Wzięła udział w badaniu leku na cukrzycę. W efekcie schudła prawie 100 kg. "Nie poszłam na łatwiznę"

Tara Rothenhoefer zgłosiła się do badań klinicznych nad nowym lekiem na cukrzycę. W ciągu trzech lat kuracji schudła prawie 100 kg. Kobieta podkreśla jednak, że przy okazji stosowania medykamentu, wprowadziła w swoim życiu wiele zmian, które pozwalają jej obecnie cieszyć się zdrowiem i mniejszą masą ciała.

Zarówno nadwaga, jak i otyłość są czynnikami ryzyka przy rozwoju chorób takich jak cukrzyca typu drugiego. Głównych przyczyn przyrostu tkanki tłuszczowej upatruje się w nieprawidłowym stylu życia i niezdrowej diecie, jednak lekarze wskazują, że wiele zależy także od czynników środowiskowych, uwarunkowań genetycznych oraz chronicznego stresu.

Zobacz wideo Czy otyłość mamy wpisaną w genach [NaZdrowie]

Zgłosiła się do badań klinicznych nad lekiem. Schudła 91 kg

Tara Rothenhoefer to mieszkanka amerykańskiego stanu Floryda. W 2020 roku zgłosiła się badania klinicznego tirzepatydu, który na rynku farmaceutycznym widnieje jako lek o nazwie Mounjaro. Preparat ten został stworzony z myślą o pacjentach borykających się z cukrzycą. W efekcie ubocznym może też jednak pomóc w kontrolowaniu apetytu oraz masy ciała. Tak było w przypadku Amerykanki, która w ciągu półtorarocznej terapii schudła ze 155 kg do 95 kg.

Po zakończeniu badania kontynuowała przyjmowanie leku, tym razem już z własnej kieszeni. Obecnie jej waga utrzymuje się na poziomie 64 kg. W wywiadzie z portalem insider.com kobieta przyznała jednak, że duża utrata wagi nie zależała jedynie od przyjmowania medykamentów. "Czuję, że wykonałam dobrą robotę. Leki były świetnym narzędziem i nie sądzę, że byłabym w tym miejscu bez nich, ale zażywanie ich to nie wszystko", przyznała. Z biegiem czasu Tara zmieniła niezdrowe nawyki żywnościowe, wprowadziła optymalną dietę i zaczęła się więcej ruszać. 

Utrzymanie prawidłowej masy ciała to maraton, a nie sprint

Wiele osób wciąż wierzy, że szybkie efekty w chudnięciu to wyznacznik trwałego sukcesu. Utrzymanie prawidłowej wagi to jednak wyzwanie długoterminowe, na całe życie. Znaczenie mają więc nawet małe, ale trwałe zmiany w prowadzonym stylu życia. Tara Rothenhoefer na początku swojej przygody ze zmianą nawyków starała się wprowadzić do codzienności niewielką aktywność fizyczną, która po pewnym czasie ewoluowała w spacery, a następnie w chęć pójścia na siłownię.

Zamiast stosować kolejną "dietę-cud", zaczęła jeść mniej przetworzonej żywności, ograniczyła spożycie węglowodanów oraz cukrów. Małe zmiany były drogą do celu, a osiągnięta w ostatnich latach rutyna pomogła 47-letniej Amerykance cieszyć się większą mobilnością i lepszym samopoczuciem. Więcej podobnych tematów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o: