29 lipca 2023 r. w australijskim stanie Wiktoria, pewna kobieta o imieniu Erin przygotowała kolację, na którą zaprosiła swojego męża, z którym była w separacji oraz jego rodzinę - rodziców i siostrę teściowej z mężem. W ostatniej chwili małżonek odwołał spotkanie, co być może uratowało mu życie.
Doszło do śmiertelnego zatrucia
Kilka godzin po skonsumowaniu kolacji, wszyscy goście się pochorowali. Jak podaje BBC, początkowo myśleli, że to zwykłe zatrucie pokarmowe", jednak w ciągu kilku dniu trzy osoby zmarły, a czwarta w stanie krytycznym trafiła do szpitala. Okazało się, że przyczyną zatrucia było zjedzenie muchomora zielonawego.
Kolację przeżyła również gospodyni, która wcześnie zareagowała na objawy zatrucia i zgłosiła się do szpitala 31 lipca. Chociaż padły na nią podejrzenia, to Erin przekonuje jednak, że to był to nieszczęśliwy wypadek, a ona sama jest "zdruzgotana".
Erin zeznała, że do przygotowania kolacji użyła mieszanki pieczarek kupionych w supermarkecie i suszonych grzybów z azjatyckiego sklepu w Melbourne. Twierdzi także, że następnego dnia ten sam posiłek dostały jej dzieci, ale "wydłubały grzyby, bo ich nie lubią". Przyznała się jednak, że skłamała twierdząc, że nie posiadania suszarki do grzybów - śledczy znaleźli urządzenie na pobliskim składowisku.
Muchomor sromotnikowy jest najniebezpieczniejszym grzybem w Polsce
Muchomor zielonawy, zwany również sromotnikowym, występuje także w Polsce i uchodzi za najbardziej trujący gatunek w naszym kraju. Mylony jest m.in. z czubajką kanią, która jest szczególnie popularna na polskich stołach. Więcej artykułów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
W przypadku zatrucia liczy się czas. Jeżeli po zjedzeniu grzybów wystąpią takie objawy jak nudności, wymioty, ból brzucha i głowy, czy podwyższona temperatura ciała, należy niezwłocznie zgłosić się do lekarza. Takie same kroki powinny podjąć wówczas wszystkie osoby, które zjadły ten sam posiłek, nawet jeśli nie wystąpiły u nich objawy.
