeba zdać dobie sprawę, jak działa mechanizm zachodzenia w ciążę. Plemniki mogą przetrwać w drogach rodnych 5 dni i to jest ten moment, kiedy owulacja może zakończyć się ciążą. Sama komórka jajowa jest zdolna do zapłodnienia tylko przez 24 h. EllaOne to typowy preparat do antykoncepcji postkoitalnej, czyli przyjmowanej po stosunku, maksymalnie do 5 dni po. Jego efektywność antykoncepcyjna jest dość wysoka, ale mniejsza niż w przypadku antykoncepcji przyjmowanej regularnie - tłumaczy nasz rozmówca

Podsumowując, EllaOne powoduje tylko opóźnienie owulacji, nie ma zaś działania antynidacyjnego, czyli nie zapobiega zagnieżdżeniu się zapłodnionej komórki jajowej. Takie działania występuje w preparatach dostępnych na receptę, czyli klasycznych pigułkach antykoncepcyjnych czy innych tabletkach "dzień po". Dlaczego to właśnie EllaOne, a nie np. Escapelle wydawane jest bez recepty?

Escapelle to jest duża dawka hormonów, tzw. progestagenów. To jest antykoncepcja, która działa do 72 h po stosunku, EllaOne działa dłużej. I działa inaczej, jest antyhormonem. Dlatego to EllaOne jest preparatem, który ma bardzo mało objawów niepożądanych - kontynuuje dr Południewski.

Dowiedz się więcej: Pigułka „po” - obalamy mity i wyjaśniamy, jak działa

Czy pigułka "dzień po" jest szkodliwa?

Zdaniem dr. Południewskiego obawy o szkodliwość EllaOne są mocno przesadzone:

W Polsce w ciągu ostatnich 2 lat zgłoszono chyba 9 nieprawidłowości związanych z działaniem tego preparatu i w większości są to niechciane ciąże, preparat po prostu nie zadziałał. W konsekwencji można uznać, że jest to jeden z najbezpieczniejszych preparatów do tego typu antykoncepcji.

Według ulotki od stosowania preparatu powinny powstrzymać się kobiety podejrzewające już istniejącą ciążę, chore na ciężką postać astmy lub niewydolność wątroby. Wśród typowych skutków ubocznych wymienione są bóle głowy, bóle brzucha, mdłości i bolesna miesiączka.

Kto stosuje antykoncepcję awaryjną?

Dla Konstantego Radziwiłła najważniejszym argumentem za ograniczeniem dostępu do EllaOne jest troska o zdrowie nieletnich.

Wiemy od ginekologów, że z nieskrępowanego dostępu do tego typu środków, w tym także przez dzieci od 15. roku życia, mamy do czynienia z sytuacjami, gdzie są dziewczynki, które przyjmują tego typu środki kilka razy w ciągu miesiąca - dowodził minister w Radiu Zet we wrześniu 2016.

Nie ma danych na potwierdzenie tej tezy. Dr Południewski twierdzi, że nie ma odnotowanych przypadków skutków ubocznych częstego używania preparatu, bo takie używanie po prostu nie występuje. Potwierdzają to badania. W 2015 r. sprzedano niespełna 180 tys. tabletek, a odsetek kobiet w wieku 15-49 przyjmujących EllaOne był jednym z najniższych w Europie (2,9 proc., za Polską uplasowały się Węgry i Chorwacja). Niska sprzedaż preparatu wynika też z niskiej podaży - dostępny był tylko w 39 proc. badanych aptek.

W dodatku z analizy przeprowadzonej przez Millward Brown wynika też, że preparatu praktycznie nie kupują nastolatki. Odsetek pacjentek w wieku 15-18 wyniósł tylko 2 proc., najszerszą grupę (45 proc.) stanowią zaś młode kobiety w przedziale 25-30.

Konsekwencje wycofania pigułki "po" bez recepty

Choć odsetek niepełnoletnich dziewczyn stosujących EllaOne jest minimalny, to dla nich nowelizacja może być najbardziej uciążliwa. W celu uzyskania recepty na antykoncepcję niepełnoletnia pacjentka powinna zgłosić się do gabinetu z opiekunem.

Odebranie antykoncepcji "po" młodocianym spowoduje, że młode dziewczyny częściej będą zachodzić w niechcianą ciążę, a długofalowym skutkiem będzie zwiększenie liczby aborcji w tej grupie, nielegalnych albo wykonywanych w krajach ościennych. Nie wiem, dlaczego ministerstwo chce wziąć na swoje sumienie te zabiegi, zrealizowane wskutek braku szerokiego dostępu do antykoncepcji. W XXI wieku cała medycyna kładzie nacisk na prewencję, także prewencję niechcianej ciąży - ocenia dr Południewski.

Nowelizacja ustawy może wydać się kontrowersyjna i niepotrzebna nie tylko lekarzom. Z raportu "Seksualność Polaków 2017" prof. Izdebskiego wynika, że jest szeroka akceptacja społeczna dla antykoncepcji awaryjnej (w badaniu nie rozróżniono między środkami EllaOne i Escapelle). Tabletki „po” akceptuje 54 proc. badanych, a w grupie wiekowej 30-49 lat aż 63 proc.

 

 

 

 

Więcej o: