Popęd seksualny (libido). Jak działa, co mu szkodzi, a co go wzmacnia?

Popęd seksualny, czyli libido, to naturalna potrzeba zaspokojenia potrzeb seksualnych. To dzięki niemu możemy zainicjować i odbyć stosunek płciowy. Jego siła zmienia się wraz z wiekiem i ma ścisły związek z okresem dojrzewania. W późniejszym życiu jego natężenie jest już sprawą bardziej indywidualną i może zależeć od bardzo wielu czynników.

U mężczyzn popęd seksualny w duże mierze zależy od bodźców, które na nich oddziałują. Zdarza się, że już niewielka stymulacja sprawia, że mężczyzna jest gotowy do odbycia stosunku. W przypadku kobiet – sprawa jest znacznie bardziej złożona.  

Aby kobieta nabrała ochoty na seks, czynnik fizyczny, który zazwyczaj wystarcza mężczyźnie, to zdecydowanie za mało. Ważny jest także aspekt psychiczny. Składają się na niego stosunek do partnera, stres oraz postrzeganie własnego ciała. Dopiero znalezienie balansu między nimi pozwoli kobiecie znaleźć satysfakcję i zadowolenie także w sypialni.

Popęd seksualny – dlaczego spada?

O ile szybkość z jaką płcie stają się gotowe do miłosnych igraszek jest bardzo różna, to zarówno kobietom i mężczyznom to samo tę ochotę odbiera. Jednym z takich czynników jest sen. W sytuacji gdy jest go za mało organizm nie jest wstanie się dobrze zregenerować. Energię, która posiada – w pierwszej kolejności – wykorzystuje do zaspokojenia tych najważniejszych potrzeb, a seks do nich nie należy.

Spadek popędu seksualnego może być spowodowany także silnym stresem. Stan napięcia sprawia, że krew kierowana jest przede wszystkim do mięśni (dla naszych przodków stres był sygnałem do ucieczki, a do tej potrzebne są mocne mięśnie, dlatego też cała krew idzie właśnie tam), kosztem narządów płciowych.

Bardzo często ochotę na seks – bez względu na płeć – odbierają problemy z wagą. Osoby, które mają nadwagę lub są otyłe bardzo często nie akceptują swojego ciała, boją się i wstydzą pokazać nago swojemu partnerowi.

Popęd seksualny – jak go wzmocnić lub odzyskać?

Aby na nowo cieszyć się seksem wystarczy zmienić nawyki i zacząć bardziej o siebie dbać. Jeśli nie jest możliwe, np. wyeliminowanie stresu dobrze jest nauczyć się z nim walczyć. Doskonałym sposobem na pozbycie się napięć może być aktywność fizyczna czy masaż. Jeśli mimo zmiany stylu życiu apatyt na seks nie rośnie warto sięgnąć po naturalne afrodyzjaki. Za jeden z najsilniejszych afrodyzjaków uchodzi żeń-szeń. Zdaniem badaczy nie tylko podnosi libido, ale i wykazuje działanie antyoksydacyjne, wzmacnia odporność oraz przyśpiesza przemianę materii.

Seks pomaga zrzucić zbędę kilogramy

Panie natomiast powinny pomyśleć o urozmaiceniu diety. Libido podnoszą ostrygi, cynamon, wanilia, czekolada, rozmaryn czy też chilli. W przypadku kobiet na libido wpływ mają także hormony. Największe zawirowania w pojawiają się w czasie miesiączki. Spadek libido sprawia, że kobiecie wystarczy zwykłe przytulenie. Wszystko wraca do normy między 7. a 11. dniem cyklu. Poziom hormonów zaczyna się stabilizować, a kobieta zapomina o dolegliwościach i znowu ma ochotę na seks.

Popęd seksualny u kobiet osiąga swój szczyt między 12. a 17. dniem cyklu. Kombinacja estrogenu i testosteronu dodatkowo go wzmacniają. Te kilka dnia dni to także moment, kiedy część kobiet bardziej intensywnie myśli o założeniu rodziny i posiadaniu dzieci. 18 dnia cyklu, za sprawą kortyzolu ochota seks znowu mija. Samopoczucie się pogarsza, a wzrasta potrzeba czułości.

Na trzy dni przed kolejną miesiączką kobiety stają się rozdrażnione, zaczynają gromadzić wodę w organizmie, czują się ociężałe, mają nabrzmiałe piersi i niekiedy dokuczają im bóle głowy. Popęd seksualny jest wtedy na bardzo niskim poziomie, trzeba jednaka pamiętać, że to nie musi być norma. Nie wszystkie kobiety tak reagują na zbliżającą się miesiączkę.

Gdy wahania libido zdarzają się z byt często lub bardzo długo się utrzymują warto skonsultować się z lekarzem. Brak popędu seksualnego może być objawem poważniejszych problemów (np. depresji czy zaburzeń hormonalnych) i przeprowadzenie bardziej pogłębionej diagnostyki. Czasem spadek libido może wynikać z barku akceptacji samego lub chronicznym stresem, wtedy być może warto pomyśleć o konsultacji u psychologa.

To również może cię zainteresować:

Więcej o: