Dlaczego po obiedzie mamy ochotę na słodkie? Dietetyk wskazuje główne przyczyny

Zjedzenie deseru na koniec posiłku to rzecz absolutnie normalna. Od dzieciństwa jesteśmy przyzwyczajeni, że obiad kończymy czymś pysznym, co dla wielu osób oznacza po prostu "coś słodkiego". Ale jak ze wszystkim, tak i ze słodyczami nie można przesadzać. Nadmierna ochota na słodycze może być niepokojąca.

Dlaczego mamy ochotę na słodkości zaraz po obiedzie? Eksperci z Cleveland Clinic uważają, że powody dla których tak pragniemy cukru będąc tuż po innym posiłku, są częściowo fizjologiczne, częściowo psychologiczne, a częściowo związane ze środowiskiem, w którym żyjemy. Co pod tym rozumieją?

- Organizm człowieka funkcjonuje trochę jak samochód – tankujesz paliwo i jedziesz. Jeśli organizm nie otrzymuje wystarczającej ilości paliwa, może ujawnić się silny apetyt fizyczny - mówi dietetyczka Anna Taylor z Centrum Żywienia Człowieka (CHN), działającym w północno-wschodnim Ohio (USA).

Najlepsze "paliwo" dla organizmu to, jak przypomina dietetyczka, dobrze zbilansowana dieta, składająca się z węglowodanów bogatych w błonnik, chudego białka i tłuszczów zdrowych dla serca (czyli zawierających tak zwane nienasycone kwasy tłuszczowe, w tym omega-3 i omega-6). Jeśli na naszym talerzu brakuje choćby jednego z tych głównych składników, zaczynamy mieć "zachcianki", czyli nieprzepartą ochotę na coś słodkiego (a czasem słonego - w zależności od indywidualnych zamiłowań danej osoby).

Gdy jesz za mało lub niezdrowo...

Dietetyczka wymienia trzy powody, dla których miewamy takie jedzeniowe zachcianki. Pierwsza z nich to głodzenie się w pierwszej połowie dnia. Jeśli na śniadanie pijemy tylko kawę, a na obiad jemy coś niskokalorycznego i ubogiego w składniki pokarmowe, z pewnością pod koniec dnia zaczniemy odczuwać nieprzepartą ochotę na bardziej energetyczne dania. Ciało pragnie zdobyć możliwie najszybciej jakiekolwiek paliwo, podsuwa więc wizję tego, co wydaje się być najlepszym źródłem kalorii, czyli dania pełne rafinowanych zbóż (to np. biała mąka) i słodyczy (na zasadzie "co tylko wpadnie nam w ręce").

Niekorzystne jest też pomijanie posiłków, a także zbyt długie przerwy pomiędzy posiłkami. Podobnie, jeśli wstaliśmy od stołu niezbyt usatysfakcjonowani potrawami, pomyślimy ciepło o słodkim deserze. Oznacza to, że obiad nie dostarczył organizmowi tego, co najważniejsze, a więc dobrej jakości białka, węglowodanów złożonych, błonnika oraz zdrowego tłuszczu w odpowiednich ilościach. Brakuje mu więc energii, którą chce teraz pozyskać z cukru.

Gdy jesteś uzależniony...

Bywa też, że sięganie po słodkości nawet po obfitym obiedzie, ma podłoże psychologiczne. Jeżeli ktoś zabrania nam sięgania po słodycze lub sami stawiamy sobie takie bariery, ochota na ten zakazany owoc rośnie. Rygorystyczne odmawianie sobie wszelkiej żywności zawierającej cukier daje często wręcz odwrotny skutek i może prowadzić do objadania się słodkościami, gdy już bariery puszczą.

Cukier uwalnia w naszym mózgu substancje chemiczne, takie jak serotonina i dopamina, dzięki którym czujemy się lepiej, jesteśmy szczęśliwsi. Dlatego z taką ochotą sięgamy po słodycze, o czym doskonale wiedzą producenci żywności. W dodatku nasza tolerancja na cukier rośnie i w miarę jedzenia potrzepujemy go coraz więcej i więcej, aby wydzieliła się dopamina i pozwoliła nam poczuć się usatysfakcjonowanym.

Wielka chęć na słodycze może mieć też związek ze stresem ("zajadamy" stres) lub niewyspaniem. Czasem też mylimy zmęczenie z odwodnieniem lub głodem. - Badania pokazują, że kiedy jesteś zmęczony, chętniej sięgasz po wszystko, czego pragniesz, aby zyskać więcej energii lub się obudzić – pisze dietetyczka.

Zobacz wideo Miód jest lepszy od cukru przetworzonego?

Nieposkromiona ochota na słodycze a zdrowie

U osób chorujących na cukrzycę chęć na "coś słodkiego" może być wynikiem niedocukrzenia lub przeciwnie - nadmiernie wysokiego poziomu cukru we krwi (hiperglikemia). Jeśli jednak nie zdiagnozowano u nas cukrzycy i tak nadal warto sprawdzać poziom cukru we krwi. Nadmierna, nieposkromiona ochota na słodycze może bowiem wskazywać na stan przedcukrzycowy (co wiąże się też z insulinoopornością). Jeśli istnieje zagrożenie cukrzycą, mamy jeszcze czas, aby zadziałać. Zwykle w takim przypadku obniżenie wagi ciała, zbilansowana dieta oraz ruch fizyczny oddalają zagrożenie.

Źródła: health.clevelandclinic.org

Więcej o: