Kiedy w grudniu ubiegłego roku słynna wokalista Celine Dion nagrała oficjalne oświadczenie, przyznając się do problemów ze zdrowiem, każdy miał nadzieję, że znajdzie się skuteczne rozwiązanie. Niestety schorzenie, z którym boryka się gwiazda, jest nieuleczalne. Dziś wiemy, że stan kobiety się pogarsza.
Celine Marie Claudette Dion to kanadyjska piosenkarka, kompozytorka i autorka wielu popularnych przebojów. Jej głos znany na całym świecie jest poddany ciężkiej próbie, a sama artystka przyznaje, że w chorobie najbardziej boli ją to, że nie może śpiewać. Powodem jest niezwykle rzadka i nieuleczalne schorzenie określane mianem sztywnej osoby, lub sztywnego człowieka. Dotyka ono średnio jedną na milion osób.
Zespół Moerscha-Woltmanna, bo tak brzmi profesjonalna nazwa, polega na postępującej sztywności mięśni i stawów. Pacjenci odczuwają bóle nóg czy dolnej części pleców. Z czasem pojawiają się niekontrolowane skurcze mięśniowe, czy silne skurcze mięśni oddechowych. Charakterystyczną cechą choroby jest sztywny chód i sztywność w obrębie twarzy. Lekarze robią co w ich mocy, aby opóźnić rozwój neurologicznej przypadłości, ale najnowsze informacje dotyczące Celine Dion są wyjątkowo smutne. Jak podaje portal radaronline.com, artystka mimo wdrożenia określonej terapii i opieki złożonej z wybitnych specjalistów ledwie się porusza. Jej obecny stan zdrowia sprawił, że ostatecznie sprzedała willę w Las Vegas i przeniosła się do Kanady, aby być bliżej rodziny. Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Kiedy Celine Dion w 2022 roku informowała fanów o konieczności przesunięcia trasy koncertowej zaplanowanej na luty 2023, miała nadzieję, że już wiosną wystąpi na scenie. Ostatecznie uznano, że "Courage World Tour" odbędzie się w maju i każdy z niecierpliwością wyczekiwał spotkania z gwiazdą estrady. W Polsce również zaplanowano dwa koncerty wokalistki, jeden w Łodzi, a drugi w Krakowie. Niestety wydarzenie nie odbędzie się, ponieważ stan zdrowia Celine Dion nie pozwala jej na realizację planów.
Tak mi przykro, że po raz kolejny was rozczarowuję. Chociaż łamie mi to serce, to najlepiej będzie, gdy wszystko odwołamy, dopóki nie będę naprawdę gotowa, by powrócić na scenę. Wiedzcie, że nie zamierzam się poddać... Nie mogę się doczekać, kiedy znów się zobaczymy
- poinformowała swoich fanów w mediach społecznościowych. Warto zauważyć, że występy w naszymkraju jak i w wielu innych państwach zostały zaplanowane na 2024 rok. Zatem skoro już dziś artystka podjęła decyzję o rezygnacji, to może oznaczać, że nie prędko wróci na scenę, o ile to jeszcze będzie możliwe.