Adrian Taylor jest jednym z kilkunastu pacjentów, którzy biorą udział w badaniach klinicznych szczepionki mRNA, która ma pomóc osobom z chorobą nowotworową w przypadku, gdy guz nie reaguje na standardowe leczenie. Taylor jest pacjentem Clatterbridge Cancer Center. W ubiegłym roku otrzymał druzgocąca diagnozę: rak głowy i szyi rozprzestrzenił się na płuca i właściwie nie ma już szans na wyleczenie.
- Po wyczerpujących miesiącach chemioterapii i radioterapii przeprowadzona w czerwcu 2022 roku tomografia komputerowa wykazała, że rak w głowie i szyi zniknął, ale w prawym płucu pojawił się guz wielkości 9 mm. Rak rozprzestrzenił się i uznano go za nieuleczalnego - donosi Daily Mail. Nowotwór był zbyt zaawansowany, aby można było ryzykować operację. W takiej sytuacji pacjent zgodził się wziąć udział w badaniach klinicznych eksperymentalnej szczepionki przeciwnowotworowej.
- Miałem zaledwie 53 lata, rodzinę, dzieci, przyjaciół – mogłem jeszcze dać z siebie tak wiele. Wiadomość, że mam nieuleczalnego raka, była druzgocąca. Kiedy więc usłyszałem, że można się zgłosić na badania kliniczne, które mogą pomóc, od razu się zdecydowałem. Bez leczenia istniało niemal 100 proc. ryzyko, że wkrótce umrę - mówi Adrian Taylor.
Badania kliniczne prowadzi Clatterbridge Cancer Center w Liverpoolu. To badanie dotyczy przede wszystkim pacjentów z rakiem głowy i szyi wywołanym przez HPV-16 (wirus brodawczaka ludzkiego - human papilloma virus). Podtyp 16 należy do najbardziej onkogennych wirusów w tej grupie. Jak szacują lekarze, prawie jedna trzecia nowotworów głowy i szyi ma związek z tym typem patogena.
W ramach badań klinicznych pacjentom podaje się eksperymentalną szczepionkę mRNA oraz pembrolizumab, nowy lek mający wspierać układ odpornościowy w walce z komórkami rakowymi. U Adriana Taylora po roku takiej terapii guz w płucu zmniejszył się do rozmiarów prawie niewidocznych podczas prześwietlenia. Cała terapia ma trwać dwa lata.
Jest to typ szczepionki opartej o informację genetyczną, jak zbudowane jest białko wirusowe. Naukowcy wykorzystują tę wiedzę do zaprojektowania szczepionki mRNA, którą następnie wprowadza się do organizmu pacjenta. Po wstrzyknięciu szczepionka przygotowuje układ odpornościowy do rozpoznania określonych białek (antygenów) w komórkach nowotworowych, aby organizm mógł je zniszczyć. Zadaniem szczepionki jest pobudzenie układu odpornościowego do walki, a dokładniej rzecz biorąc, wzbudzenie specyficznej odpowiedzi limfocytów T. To ta sama technologia, która posłużyła do stworzenia szczepionki na COVID-19.
- Wszyscy jesteśmy zachwyceni postępami, jakie Adrian robi w tym badaniu klinicznym i kibicujemy mu. Jest to bardzo wczesny etap stosowania tego rodzaju leczenia i oczywiście nie u każdego dojdzie do tak spektakularnej reakcji organizmu, ale jesteśmy bardzo podekscytowani możliwościami, jakie daje nowa szczepionka - mówi prof. Christian Ottensmeier, konsultant onkolog zarządzający działem zajmującym się badaniami klinicznymi w Clatterbridge.
Naukowcy są przekonani, że możliwości szczepionek przeciwnowotworowych mRNA są ogromne i w przyszłości będą pomagać w leczeniu każdego rodzaju nowotworu. Jedną z największych zalet takich szczepionek jest też zmniejszenie skutków ubocznych, które wiążą się z chemioterapią i radioterapią. Obecnie w Wielkiej Brytanii, oprócz raka głowy i szyi, testuje się także szczepionką mRNA przeciwko rakowi prostaty i jelita grubego oraz przeciwko czerniakowi (rakowi skóry). Wkrótce rozpocznie się także badanie dotyczące raka płuc.
Źródła: dailymail.co.uk, clatterbridgecc.nhs.uk