Śmierć znanej rosyjskiej blogerki sprawiła, że w sieci zawrzało. Pojawiło się wiele dyskusji na temat odżywiania i propagowania różnorodnych diet w mediach społecznościowych. Wielokrotnie wskazywano, jak niebezpieczny dla zdrowia i życia może być nieprawidłowy dobór składników odżywczych.
Żanna Samsonowa nie żyje. Żywiła się wyłącznie egzotycznymi owocami
Rosyjska blogerka Żanna Samsonowa propagowała w mediach społecznościowych radykalny weganizm. W ostatnim czasie przebywała w Tajlandii, gdzie odżywiała się wyłącznie egzotycznymi owocami - durianem i chlebowcem różnolistnym. Wcześniej, tuż po przejściu na frutarianizm, sięgała jeszcze po nasiona i kiełki słonecznika.
Jak podaje "Newsflash", cytowany przez "The New York Post", jej bliscy zauważyli, że dzieje się z nią coś złego. Wskazywali, że wygląda na wyczerpaną.
Wysłali ją do domu na leczenie. Jednak znowu uciekła. Kiedy zobaczyłem ją na Phuket, byłem przerażony
- potwierdził anonimowo jeden z przyjaciół zmarłej kobiety.
Mieszkałam piętro wyżej od niej i każdego dnia bałam się znaleźć jej martwe ciało rano. Przekonałam ją, by zgłosiła się na leczenie, ale jej się nie udało
- dodała przyjaciółka.
Kobieta zmarła 21 lipca w Malezji. Choć nie ogłoszono oficjalnej przyczyny jej śmierci, jej matka uważała, że Żanna zmarła przez restrykcyjną wegańską dietę. Lekarze przekazali jej jednak, że do śmierci doszło w wyniku infekcji przypominającej cholerę.
Frutarianizm - co to takiego? Nie zawsze jest bezpieczny
Żanna Samsonowa na własnej skórze przekonała się, jak niebezpieczny dla zdrowia i życia jest frutarianizm. Ta restrykcyjna odmiana wegetarianizmu prowadzi do licznych niedoborów, gdyż opiera się wyłącznie na jedzeniu owoców. Zdarza się jednak, że osoby będące na tej diecie, nie mają żadnych problemów ze zdrowiem.
