Kefir sam w sobie jest bardzo zdrowym produktem. Ten mleczny napój powstaje w wyniku fermentacji mleka zapoczątkowanej przez tzw. ziarna kefirowe (grzybki kefirowe). Do produkcji kefiru wykorzystuje się mleko krowie, kozie, owcze, bawole, wielbłądzie, a nawet napoje (mleka) roślinne, w tym sojowe, ryżowe i kokosowe. Grzybki kefirowe zawierają bakterie paciorkowców mlekowych, bakterie pałeczek mlekowych oraz drożdże fermentujące laktozę.
Gotowy kefir zawiera witaminy, w tym przede wszystkim witaminy z grupy B (B1, B12), a także witaminę K, witaminę A oraz D i biotynę, czyli witaminę B7, sporo białka, kwas mlekowy, minerały, w tym wapń, fosfor, magnez, enzymy, etanol i dwutlenek węgla. Jest naturalnym probiotykiem, czyli dba o równowagę mikrobiologiczną jelit, wspiera wydzielanie enzymów trawiennych, pobudza perystaltykę jelit i poprawia trawienie. W dodatku jest niskokaloryczny, 100 g kefiru to tylko 50 kcal.
Te korzystne dla układu pokarmowego właściwości kefiru postanowili wykorzystać twórcy tak zwanej diety kefirowej. Na czy polega i dlaczego mówi się, że może być zagrożeniem dla zdrowia?
To dieta na bazie kefiru, która w założeniu ma oczyścić organizm, co oznacza przyspieszenie perystaltyki jelit i częste wypróżnienia. Powinna trwać od 5 do 7 dni, ma też dwie wersje. W jednej z nich dopuszcza się jedzenie tylko i wyłącznie potraw zawierających kefir. Muszą to być posiłki niskokaloryczne i lekkostrawne, takie jak koktajle warzywne, czy gotowane warzywa popijane kefirem dla przykładu. Drugi wariant ogranicza się niemalże do picia kefiru, przy czym w pierwszym dniu można zjeść też twarożek, a od czwartego dnia można już włączyć do diety gotowane lub surowe warzywa. W ostatnim dniu zjadamy kawałek chudego mięsa i pijemy wodę mineralną.
Dieta kefirowa jest zatem monodietą, opierającą się na jednym głównym produkcie, co oznacza, że szybko może doprowadzić do niedoborów składników odżywczych. Dlatego nie wolno stosować jej zbyt długo. Ponadto szybki spadek wagi, i to w tak krótkim okresie, z pewnością skończy się efektem jo-jo. Podczas tego tygodnia, gdy żywimy się niemal wyłącznie kefirem, nie tyle spalamy tłuszcz, co tracimy dużo wody - dlatego wydaje nam się, że sporo schudliśmy.
Obecnie uważa się, że w odchudzaniu nie ma drogi na skróty. Konieczny jest wielomiesięczny program żywieniowy, podczas którego staramy się utrzymać ujemny bilans energetyczny (nie większy niż 500 kcal), oparty o dobrze zaplanowane posiłki, dostarczające wszystkich potrzebnych organizmowi składników odżywczych. Do tego, aby szybciej chudnąć oraz utrzymać efekty, zaleca się ćwiczenia lub inny rodzaj aktywności fizycznej.