Gdy na dworze piękna i słoneczna pogoda, trudno odmówić dziecku możliwości spędzenia czasu na zewnątrz. Wiele maluchów ochoczo pobiegnie na pobliski plac zabaw. Tam jednak czyha wiele niebezpieczeństw, a rodzice powinni być ich świadomi. Zanim pozwolisz pociechom beztrosko hulać, zastanów się, czy aby na pewno każdy element placu zabaw jest bezpieczny.
Niestety, ale ślizgawki, drabinki, ogrodzenie, czy karuzele stają się w upale numerem jeden wśród niebezpiecznych elementów placów zabaw. Z reguły zrobione są z metalu i plastiku, a oba te materiały szalenie szybko się nagrzewają. Niczego nieświadome dziecko może z łatwością poparzyć skórę dłoni, czy nóg. Na całe szczęście rzadko są to poparzenia drugiego, czy trzeciego stopnia, jednak nadal są one bolesne i uciążliwe, w szczególności dla dzieci.
Co zrobić gdy dojdzie do poparzenia? Niestety, nie zawsze da się uniknąć wszystkich przykrych sytuacji, dlatego lepiej wiedzieć, jak zachować się po szkodzie, by ból i pieczenie skóry ustały jak najszybciej. Przede wszystkim takie miejsce natychmiastowo chłodzimy, najlepiej pod cienkim strumieniem zimnej wody. Warto trzymać się prostej zasady "piętnastek". Przez 15 minut schładzamy miejsce oparzenia wodą w temperaturze 15 st. Celsjusza, a strumień powinien padać na zranione miejsce z wysokości około 15 cm, by nie był zbyt mocny.
Kwestia bakterii, grzybów i pasożytów znajdujących się w piachu nie jest groźna jedynie dla organizmu dziecka. Na to powinien uważać każdy. W piachu zarówno na plaży, jak i w piaskownicy na placu zabaw, znaleźć można bakterie E. Coli, salmonelli, a także gronkowca złocistego, psią glistę, czy grzyby wywołujące infekcje grzybicze skóry. Część zakażeń kończy się zatruciem pokarmowym z poważnymi powikłaniami, inne zaś objawiają się uciążliwymi chorobami skóry. Trudno jednak zabronić dziecku budowania zamków z piasku. Jak więc się zabezpieczyć? Najlepiej pilnować dziecko, by nie dotykało buzi brudnymi dłońmi. To jeden z najprostszych sposobów, na zarażenie się bakteriami. Każdy mały człowiek powinien samodzielnie lub z pomocą rodzica odkażać dłonie specjalnymi sprayami, lub mokrymi chusteczkami, w szczególności gdy planuje zjeść np. kanapkę, którą musi dotknąć palcami.
Dodatkowo, gdy dziecko ma ranę lub skaleczenie, warto je odpowiednio zabezpieczyć np. plastrami lub bandażami. Wiele pasożytów i grzybów dostaje się do organizmu ludzkiego właśnie przez otwarte rany, a terapia trwać potrafi wiele tygodni.
Poza zagrożeniami, które łatwo uchwycić, małym ludziom zagraża coś jeszcze. Jest to oczywiście upał. Na placu zabawa dzieci bawią się, skaczą, biegają, a to wszystko bardzo często w pełnym słońcu. Warto zwracać uwagę na place zabaw, które wybieramy. Najlepsze będą te, które są zacienione i schowane wśród drzew, tak, by pociechy nie musiały bawić się bez przerwy w promieniach słonecznych. Każde dziecko powinno również nosić nakrycie głowy. Udar słoneczny jest poważną przypadłością, a chronić się przed nim można jedynie dbając o odpowiednie schładzanie organizmu.
Poza nakryciem głowy i zabawą w cieniu, rodzice powinni pamiętać również o aplikowaniu na skórę dzieci kremów z filtrem, a także o dbaniu o nawodnienie szalejących maluchów. W upale wodę powinien pić każdy. Ważne, by robić to regularnie, oraz co kilkanaście minut dawać sobie czas na odpoczynek.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl