Wakacje to beztroski czas jednak o wszelakie urazy i wypadki nie jest trudno. Warto zatem pogłębić wiedzę z zakresu pierwszej pomocy, która ratuje życie! Jedną z ważnych lekcji jest szybkie działanie w przypadku zakrztuszenia zarówno dzieci jak i dorosłych. Obalamy mity i wyjaśniamy jak w kilku krokach udzielić pomocy.
Pierwsza pomoc nie jest trudna, jednak wymaga od nas przede wszystkim szybkiej reakcji, pozbycia się strachu i znajomości podstawowych zasad. Jedną z bazowych jest umiejętność pomocy w przypadku zadławienia lub zakrztuszenia się. Niestety wiele zachowań osób postronnych nie przynosi pomocy, a wręcz przeciwnie - może zaszkodzić. Warto zatem pogłębić wiedzę z tego zakresu i działać! To z pewnością tematyka, która może się przydać nam samym czy nawet bliskiemu otoczeniu.
Na wstępie warto zacząć od teorii. Zakrztuszenie to częściowa niedrożność górnych dróg oddechowych, podczas gdy zadławienie to niedrożność całkowita, co oznacza niemożność oddychania. Osoba, która się zadławiła, robi się sina, próbuje odkrztuszać, ale bez rezultatów, nie może mówić. Wówczas należy szybko reagować - tylko właściwie!
Popularnym mitem, który niestety wiedzie prym w przypadku zadławienia najmłodszych, jest "zasada" unoszenia rąk. To sprawia, że mięśnie w okolicy tchawicy rozluźniają się, przez co rośnie ryzyko przesunięcia się ciała obcego głębiej i całkowitej blokady. Ręce w górze uniemożliwiają także mocniejszy kaszel, co w tym przypadku jest kluczowe. Kolejnym bublem jest picie wody podczas zakrztuszenia - tutaj już chyba niewiele trzeba wyjaśniać. Wówczas zwiększamy ryzyko, że woda trafi tam, gdzie nie powinna. Ponadto płyn może przesunąć ciało obce dalej do tchawicy.
Jak radzi na Instagramie Ane Piżl - honorowa członkini Amnesty International, absolwentka Gender Studies PAN oraz osoba członkowska Towarzystwa Edukacji Antydyskryminacyjnej w pierwszej kolejności należy zapytać osobę, czy się zakrztusiła. Jeśli ta da nam jasny znak, np. kiwnie głową, możemy dalej działać. Zachęcajmy do pochylenia i mocnego kaszlu - tak jak wyżej wspominaliśmy na tym etapie żadnej wody i podnoszenia rąk. Jeśli mocny kaszel nie daje efektów, klepiemy poszkodowanego pięć razy między łopatki, otwartą dłonią, druga dłonią podtrzymując osobę.
Jeśli ten krok także nie przynosi efektów, a osoba nadal się krztusi, należy przejść do uciśnięcia nadbrzusza. Rękoma obejmujemy poszkodowaną lub poszkodowanego od tylu, zaciskamy jedną rękę w pięść - umieszczamy ja między klatka piersiowa a pępkiem dokładamy drugą dłoń i wykonujemy ruch "do środka i w gore". To ma pomoc unieść przepone - wykonujemy czynność piec razy. Jeśli to nie przyniesie skutku, ponownie klepiemy poszkodowanego między łopatki i ponownie wykonujemy uciśnięcia - i tak do momentu aż pierwsza pomoc przyniesie efekt. Ważną informacją jest jednak fakt, że po każdym uciskaniu brzucha poszkodowany powinien udać się na kontrolę do lekarki bądź lekarza.