Jak informuje "The New York Times" w sierpniu Eris, czyli wariant EG.5.1 stał się dominującym wariantem w Stanach Zjednoczonych, a Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) sklasyfikowała go jako „wariant będący przedmiotem zainteresowania", co oznacza, że mutacje (zmiany genetyczne), które zyskał, zapewniają mu pewną przewagę, a częstotliwość występowania rośnie. Eksperci jednak uważają, że nie niesie ze sobą większego niebezpieczeństwa niż trzy inne, krążące tego lata warianty. Podobnie myśli WHO, pisząc w oświadczeniu, że ryzyko dla zdrowia publicznego, stwarzane przez EG.5 ocenia się na poziomie globalnym jako niskie.
Eris jest potomkiem wariantu Omicronu XBB.1.9.2 i po raz pierwszy został zauważony w Chinach. Niestety, zyskał tam mutacje, które pozwalają mu omijać odporność wytworzoną przez poprzednie warianty albo przez szczepionkę, stąd - prawdopodobnie - wzrost zachorowań na COVID-19 obserwowany pod koniec lata. Eksperci z Johns Hopkins University (USA) uspokajają jednak, że wariant Eris nie jest ani bardziej zaraźliwy niż poprzednie warianty Omikrona, ani też nie grozi poważniejszymi konsekwencjami zdrowotnymi. Poddaje się też leczeniu takimi środkami jak Paxlovid, który stosuje się w przypadku zachorowania na COVID-19. Aktualnie Amerykanie pracują nad zaktualizowaniem szczepionki na COVID-19 opierając się o inny wariant niż to było w ubiegłym roku, który jest genetycznie podobny do EG.5.
Ten potomek Omicrona rozprzestrzenia się szybko i w Stanach Zjednoczonych jest obecnie drugim, po Eris, najbardziej rozpoznawalnym wariantem koronawirusa. Na szczęście nie zwiększył ani liczby hospitalizacji, ani liczby zgonów z powodu COVID-19. Pisze się, że najbardziej charakterystycznymi objawami choroby w przypadku tego wariantu jest uporczywy kaszel oraz utrata węchu i smaku. Do tego dochodzą inne, znane powszechnie symptomy infekcji, w tym gorączka, ból gardła czy ból głowy i zmęczenie.
Wariant BA.2.86, czyli Pirola, jak został niedawno nazwany, jest znacznie mniej rozpowszechniony w USA i stanowi jedynie niewielki ułamek przypadków, ale naukowców niepokoi liczba mutacji, jakie niesie ze sobą. Pochodzi z innego wariantu Omicrona niż Eris i został znaleziony już na czterech kontynentach. Eksperci podejrzewają, że może być bardziej rozpowszechniony niż przypuszczamy. Na terenie Europy został znaleziony w próbkach pobranych od chorych w Danii i w Wielkiej Brytanii.
Pirola niepokoi naukowców ze względu na liczbę mutacji, które zostały znalezione w białku kolca, a więc w miejscu kluczowym dla procesu zakażania komórek. To także ten fragment koronawirusa, który "rozpoznaje" nasz układ odpornościowy dzięki wcześniejszym kontaktom z wirusem lub szczepionką.
- W porównaniu z oryginalnym szczepem wirusa mutacje w BA.2.86 stanowią skok ewolucyjny, podobny pod względem wielkości do zmian w pierwszym wariancie Omicrona - informuje Jesse D. Bloom, profesor wirusologii z Fred Hutchinson Cancer Center (USA).
Zdaniem chińskich badaczy Pirola znacznie łatwiej niż Eris unika przeciwciał wytwarzanych w odpowiedzi na wcześniejsze infekcje. Przeciwciała to białka produkowane przez komórki układu odpornościowego po kontakcie z obcym antygenem. Sugerują, że zaktualizowana szczepionka nie będzie zbyt skuteczna przeciwko Piroli (dane nie potwierdzone jeszcze żadnymi publikacjami w recenzowanych czasopismach).
Natomiast badania laboratoryjne (a więc prowadzone w sztucznym środowisku) pokazują, że Pirola jest mniej zakaźna niż poprzednie warianty Omicrona. Szweccy naukowcy uważają wręcz, że szczepionka zadziała na Pirolę mimo wszystko.
Obecnie Moderna ogłosiła, że jej zaktualizowana szczepionka przeciw COVD-19 ma też chronić przed nowymi wariantami, w tym przed Pirolą. Wstępne dane z badań klinicznych są obiecujące i firma czeka na zatwierdzenie preparatu przez Amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków (FDA). Z kolei Komisja Europejska 1 września br. poinformowała, że zatwierdziła szczepionkę XBB.1.5 Comirnaty, opracowaną przez BioNTech-Pfizer, dostosowaną do nowego wariantu wirusa pod nazwą Kraken.
Przypomnijmy najbardziej charakterystyczne objawy COVID-19, które mogą wskazywać na zakażenie wariantem Eris czy Pirola:
Źródła: The New York Times, CDC, ecdc.europa.eu